RAPORT: Kaganiec na OZE w Polsce?

30 marca 2024, 07:35 Energetyka

Coraz częściej dochodzi do przymusowego ograniczenia pracy Odnawialnych Źródeł Energii. Nie inaczej może być na Święta Zmartwychwstania Pańskiego.

Instalacja fotowoltaiczna na dachu budynku fot. Ulrike Leone/Pixabay
Instalacja fotowoltaiczna na dachu budynku fot. Ulrike Leone/Pixabay

Redukcja OZE na Święta?

Zbliżają się Święta Wielkiej Nocy a pogoda ma być słoneczna. To oznacza zwyczajowo mniejsze zużycie energii i większą jej podaż ze źródeł odnawialnych na czele z fotowoltaiką. Operator zastrzega, że będzie redukował OZE. – W celu zbilansowania zapotrzebowania na energii elektryczną z jej wytwarzaniem w okresie Świąt Wielkiej Nocy, tj. 30 i 31 marca oraz 1 kwietnia 2024 roku, Operator Sieci Przesyłowej przewiduje korzystanie na dużą skalę ze środka operacyjnego w postaci redukowania produkcji energii elektrycznej przez instalacje fotowoltaiczne oraz wiatrowe – informują Polskie Sieci Elektroenergetyczne w komunikacie.

Polska notuje boom fotowoltaiki, która pracuje w zależności od pogody, tworząc coraz częściej nadwyżki energii. Jeżeli operator nie jest w stanie nimi efektywnie zarządzać, zgodnie z przepisami może nakazać redukcję OZE ich właścicielom. Mogą oni potem ubiegać się o rekompensaty. Dopiero kosztowne i długofalowe inwestycje sieciowe pozwolą zredukować to wyzwanie.

Do redukcji dochodziło dwa razy tylko w minionym tygodniu. Prosumenci, czyli użytkownicy OZE, mają prawo do rekompensaty z tytułu redukcji wytwarzania z tych źródeł. – Operator stosuje takie działania w sytuacji, gdy wyczerpie inne sposoby zbilansowania KSE bez redukowania generacji, a pozbycie się jej nadwyżek, np. sprzedaż energii za granicę, nie ma ekonomicznego uzasadnienia – czytamy. Okazji do redukcji będzie coraz więcej, bo rośnie moc źródeł odnawialnych. Polskie Sieci Elektroenergetyczne podały, że ósmego marca fotowoltaika zapewniła ponad 10 gigawatogodzin energii. To rekord godzinowy, który oznacza wyzwanie dla systemu przesyłowego. Rekordy będą regularnie bite.

Redukować czy integrować OZE?

– Przy tak zdominowanym przez węgiel miksie energetycznym nie powinniśmy mówić o „nadmiarze” energii z OZE. Zamiast tego należy szukać rozwiązań, które pomogą nam zarządzać nadwyżkami energii – ocenia Paulina Grądzik, ekspertka ds. energetyki i legislacji Departament Energii i Zmian Klimatu w Konfederacji Lewiatan.

– Nie może być tak, że fotowoltaika jest blokowana w czasie kiedy ma najbardziej atrakcyjne warunki generacji – powiedział Maciej Bando, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej podczas konferencji EEC Trends. – Budowa milionów nowych źródeł często w różnych przypadkowych miejscach generuje ogromne nakłady sieciowe – dodał. Zaapelował o racjonalne równoważenie źródeł odnawialnych i konwencjonalnych z rozwojem sieci przesyłowej i dystrybucyjnej.

Rząd planuje zmiany mające ułatwić integrację rosnącej liczby Odnawialnych Źródeł Energii w Polsce. To między innymi taryfy dynamiczne oraz nowa rola operatora sieci.  Rozbudowa sieci jest niezbędna do rozprowadzania energii z rozproszonych źródeł odnawialnych. Operator ma zatem włączyć się w proces prowadzący do ich budowy. Poza nową rolą operatora Polskich Sieci Elektroenergetycznych z siedzibą w Konstancinie-Jeziornej, zwaną Fort Knox, będą także zmiany mechanizmów rynkowych tak, aby odbiorcy energii mogli reagować elastycznie na zmiany cen fluktuujące często przez zmienność podaży ze źródeł odnawialnych zależnych od pogody.

– Jestem przekonany, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE – przyp. red.) będą pokazywały spółkom dystrybucyjnym, bo to u nich dziś jest największy ciężar związany z przyłączaniem OZE, że problemy i ograniczenia to jedno, a drugie to umiejętne wyważenie i podanie do publicznej wiadomości rzeczywistych potrzeb i możliwości przyłączania tych źródeł – powiedział Maciej Bando w BiznesAlert.pl. – Nikt w dzisiejszym świecie, przy obecnym stanie technologii, nie wyobraża sobie przejścia tylko i wyłącznie na OZE. To jest nierealne.

Ceny ujemne na horyzoncie

Jednakże ceny bardziej uzależnione od giełdy będą także pokazywać wynik ujemny. – Ujemne ceny energii świadczą o wyzwaniach wynikających z rosnącej mocy źródeł odnawialnych podobnie jak konieczność ograniczania podaży z nich przez operatora. Należy je zintegrować – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. – do czasu, gdy poradzimy sobie z wyzwaniami transformacji energetycznej, rynek może pokazywać okresowo ceny ujemne, a interwencja operatora będzie niezbędna – podsumowuje.

– Obserwujemy ciąg dalszy zawirowań na europejskich rynkach energii. Po wielu miesiącach szybujących cen, wskakujących na coraz to wyższy poziom, dzisiaj jesteśmy w zupełnie innym punkcie z cenami negatywnymi, które mogą mieć zły wpływ na rozwój OZE – pisze Magdalena Kuffel, współpracownik BiznesAlert.pl.

Rekordowy wzrost liczby zielonych źródeł energii w Europie na początku 2024 roku