Trwa kryzys energetyczny. Wzrost cen gazu i energii elektrycznej daje się we znaki w całej Europie, ale w Polsce, która jest narażona na ubóstwo energetyczne, problem jest szczególnie poważny. Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na przyszły rok, i już wiemy, że zapłacimy więcej. Niestety trudno znaleźć szybki sposób na wyjście z tej sytuacji.
Wzrosną ceny gazu…
Prezes URE zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż gazu dla PGNiG Obrót Detaliczny oraz na dystrybucję tego paliwa dla Polskiej Spółki Gazownictwa. Najwięcej zapłacą te osoby, które korzystają z gazu nie tylko w kuchenkach gazowych, ale do ogrzewania swoich domów. Po raz pierwszy taryfa rozkłada podwyżkę cen gazu na raty za pomocą mechanizmu, który pozwala ograniczyć skalę podwyżki poprzez przeniesienie części kosztów jego zakupu na trzy kolejne lata. 17 grudnia 2021 roku prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfę PGNiG Obrót Detaliczny (PGNiG OD) dla odbiorców w gospodarstwach domowych. Jest to jednocześnie pierwsza taryfa zatwierdzona na podstawie szczególnego mechanizmu wprowadzonego w celu minimalizowania podwyżek cen gazu dla odbiorców w gospodarstwach domowych. Pozwala on ograniczyć skalę podwyżki ceny gazu poprzez przeniesienie części kosztów jego zakupu na trzy kolejne lata, a nie jak dotychczas – uwzględnić całość tych kosztów wyłącznie w aktualnie kalkulowanej taryfie. To szczególne rozwiązanie zostało wprowadzone w celu ograniczenia podwyżki cen paliwa gazowego dla odbiorców w gospodarstwach domowych. Poziom wnioskowanych przez spółki, a następnie zatwierdzanych przez prezesa URE taryf na sprzedaż paliwa gazowego gospodarstwom domowym, w znacznej części jest pochodną kosztów zakupu gazu ziemnego przez te przedsiębiorstwa, a koszty te od początku bieżącego roku gwałtownie rosną. O dynamicznej i dotychczas nieobserwowanej sytuacji na europejskim rynku gazu, która skutkuje wysokimi cenami tego paliwa, pisaliśmy już w połowie października. – Od początku 2021 roku obserwujemy bowiem znaczny wzrost cen gazu ziemnego w całej Europie. Dla przedsiębiorstw zajmujących się jego sprzedażą na rynku detalicznym przekłada się to na wzrost kosztów pozyskania tego paliwa, co oznacza wzrost cen gazu po jakich oferowany jest gaz odbiorcom. Właśnie utrzymujący się wzrost cen gazu na Towarowej Giełdzie Energii, która stanowi podstawowe źródło pozyskania tego paliwa przez PGNiG OD, jest głównym powodem wzrostu cen dla odbiorców indywidualnych – podaje URE.
Od przyszłego roku zapłacimy więcej za gaz. Podwyżka będzie rozłożona na raty
…i energii
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż energii dla czterech tzw. sprzedawców z urzędu oraz pięciu największych spółek dystrybucyjnych. W ostatnim kwartale każdego roku w URE prowadzone są postępowania mające na celu zatwierdzenie taryf za energię elektryczną na kolejny rok dla spółek dystrybucyjnych i tzw. sprzedawców z urzędu (z grup PGE, Tauron, Enea i Energa), świadczących usługi dla przeważającej większości odbiorców w kraju. Tauron uspokaja, że rozwiązania przygotowane w rządowej tarczy antyinflacyjnej zakładającej obniżenie stawki VAT na dostawy prądu do 5 procent do końca marca 2022 roku i zwolnienie gospodarstw domowych z akcyzy na energię do końca maja 2022 roku spowodują, że realnie od pierwszego stycznia klienci tej firmy zapłacą za energię elektryczną o około 6 złotych więcej. URE podaje, że zarówno sprzedawcy (spółki obrotu), jak i spółki dystrybucyjne, kalkulują swoje koszty, a następnie przekładają je na ceny energii oraz stawki za jej dostarczenie do odbiorców końcowych. Tak skalkulowane taryfy przedkładają regulatorowi do zatwierdzenia. Prezes URE prowadzi postępowania taryfowe badając, czy wnioskowane przez przedsiębiorców taryfy spełniają wymagania określone prawem i przedstawiają jedynie uzasadnione koszty przedsiębiorców. Tak długo, jak regulator nie będzie przekonany, że dany poziom taryfy równoważy interesy przedsiębiorstw energetycznych i odbiorców, uwzględniając aktualne warunki funkcjonowania rynku i sytuację ekonomiczną przedsiębiorstw, taryfy nie mogą zostać zatwierdzone. – Rosną koszty zakupu energii elektrycznej na rynku hurtowym. Kontrakty zawierane na Towarowej Giełdzie Energii (TGE) pokazują, że w ostatnim roku cena energii – zarówno z dostawą na rok 2022, jak i na kolejne lata – gwałtownie rośnie. Zmiany średnich cen energii elektrycznej na rynku hurtowym obrazuje rys.1. Jeszcze w listopadzie 2020 r. cena energii w kontraktach terminowych oscylowała na poziomie 242 zł/MWh, by w listopadzie br. osiągnąć poziom 470 zł/MWh. Ceny te obecnie nadal rosną – czytamy w komunikacie URE.
