Pikus: Obecne szaleństwo na rynku energii to skutek polityki europejskiej

21 września 2021, 11:45 Energetyka

– My przez ostatnie dobre kilka lat zgłaszaliśmy i zwracaliśmy uwagę do wszystkich aktów legislacyjnych na poziomie europejskim. Mamy teraz kumulację różnych czynników, dlatego mamy teraz to szaleństwo na rynkach energetycznych. Konsekwentnie zwracaliśmy uwagę, że ta polityka będzie miała takie skutki – powiedział dyrektor departamentu elektroenergetyki i gazu w ministerstwie klimatu i środowiska (MKiŚ) Paweł Pikus podczas EKG 2021.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Fot. Marcin Roszkowski
Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Fot. Marcin Roszkowski

Paweł Pikus na EKG 2021

– To, z czym mamy do czynienia obecnie na rynku energii można uznać za porażkę dotychczasowej polityki energetycznej na poziomie europejskim. To jest nasze polskie zwycięstwo, że mieliśmy stanowisko bardziej krytyczne niż pozytywne do tego, co Unia proponowała. Przez ostatnie dobre kilka lat zgłaszaliśmy i zwracaliśmy uwagę do wszystkich aktów legislacyjnych na poziomie europejskim. Mamy teraz kumulację różnych czynników, dlatego mamy teraz to szaleństwo na rynkach energetycznych. Konsekwentnie zwracaliśmy uwagę, że ta polityka będzie miała takie skutki. Na Radzie UE do spraw energii jutro i pojutrze w Słowenii będziemy zwracać uwagę na to, jak ta sytuacja wygląda i jakie będzie miała konsekwencje – powiedział Pikus.

– Postrzegamy to, co dzieje się na poziomie europejskim w sprawie Fit for 55 jako duże zagrożenie, też dla odbiorców w tym, jak mogą kształtować się ceny. Zwracamy uwagę i staramy się dyskutować, że Europa myli płynność i głębokość rynku. Co z tego, że mamy rynek płynny, jeżeli prostym manewrem jeden dostawca jest w stanie tak zmanipulować dostawami, ze mamy sytuację, jaką mamy. Był to nasz postulat, aby nie patrzeć tylko na płynność. Kolejny element, w którym wyprzedziliśmy Europę to instytucja rekompensaty cen energii. Cała Europa zastanawia się, jak te ceny energii rekompensować. Ceny energii w Polsce są na rynku hurtowym niższe niż w pozostałych państwach europejskich. Ten wzrost jest determinowany uprawnieniami do emisji. UE bawi się dzisiaj w szukanie winnego – mówił.

– To, co dzieje się teraz na rynku, i co widzimy w zapowiedziach transformacji, to pokazuje że nasza polityka energetyczna, która jest bardziej zrównoważona, to jest właściwe podejście, a nasza ścieżka transformacji jest ścieżką, która jest bezpieczna i konkurencyjna, która ma być sprzyjająca zeroemisyjności w perspektywie średnioterminowej – mówił.

– Dzisiaj jesteśmy eksporterem energii. Nasza polityka musi równoważyć bezpieczeństwo, konkurencyjność i ochronę środowiska. Jak najbardziej chcemy zapewnić konkurencyjność sektora, aby uodpornić odbiorców od wzrostu cen energii. Ochrona odbiorców wrażliwych jest tutaj kluczowa. MKiŚ zaproponuje nową szeroko strategię opartą na trzech filarach: wsparcie w ubóstwie energetycznym, inwestowanie w nowe technologie pozwalające wyjść z ubóstwa energetycznego i zapobieganie wpadnięcia ponownie w ubóstwo energetyczne – powiedział Pikus.

– Nie ma możliwości rynkowych na uwolnienie cen energii elektrycznej. Ministerstwo jest bardzo aktywne w proponowaniu nowych rozwiązań. Polityka energetyczne będzie musiała ulec dostosowaniu. 2023 rok to czas na przedstawienie nowego szkicu – ta dynamika jest duża. Czy zdążymy go przyjąć? To jest propozycja ministerstwa, nad którą będziemy dalej debatować. Nie chce dzisiaj deklarować się kiedy ta aktualizacja będzie przyjęta. Wsparcie dla odbiorców dochodowo wrażliwych – do tego zobowiązuje dyrektywa. Raczej będzie to aktualizacja dodatków i dostosowanie do realiów, które są obecnie; rozszerzenie wsparcia na odbiór, którzy są w pomocy społecznej o kryteria dochodowe – wymieniał Pikus.

Opracowali Małgorzata Kamonciak i Michał Perzyński