icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Lachman: Poprzeczka wsparcia pomp ciepła jest postawiona za wysoko (ROZMOWA)

– Polscy producenci pomp ciepła i magazynów energii, przy progu inwestycyjnym na poziomie ponad 500 milionów złotych, nie będą w stanie skorzystać z pomocy publicznej – mówi Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Czy mamy do czynienia ze sporem pomiędzy polskimi producentami pomp ciepła a rządem?

Paweł Lachman: Myślę, że to nie jest spór pomiędzy polskimi producentami pomp ciepła a rządem, ale „wołanie” o należytą troskę o interesy polskiej branży „zielonych” technologii. Przypomnę, że rozporządzenie o pomocy publicznej dotyczy kilku kluczowych technologii, na które powinniśmy postawić już dawno. Mówimy tutaj o magazynach energii, energetyce wiatrowej, fotowoltaice, pompach ciepła i elektrolizerach. Szanse w kontekście zapowiedzianych inwestycji w produkcje technologii zeroemisyjnych w Polsce są bardzo duże, szczególnie jeśli chodzi o produkcję kluczowych komponentów np. do pomp ciepła.

Po pierwsze zwracamy uwagę na równość szans w zakresie inwestycji w rozwój produkcji „zielonych” technologii, gdyż zgodnie z założeniami rozporządzenia unijnego dostęp do wsparcia publicznego powinny mieć wszystkie podmioty z tego obszaru: małe, średnie i duże. W projekcie polskiego rozporządzenia tego nie ma. Ponadto, zarówno producenci pomp ciepła, jak i magazynów energii, przy tak wysoko postawionym progu inwestycyjnym, na poziomie ponad 500 milionów złotych, nie będą w stanie skorzystać z rozporządzenia. W wersji polskiej jest ono skierowane tylko do dużych firm i zagranicznych gigantów.

Dlaczego tak jest?

Ministerstwo tłumaczy, że mniejszym podmiotom oferuje inne narzędzia wsparcia, ale jestem w pełni przekonany, że jest to odpowiedź nieco pochopna. Po pierwsze dlatego, że akurat to narzędzie, oparte na regulacjach unijnych, jest bardzo atrakcyjne dla przedsiębiorców ze względu na formę wsparcia, która pozwala podpisać umowę wieloletnią. Jest ono dobrze odbierane przez producentów, którzy chcieliby z niego skorzystać.

Czy uda się spotkać pośrodku?

Zaproponowaliśmy rozwiązanie, które powinno to umożliwić. Można by zmniejszyć tę kwotę progu inwestycji dziesięciokrotnie. Pamiętajmy, że są tu różne technologie i różni producenci. Obecnie trwają rozmowy i wydaje się, że jest przestrzeń do owocnego dialogu. Następne spotkanie w tej sprawie odbędzie się 11 października i zobaczymy, co ono przyniesie.

Należy pamiętać, że mówimy o obszarze absolutnie kluczowym z perspektywy polskiej gospodarki − o wsparciu kapitału krajowego. Tego wsparcia zabrakło, a producenci są oburzeni tym, jak zostali potraktowani. Ta sytuacja pokazuje, że rząd nie przygotował kompleksowego rozwiązania do produkcji technologii zeroemisyjnych w Polsce oraz zawiodła mocno komunikacja resortu w tej kwestii.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Polskie pompy ciepła walczą z rządem o wsparcie

– Polscy producenci pomp ciepła i magazynów energii, przy progu inwestycyjnym na poziomie ponad 500 milionów złotych, nie będą w stanie skorzystać z pomocy publicznej – mówi Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC) w rozmowie z BiznesAlert.pl.

BiznesAlert.pl: Czy mamy do czynienia ze sporem pomiędzy polskimi producentami pomp ciepła a rządem?

Paweł Lachman: Myślę, że to nie jest spór pomiędzy polskimi producentami pomp ciepła a rządem, ale „wołanie” o należytą troskę o interesy polskiej branży „zielonych” technologii. Przypomnę, że rozporządzenie o pomocy publicznej dotyczy kilku kluczowych technologii, na które powinniśmy postawić już dawno. Mówimy tutaj o magazynach energii, energetyce wiatrowej, fotowoltaice, pompach ciepła i elektrolizerach. Szanse w kontekście zapowiedzianych inwestycji w produkcje technologii zeroemisyjnych w Polsce są bardzo duże, szczególnie jeśli chodzi o produkcję kluczowych komponentów np. do pomp ciepła.

Po pierwsze zwracamy uwagę na równość szans w zakresie inwestycji w rozwój produkcji „zielonych” technologii, gdyż zgodnie z założeniami rozporządzenia unijnego dostęp do wsparcia publicznego powinny mieć wszystkie podmioty z tego obszaru: małe, średnie i duże. W projekcie polskiego rozporządzenia tego nie ma. Ponadto, zarówno producenci pomp ciepła, jak i magazynów energii, przy tak wysoko postawionym progu inwestycyjnym, na poziomie ponad 500 milionów złotych, nie będą w stanie skorzystać z rozporządzenia. W wersji polskiej jest ono skierowane tylko do dużych firm i zagranicznych gigantów.

Dlaczego tak jest?

Ministerstwo tłumaczy, że mniejszym podmiotom oferuje inne narzędzia wsparcia, ale jestem w pełni przekonany, że jest to odpowiedź nieco pochopna. Po pierwsze dlatego, że akurat to narzędzie, oparte na regulacjach unijnych, jest bardzo atrakcyjne dla przedsiębiorców ze względu na formę wsparcia, która pozwala podpisać umowę wieloletnią. Jest ono dobrze odbierane przez producentów, którzy chcieliby z niego skorzystać.

Czy uda się spotkać pośrodku?

Zaproponowaliśmy rozwiązanie, które powinno to umożliwić. Można by zmniejszyć tę kwotę progu inwestycji dziesięciokrotnie. Pamiętajmy, że są tu różne technologie i różni producenci. Obecnie trwają rozmowy i wydaje się, że jest przestrzeń do owocnego dialogu. Następne spotkanie w tej sprawie odbędzie się 11 października i zobaczymy, co ono przyniesie.

Należy pamiętać, że mówimy o obszarze absolutnie kluczowym z perspektywy polskiej gospodarki − o wsparciu kapitału krajowego. Tego wsparcia zabrakło, a producenci są oburzeni tym, jak zostali potraktowani. Ta sytuacja pokazuje, że rząd nie przygotował kompleksowego rozwiązania do produkcji technologii zeroemisyjnych w Polsce oraz zawiodła mocno komunikacja resortu w tej kwestii.

Rozmawiał Wojciech Jakóbik

Polskie pompy ciepła walczą z rządem o wsparcie

Najnowsze artykuły