Ostatnio coraz częściej mówi się o rozwoju inteligentnych miast w kontekście energetyki i nowych technologii. Czym tak naprawdę są smart cities i co odróżnia je od zwykłych miast? Czy możliwe jest stworzenia inteligentnego miasta w polskich realiach? Zacznijmy od przybliżenia treści samego pojęcia – pisze Paulina Grądzik ze Studenckiego Koła Naukowego Energetyki w Szkole Głównej Handlowej.
Geneza inteligentnych miast
Zgodnie z powszechnie stosowaną definicją, smart city to miasto, które do swojego sprawnego funkcjonowania i dynamicznego rozwoju stosuje najnowsze technologie. Za ich pomocą jest w dużym stopniu samowystarczalne i, co istotne, nastawione wysoce prośrodowiskowo. Owa inteligencja nie definiuje jednak samego miasta, a raczej narzędzi, którymi posługuje się celem usprawnienia jego funkcjonowania. Na pierwszy rzut oka widoczny jest nacisk na zrównoważony rozwój, usprawnienie transportu oraz usług socjalnych, zmniejszenie ilości odpadów i inne elementy, które skumulowane mają znacząco wpłynąć na poprawę życia mieszkańców miasta, zarówno w sferze społecznej, jak i ekonomicznej.
W tym miejscu warto spojrzeć na tę koncepcję przez pryzmat błyskawicznego wzrostu liczby ludności. Zgodnie z danymi Worldometers za około dwadzieścia pięć do trzydziestu lat populacja będzie wynosiła 10 miliardów ludzi. Z każdym rokiem przybywa mieszkańców miast, co powoduje konieczność pozyskania większej przestrzeni mieszkalnej, a urbanizacja nie zawsze jest właściwie przemyślana i często pozostawia wiele do życzenia. Dzięki rozwiązaniom wprowadzanym w ramach koncepcji smart city, przestrzeń ta powinna być lepiej zorganizowana, bardziej przyjazna środowisku i wydajna. Wartą docenienia jest również kwestia wspierania społeczeństwa obywatelskiego. Smart cities budują swoją siłę na zaangażowaniu i nowatorstwie ich mieszkańców.
Początków idei inteligentnych miast można doszukiwać się już w starożytności. W niejednym bowiem rzymskim mieście wykorzystywane były akwedukty i systemy kanalizacyjne. Nie były to inteligentne miasta w obecnym tego słowa znaczeniu, ale ukazywały nowoczesne podejście w rozwiązywaniu problemów życia codziennego i usprawniały życie obywateli.
Obecnie pionierem we wdrażaniu idei “smart” w ramach systemu funkcjonowania miasta jest Singapur. To leżące na Półwyspie Malajskim miasto – państwo wyznacza trendy w inteligentnym rozwoju na wielu płaszczyznach. Konieczność zmian zrodziła się przede wszystkim z problemów związanych z kwestią ilości mieszkańców, a ich początek można określić na lata 80. XX wieku, kiedy tamtejszy rząd powołał podmiot zwany National Computer Board celem przygotowania kraju na erę informacyjną. Singapur, zgodnie z danymi pochodzącymi z 2019 roku, jest drugim na świecie państwem pod względem gęstości zaludnienia. W związku z ograniczoną przestrzenią, którą można przeznaczyć na budynki mieszkalne, dużym natężeniem środków transportu na drogach i potrzebą ograniczenia ingerencji w środowisko naturalne, władze rozpoczęły stosowanie nowoczesnych rozwiązań, udoskonalonej infrastruktury i digitalizacji. Rząd Singapuru zobowiązał się do stworzenia pierwszego smart city na świecie, w pełnym tego słowa znaczeniu.
Skutki wieloletnich działań władz i wysiłku mieszkańców zdecydowanie wzbudzają podziw, a ilość wprowadzonych innowacji jest ogromna. W zakresie łączności utworzona została ogólnokrajowa sieć szerokopasmowa nowej generacji. Od wielu lat widoczne są dążenia do zapewnienia jak najlepszej jakości systemów telekomunikacyjnych w dowolnym miejscu i czasie. Singapurska ultra łączność wymagała utworzenia specjalistycznego laboratorium, którego celem jest prowadzenie badań oraz wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań cyfrowych w celu ochrony osób, firm i instytucji publicznych przed cyberatakami. Niewielka przestrzeń życiowa wymaga także zastosowanie nowych metod związanych z transportem. Od ponad 20 lat w Singapurze działa elektroniczny system opłat drogowych. We wszystkich pojazdach poruszających się po tamtejszych drogach zamontowane zostały specjalne czujniki i kamery, dzięki którym o wiele sprawniej i szybciej pobierane są opłaty drogowe, a co za tym idzie, ogranicza się możliwość powstania korków. System ten jest wciąż ulepszany i dostosowywany do zmieniających się warunków.
