OZE spychają fiński atom do narożnika i jest to lekcja dla Polski

19 maja 2023, 06:30 Alert

Produkcja energii z nowego reaktora Elektrowni Olkiluoto w Finlandii jest ograniczona, bo alternatywa ze źródeł odnawialnych jest tańsza i wygrywa na rynku. To wyzwanie godzenia duetu atomu i OZE, które czeka także Polskę.

Elektrownia jądrowa Olkiluoto. Fot. Wikimedia Commons
Elektrownia jądrowa Olkiluoto. Fot. Wikimedia Commons

Cena rynkowa energii w Finlandii 17 maja wynosiła 0,3 eurocenty za kilowatogodzinę. Operator Fingrid musiał zmniejszyć moc reaktora trzeciego Elektrowni Olkiluoto uruchomionego w kwietniu z czternastoletnim opóźnieniem przez nadpodaż ze źródeł odnawialnych, która groziła cenami negatywnymi i dopłatami do produkcji energii przez producentów.

Polacy mogą mierzyć się z podobnymi wyzwaniami, gdy w końcu zbudują własne reaktory jądrowe. Mają mieć docelowo 6-9 GW energetyki jądrowej odpowiadającej za nawet jedną piątą energii wytworzonej w kraju. Reszta to Odnawialne Źródła Energii, które razem z atomem mają odpowiadać w latach czterdziestych za 74 procent miksu energetycznego.

Może to oznaczać konieczność regulowania podaży z atomu i OZE w celu stabilizacji systemu elektroenergetycznego na wzór działań polskiego operatora Polskich Sieci Elektroenergetycznych w sprawie fotowoltaiki i farm wiatrowych na lądzie z 2023 roku.

YLE News / Wojciech Jakóbik

Łukaszewska-Trzeciakowska: OZE muszą być sterowalne, a operator powinien mieć możliwość reakcji (ROZMOWA)