Niektórzy z największych producentów ciężarówek na świecie, w tym Volvo i MAN, przerabiają silniki spalinowe, aby mogły działać na niskoemisyjnym wodorze zamiast zanieczyszczającego środowisko diesla. Jest to szybsze i tańsze rozwiązanie ich wyzwań związanych z przejściem na czystą energię, które może dać technologii spalinowej nowe życie.
Globalny przemysł produkcji ciężarówek stoi przed skomplikowanym zadaniem osiągnięcia zerowej emisji. Akumulatory elektryczne są zbyt ciężkie do operacji dalekobieżnych i długo się ładują. Wykorzystanie ogniw paliwowych wodorowych do generowania energii elektrycznej zmniejsza wagę i zwiększa zasięg ciężarówek, ale przejście na tę technologię jest kosztowne, ponieważ firmy muszą zaprojektować nowe systemy ciężarówek.
Dlatego producenci ciężarówek i ich dostawcy skupili się na rozwijaniu silników spalinowych napędzanych wodorem jako szybszego, tańszego rozwiązania, które może opierać się na istniejących liniach produkcyjnych, które od lat są kluczowym motorem gospodarczym w krajach takich jak Niemcy, powiedzieli Reuterowi przedstawiciele głównych marek ciężarówek i ich dostawców.
Obawy o to, co stanie się z tysiącami miejsc pracy w zakładach produkujących silniki, rosną, gdy producenci ciężarówek przechodzą na opcje akumulatorowe i ogniwa paliwowe.
W swoim pierwszym projekcie pilotażowym MAN dostarczy około 200 ciężarówek z silnikami napędzanymi wodorem europejskim klientom w przyszłym roku do testowania w ich flotach, co jest kluczowym krokiem w drodze do masowej produkcji.
Producenci ciężarówek nadal inwestują w rozwój ogniw paliwowych wodorowych, ponieważ uważają, że obie technologie mogą istnieć obok siebie dla różnych typów pojazdów i zastosowań.
Szwedzki producent ciężarówek Volvo AB, który twierdzi, że również będzie miał ciężarówki z ogniwami paliwowymi wodorowymi „dostępne komercyjnie w drugiej połowie tej dekady”, planuje testy modeli silników spalinowych na wodór zaczynające się w 2026 roku.
Reuters / Mateusz Gibała