Wielką wagę mają również innowacje dotyczące energetyki. Zapotrzebowanie na energię jest ogromne, a wynika ono właśnie z konieczności wdrożenia różnego rodzaju systemów i cyfryzacji pozostałych sektorów gospodarki. Inwestuje się więc w zrównoważony rozwój oraz energetykę odnawialną, co pozycjonuje Singapur jako wiodące centrum badawczo-rozwojowe w Azji Południowo-Wschodniej. Nie bez znaczenia jest położenie miasta w pasie równikowym pozwalające na wykorzystywanie w dużym stopniu energii słonecznej, co jest silnie promowane – z dobrym skutkiem. Korzysta się także z dostępu do zbiorników wodnych, na których instalowane są pływające farmy fotowoltaiczne. W wielu miejscach, również na budynkach, wciąż sadzone są kolejne drzewa, dzięki czemu Singapur znany jest jako miasto – ogród. Ta wizja, wprowadzona w latach 60. XX wieku, do dziś pozwala na uzyskanie lepszej jakości powietrza, a co za tym idzie, lepszej jakości życia mieszkańców.
Smart city w Polsce
Czy możliwe jest wprowadzenie nowoczesnej technologii na tak ogromną skalę również w polskich miastach? Wydaje się, że potencjał polskich miast nie jest w pełni wykorzystywany. Należy jednak podjąć odpowiednie działania, zarówno technologiczne, jak i legislacyjne, celem usprawnienia funkcjonowania miast, zwłaszcza w perspektywie trwającej już transformacji energetycznej. Na szansę z pewnością zasługuje Trójmiasto, które dzięki gigantycznym inwestycjom w morskie farmy wiatrowe, a w związku z tym z rozbudową infrastruktury i nowymi miejscami pracy w sektorze szacowanymi na około 80 tysięcy, zostanie zasilone dużym zastrzykiem finansowym.
Z pewnością wiele obszarów technologicznych i energetycznych w perspektywie kilku lat powinno zintensyfikować swój rozwój. W najbliższej perspektywie oczekiwana jest dynamizacja w sferze elektromobilności, która za sprawą wprowadzonej ostatnio tzw. “e-taryfy” zyskała możliwość prawdziwego progresu. Nowa taryfa dla elektromobilności zacznie obowiązywać pierwszego kwietnia 2021 roku, a jej podstawą prawną jest rozporządzenie ministra klimatu i środowiska z dnia 13 listopada 2020 roku zmieniające rozporządzenie w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie energią elektryczną. Zmiana ta ma na celu obniżenie kosztów stałych funkcjonowania stacji ładowania, a co za tym idzie zwiększenia ilości inwestycji, obniżenia cen usługi ładowania pojazdów elektrycznych oraz zwiększenia mocy stacji ładowania. Tego typu zmiany środowiska prawnego są zdecydowanie potrzebne także w pozostałych działach systemu elektroenergetycznego. Dzięki nim możliwe będzie przyspieszenie ograniczenia emisji CO2, a transformacja energetyczna w stronę wykorzystywania przede wszystkim energii zielonej będzie zdecydowanie łagodniejsza. Z pewnością warto więc inwestować w najnowsze technologie, rozbudowywać inteligentne systemy transportowe oraz opierać nowe rozwiązania na sztucznej inteligencji.
Wątpliwość budzą jednak nastroje społeczne. Społeczeństwo polskie wydaje się być niepewne zmian związanych z transformacją energetyczną. Od wielu lat obserwujemy sceptycyzm dotyczący rozwoju energetyki odnawialnej, choćby w kontekście lądowych farm wiatrowych. Skala protestów przeciwko budowie farm wiatrowych w bliskiej okolicy gospodarstw domowych wymusiła na rządzących zmianę tzw. “ustawy wiatrakowej” w 2015 roku. To doprowadziło do zahamowania rozwoju tego sektora, choć był on zdecydowanie obiecujący w kontekście możliwości uzyskanej energii zielonej. Można więc przypuszczać, iż wysoki stopień cyfryzacji może przysparzać problemów i budzić niepokoje społeczne części obywateli. Rozwiązaniem tego problemu jeszcze przed jego powstaniem jest więc edukacja. Przekazywanie informacji na temat działających w innych krajach systemów oraz ułatwieniami, jakie one gwarantują z pewnością pozwolą na bardziej pozytywne przyjęcie idei transformacyjnych.
Puda: Smart City to oszczędność i większa wydajność zarządzania miastem