Skąd Warszawa weźmie ciepło po 2040 roku? (WIDEO)

20 marca 2024, 07:30 Atom

Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu rozmawia w cyklu rozmowy BiznesAlert.pl z Pawłem Przychodzeniem wiceprezesem PGNiG Termika. Tematem odcinka są zmiany w ciepłownictwie. Jak sektor zareagował na kryzys? Jakie są możliwości i bariery stojące na drodze ku rozwojowi?

– Koniec 2021 i cały 2022 roku był wielkim kryzysem jeżeli chodzi o podaż węgla. Wiele osób identyfikuje kryzys energetyczny z wybuchem pełnoskalowej wojny na Ukrainie. Zaczął on się jednak rok wcześniej – wyjaśnia Paweł Przychodzeń.

– Duże jednostki ciepłownicze poradziły sobie z kryzysem w 2022 roku, chociaż ze stratami. Małe stanęły natomiast przed problemem natury egzystencjonalnej – powiedział wiceprezes PGNiG Termika.

– Jeżeli chodzi o zapasy Termiki, to nie ma zagrożeń, ciepło w Warszawie będzie. Węgla mamy pod dostatkiem, dysponujemy zapasami, jakich nigdy nie mieliśmy – uspokaja wiceprezes Przychodzeń.

– Inwestujemy w pompy ciepła różnego rodzaju, między innymi podłączamy je do już funkcjonujących jednostek. […] Pompy ciepła nie zapełnią jednak wszystkich potrzeb, to niestety nie jest tak, że możemy wyłączyć blok o mocy 200 MW i zastąpić go jedną pompą ciepła, gdyż trzeba ją do czegoś podłączyć. Warszawa nie ma złóż geotermalnych, stąd nie możemy czerpać naturalnego ciepła. Coś musi je wytworzyć – wyjaśnia problematykę rozmówca BiznesAlert.pl.

– Podpisaliśmy list intencyjny z wodociągami warszawskimi, wspólny projekt zakłada produkowanie ciepła ze ścieków. Inwestycja zakłada pobieranie ciepła za pomocą pomp ciepła – mówi wiceprezes PGNiG Termika.

– Musimy mieć podstawowe paliwo, które zapewni nam realizację zadań. Takim paliwem jest właśnie gaz – wyjaśnia Paweł Przychodzeń.

– Z gazem też jest pewien problem – zauważa Wojciech Jakóbik. – Fit For 55 zakłada pewien standard emisyjny, którego to paliwo nie spełnia.

– Okresy przejściowe zostały przesunięte. Jednak jeżeli Unia Europejska stwierdzi, że trzeba szybciej odejść od gazu, to PGNiG Termika stanie przed problemem – zauważa wiceprezes Przychodzeń.

– Czy decydenci, przebywający kawałek od Warszawy, w Brukseli, są świadomi polskich realiów? – pyta redaktor naczelny BiznesAlert.pl

– Mam poważne wątpliwości – odpowiada rozmówca. – Dwa lata temu gościliśmy przedstawicieli Komisji Europejskiej, w tym komisarz do spraw energii Kadri Simson. Pani komisarz pochodzi z Estonii i odniosłem wrażenie, że zdaje sobie sprawę z wyzwań, przed jakimi stoimy. Wcześniej jednak przyjęliśmy delegację, która między innymi zaproponowała by zamontować fotowoltaikę na dachach Elektrociepłowni Siekierki. W naszych warunkach dałaby ona megawat energii elektrycznej, a my potrzebujemy dwóch gigawatów energii cieplnej.

– Czy atom może zapewnić ciepło Warszawiakom? – pyta Jakóbik.

– Może, tylko trzeba do tematu podejść z dużą ostrożnością. […] Nasza spółka matka, Orlen, mocno zainwestował w SMR i wpisali ją w swoją strategię. Moim zdaniem, swoją droga wielkiego fana energetyki jądrowej, mają one przyszłość i w ciepłownictwie – mówi Przychodzeń. – Są jednak i wyzwania. Trzeba napisać nowe prawo. Zastanowić się jak taryfikować takie ciepło? Jaki będzie koszt jego pozyskania? Należy uwzględnić kwestie środowiskowe, jak dostęp do wody czy przeprowadzić konsultacje społeczne – wylicza.

Opracował Marcin Karwowski

Tusk i Duda w Białym Domu. Polska gra z USA o reaktory i wsparcie Ukrainy