Kazachstan zwiększa wydobycie ropy, mimo że jest stroną porozumienia naftowego. Według danych agencji Prime, dzięki eksploatacji złoża Kaszagan wydobycie w kraju rośnie, co może stać się przeszkodą dla redukcji wydobycia w ramach układu. Jednocześnie zachodnie spółki również nie zamierzają zmniejszać wydobycia w Kazachstanie, mimo uzgodnień poczynionych w Wiedniu.
Plany Astany nie zakładają redukcji wolumenu wydobycia, ale współpraca w ramach OPEC+ jest kontynuowana. Po zakończeniu zeszłotygodniowego spotkania w Wiedniu, kazachskie Ministerstwo Energii oficjalnie poinformowało o zamiarze dalszej współpracy z państwami OPEC, „bez szkód dla interesów narodowych i największych inwestorów działających w sektorze naftowym”. Według agencji Prime tego typu wypowiedzi są zawoalowaną formą odmowy realizacji powziętych zobowiązań, wynikających z porozumienia naftowego.
Kazachstan nie wypełni porozumienia naftowego
Porozumienie obowiązuje od stycznia 2017 roku, a w maju zostało przedłużone do końca marca 2018 roku. Na mocy ustaleń z Wiednia pozostanie ono w mocy do końca przyszłego roku. Państwa OPEC+ zobowiązały się do redukcji dziennego wolumenu wydobycia ropy o 1,8 mln baryłek dziennie. Do porozumienia naftowego przyłączył się również Kazachstan, który miał obniżyć wydobycie o 20 tys. baryłek dziennie (1 mln ton rocznie).
Wcześniej Kazachstan podniósł prognozę wzrostu wydobycia ropy w tym roku o 1 mln, czyli do 85,5 mln ton, ale w 2017 roku kilkukrotnie dokonywano korekt prognoz. Pierwotny plan na ten rok zakładał wydobycie ropy i kondensatu gazowego na poziomie 81 mln ton. Dla porównania w 2016 roku wskaźnik ten wyniósł 78 mln ton.
Zdaniem ekspertów wzrost wydobycia ze wspomnianego złoża Kaszagan może być poważną przeszkodą dla planów redukcji światowych zapasów ropy realizowanych przez OPEC+. Analitycy HIS Markit oceniają, że Kazachstan wraz ze Stanami Zjednoczonymi, Kanadą i Brazylią w przyszłym roku zwiększą wydobycie, pomimo faktu, że Astana jest stroną porozumienia naftowego.
Prime/Piotr Stępiński