Port instalacyjny offshore ruszy kostki domina krajowego łańcucha dostaw (RELACJA)

27 lipca 2021, 13:15 Energetyka

Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, Polskie Towarzystwo Morskiej Energetyki Wiatrowej oraz Instytut Jagielloński zaprezentowały raport „Optymalizacja rozwoju krajowego łańcucha dostaw morskiej energetyki wiatrowej w Polsce”. Uczestnicy panelu sygnalizowali, że decyzje dotyczące portu instalacyjnego powinny zostać podjęte jak najszybciej i jeszcze w tym roku. 

Źródło: Instytut Jagielloński
Źródło: Instytut Jagielloński

Jak będzie udział polskich firm w budowie MFW?

Marcin Roszkowski, prezes Instytut Jagiellońskiego, prowadzący panel ekspercki, przytoczył najważniejsze wnioski płynące z raportu. Analiza scenariuszy zapotrzebowania i produkcji energii elektrycznej sugeruje miejsce dla 4-8 GW mocy zainstalowanej w morskich farmach wiatrowych w Polsce do 2030 roku. – Obecny poziom pozwoliłby na 20-25 procent udziału polskich dostawców w wydatkach w całym cyklu życia morskich farm wiatrowych w pierwszej rundzie projektów, z dalszą ambicją na 45-50 procent w perspektywie 5-7 lat rozwoju. Szacunkowe koszty pokazały, że projekty MFW mogą wymagać 51-100 mld zł na pokrycie kosztów rozwoju, budowy i operacji do 2030 roku – powiedział. Roszkowski wskazał, że polski sektor MFW (morskie farmy wiatrowe) obejmuje już ok. 400 firm będących zarówno aktywnymi graczami na globalnym rynku, jak również graczy, którzy mogliby wejść do niego na podstawie doświadczeń z branży pokrewnych.

Czekając na uchwalę Rady Ministrów

Kamila Tarnacka, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej powiedziała, że od strony regulacyjnej Polska wygląda całkiem nieźle. – Ustawa jest i działa, a kolejne rozporządzenia są przygotowane. Podobnie jest w przypadku finansowania jak system wsparcia dla poszczególnych projektów. W zakresie łańcucha dostaw, kluczowy jest rozwój portów, aby pełniły one funkcję instalacyjną i serwisową. Czekamy aż Rada Ministrów przyjmie uchwałę o wyborze portu w Gdyni jako portu instalacyjnego, a środki będzie można uruchomić. Wokół portów będzie rozwijał się rynek usług i dostaw. Chcemy także aby wypracowana została pełna wola i chęć współpracy, aby łańcuch dostaw rozwiną się samoistnie. Mamy już teraz kompetencje w zakresie kabli, podstacji, serwisantów, zarządców projektu. Od kilku miesięcy czekamy na uchwałę Rady Ministrów, która pozwoli na uruchomienie już zarezerwowanych środków. Tarnacka podkreśliła, że porty mają także skomplikowaną strukturę właścicielską. W kwestii nabycia gruntów. Muszą być zamówienia publiczne, określenie wymagań. Nie ma jeszcze określonych specyfikacji. Dodatkowo porty są finansowane z różnych środków. Bez menadżerów projektu, porty mogą sobie z tym nie poradzić – przyznała.

Mariusz Witoński z PTMEW wskazał potrzebę rozwoju całego łańcucha portowego, a więc także portów serwisowych w potencjalnych lokalizacjach jak Łeba, Ustka, Władysławowo, czy porty na zachodnim wybrzeżu. – Poza portami ważne jest podniesienie jakości usług. Polskie firmy stalowe dostarczają konstrukcje na potrzeby podstacji transformatorowej. Wierzmy, że w Polsce jesteśmy w stanie wybudować całą stację. Kluczowe są jednak rozmowy z operatorami co do norm i parametrów oraz terminów dostaw – zaznaczył. Dodał, że biorąc pod uwagę harmonogram realizacji projektów, port instalacyjny powinien być gotowy do końca 2023 roku. – To już teraz wydaje się trudne do realizacji – wskazał.

Okiem deweloperów i dostawców

Krzysztof Fuzowski, wiceprezes PGE Baltica powiedział, że spółka widzi potencjał rozwoju local contentu rzędu 20-25 procent. – Rozmawiamy z naszymi partnerami, przedstawiając im nasze procedury zakupowe, terminy przetargów. Rozmawiamy także z instytucjami naukowymi. Polskie firmy potrafią już teraz konkurować na Morzu Północnym – wskazał. Dodał, że firma oczekuje decyzji jak najszybciej, ponieważ procedury przetargowe ruszą już w tym roku, a finalna decyzja inwestycyjna zostanie podjęta w 2023 roku.

Anna Moskwa, członek zarządu Baltic Power z Grupy PKN Orlen powiedziała, że spółka prowadzi dialog techniczny z Portem Gdynia. – Uwierzyliśmy na nowo. Trudno uwierzyć w rozwój local contentu, jeśli będziemy korzystać z portów duńskich czy szwedzkich – powiedziała. Podkreśliła, że jej zdaniem gotowość portu do 2024 roku jest nadal potencjalnie możliwa do realizacji. – Większa strata bez portu instalacyjnego, będzie dla firm polskich z drugiej fazy niż z pierwszej fazy projektów budowy farm wiatrowych – dodała.  Podkreśliła, że obecny rok jest kluczowy dla podjęcia decyzji kierunkowych już teraz.

Paweł Przybylski, prezes zarządu Siemens Gamesa Renewable Energy w Polsce podkreślił, że Polska jest krajem, gdzie local content już działa. – Polskie firmy już teraz dostarczają komponenty, który wykorzystywane są na innych rynkach. Prowadzimy analizy, które pozwolą nawiązać współpracę w nowych obszarach. Rozmawiamy z dostawcą wież, który może zaoferować nam potrzebne produkty. Porty, są tu jednak podstawą, aby o nowych możliwościach rozmawiać. Dzięki umowom serwisowym, jesteśmy w stanie zmaksymalizować udział polskich dostawców. Ważne jest jednak, aby polskie firmy nie ograniczały się tylko do polskiego rynku, bo rynek europejski, globalny jest znacznie większy i daje większe szanse rozwoju – powiedział. Dodał, że obecnie nie można porozmawiać merytorycznie o samym porcie instalacyjnym, nie ma ofert, wycen. – Nie wiemy jak ten port będzie wyglądał, a to jest konieczne do przygotowania ofert. To musi wydarzyć się znacznie wcześniej, przed budową samego portu instalacyjnego – dodał.

Sławomir Michaluk z firmy Vestas powiedział, że 2020 roku duńska firma zainwestował w Polsce 850 mln zł i zatrudnił ok. 100 nowych osób. – Otworzyliśmy rekrutację dla kolejnych 70 osób. To pokazuje nasze zaangażowanie długoterminowe w Polsce – powiedział. Wskazał, że port instalacyjny w Gdyni powinien być gotowy na obsługę co najmniej 12 GW i więcej.

– My już teraz oferujemy turbiny o mocy 15 GW. Im szybciej inwestycje się zmaterializują, tym więcej komponentów z polskich firm będzie zaangażowanych – powiedział. Dodał, że jeśli nie uda się na czas zdążyć z portem instalacyjnym to z punktu widzenia dostaw nie będzie „tragedii”, która uniemożliwi rozwój MFW. – Będzie on jednak potrzebny długofalowo – zaznaczył.

Cały raport jest dostępny na stronie Instytutu Jagiellońskiego.

Premier potwierdził plany budowy terminalu instalacyjnego na potrzeby offshore