Inflacja w Polsce w czerwcu wyniosła 15,6 procent. Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe po raz dziesiąty z rzędu w lipcu. Prezes Narodowego Banku Polskiego obarcza winą za rekordową inflację kryzys energetyczny podsycany przez Rosję. Przyznaje, że może się pojawić „techniczna recesja”.
Według Adama Glapińskiego pandemia i atak Rosji na Ukrainę zaburzyły prognozy Narodowego Banku Polskiego, a sytuację pogorszył kryzys energetyczny podsycany przez Kreml. – – Mamy niewypowiedzianą wojnę z użyciem surowców energetycznych – powiedział.
– Średnie ceny gazy były w czerwcu ośmiokrotnie wyższe niż przed pandemią. Kto to mógł przewidzieć? Nikt, a jaki to jest szok dla gospodarki, dla produkcji nawozów i rolnictwa? – powiedział prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński. – Ceny węgla są siedmiokrotnie wyższe. Nie muszę mówić o znaczeniu węgla w energetyce w Polsce. Cena ropy Brent była dwukrotnie wyższa. Kryzys naftowy z 1973 roku to było nic w porównaniu z tym co dzieje się dzisiaj, a gospodarka weszła w dziesięć lat recesji. Szokowy wzrost cen energii i surowców rolnych podbija globalną inflację we wszystkich krajach świata.
– Rekordowe ceny surowców są przenoszone na ceny produktów. W wyniku tych procesów globalna inflacja wzrosła do poziomów nienotowanych od dekad – powiedział prezes NBP. – Czynniki wewnętrzne to nadal tylko jedna czwarta oddziaływania.
– Możliwa będzie recesja techniczna. Przez dwa kwartały PKB może mieć ujemny wzrost, ale to jeszcze nie jest recesja – przyznał prezes NBP Adam Glapiński. Zapewnił, że spadek cen ropy wynika z obaw o globalne spowolnienie gospodarcze.
Wojciech Jakóbik
Jakóbik/Stachura: Inflacja, drogie energia i ciepło, dymisja Kurtyki, taka sytuacja