Polska musi wydać miliardy na ograniczenie emisji

9 lutego 2016, 12:30 Alert

(Rzeczpospolita/CIRE)

Na temat kosztów dostosowania polskiej energetyki do wymagań polityki klimatycznej UE pisze „Rzeczpospolita”. Jak zwraca uwagę dziennik, wyzwaniem dla grup energetycznych będzie między innymi dostosowanie bloków węglowych do konkluzji BAT.

Dziennik przytacza dane przedstawione przez Krzysztofa Sadowskiego, członka zarządu Towarzystwa Gospodarczego Polskie Elektrownie w prezentacji „Ekonomiczne perspektywy funkcjonowania wytwarzania konwencjonalnego podczas konferencji zorganizowanej pod koniec stycznia z okazji 25-lecia TGPE.

Z prezentacji wynika między innymi, że ograniczenie emisji CO2 o 30 proc. w perspektywie 2030 roku wiąże się dla energetyki z kosztami na poziomie 238 mld zł. Z czego 15 mld to koszty dostosowania energetyki węglowej, a największy udział w tych wydatkach będą miały inwestycje w OZE – 153 mld zł. Ograniczenie emisji o 50 proc. – tu wydatki na poziomie 395 mld zł, w tym inwestycje w OZE 304 mld zł.

„Rzeczpospolita” przypomina jednocześnie, że to nie całe wydatki jakie musi ponieść energetyka w związku wymaganiami środowiskowymi Unii. Chodzi o dostosowanie bloków węglowych do nowych norm emisyjnych, tzw. konkluzji BAT. Wydatki na ten cel mogą pochłonąć nawet 12 mld zł, a kwota ta uwzględnia tylko bloki jednostki wytwórcze, których dostosowanie do wymogów BAT jest opłacalne ekonomicznie.

Cytowany przez dziennik Jarosław Broda, wiceprezes ds. strategii i rozwoju Tauronu zwraca przy tym uwagę, że konkluzje BAT są aktualizowane co kilka lat i niewiadomo czy przy kolejnej zmianie nie będą dalej zaostrzane. Podkreśla on przy tym, że za tymi wymaganiami nie nadąża technologia, bo dostępne rozwiązania są albo w fazie komercyjnych testów lub bardzo drogie i nieuzasadnione ekonomicznie.