O podwyżkach cen gazu i energii elektrycznej pisał redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik w swoim komentarzu: – Rynek polski nie może nie uwzględniać trendów światowych i rekordowych podwyżek cen energii oraz gazu na giełdach. Jednakże rozwiązania obniżające obciążenia z jednej strony (warte pochwały) i dotujące ceny (kontrowersyjne przez rosnącą presję inflacyjną) mogą zmniejszyć, ale nie zniwelować podwyżki cen energii oraz gazu. Rozwiązanie na rynku energii pomoże najbardziej potrzebującym. Działanie na rynku gazu powinno podnieść rachunki za gaz wszystkim o mniej, ale na dłużej. Kryzys energetyczny może zwiększyć ubóstwo energetyczne Polaków, a przez to uderzyć w gospodarkę. Jednakże rozrośnięte środki zaradcze skurczą budżet, a w przypadku subsydiów mogą podnieść inflację zamiast ją obniżyć. Nie ma jednak dobrego rozwiązania krótkoterminowego. Długoterminowo pomogą tylko reformy obniżają ceny na stałe: transformacja energetyczna i uniezależnienie od zmienności cen surowców – pisał Wojciech Jakóbik.
Co nas czeka w przyszłym roku?
Kryzys energetyczny był jednym z tematów ostatniego odcinka podcastu Spięcie BiznesAlert.pl, który niezmiennie Państwu polecamy. Redaktorzy Wojciech Jakóbik oraz Mariusz Marszałkowski podsumowali 2021 rok pod kątem zwycięstw i porażek energetyki. Podkreślali że nie był to lekki rok i być może to dobrze, że dobiega końca.
Szczyt Rady Europejskiej
Temat kryzysu energetycznego był jednym z głównych podczas ostatniego szczytu Rady Europejskiej, który niestety nie zakończył się żadnymi przełomowymi porozumieniami. – Polska nie mogla przyjąć konkluzji z wczorajszego szczytu Rady Europejskiej. Nie było widać woli negocjacji – powiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa podczas konferencji prasowej. Minister Moskwa pokreśliła, że zwiększenie udziału podmiotów finansowych w mechanizmie handlu emisjami jest faktem. – Wzrost cen uprawnień również. Jednocześnie bezradność unijnych instytucji kontrolnych to kolejny fakt. My apelowaliśmy o realne działania, czyli realną reformę systemu handlu emisjami. W związku z brakiem woli negocjacji dotyczącej reformy mechanizmu ETS, nie poparliśmy konkluzji szczytu. Rada zajmie się tym w późniejszym terminie – powiedziała. Jej zdaniem, rynek handlu emisjami stał się obiektem zarobku dla instytucji finansowych. – Dzisiaj ten system przesłał działać, jego rola nie jest spełniana. Trudno powiedzieć polskim przedsiębiorcom, że 80 euro ma ich zmotywować do inwestycji. Te 80 euro jest raczej obciążeniem i odroczeniem transformacji energetycznej – powiedziała. Anna Moskwa uważa, że wczorajsza dyskusja była lepsza niż wcześniejsze. – Ceny uprawnień rosną, ceny energii również. Nie można tego zrzucać na warunki meteorologiczne. Drugim elementem jest działanie Gazpromu, manipulacja na rynku, utrzymywanie magazynów na najniższym poziomie. Jest to wrogie działanie – powiedziała.
Moskwa: Polska nie mogła przyjąć konkluzji szczytu Rady Europejskiej
– W poniedziałek będę się widzieć z komisarz Vestager, będę po raz kolejny apelowała o uruchomienie postępowania monopolistycznego, które będzie mogło wyciągnąć sankcje i zapobiec na przyszłość takim działaniem – zaznaczyła podczas konferencji. Minister wypowiedziała się również na temat prosumentów. – Ci którzy przyłączą się do marca 2022 roku do systemu prokonsumenckiego, będą korzystać na obecnych zasadach. Ci którzy podłącza się po marcu dalej będą oszczędzać. Według naszych obliczeń będzie to średnio 1700 zł rocznie – podkreśliła Moskwa. Podczas konferencji BiznesAlert.pl zapytał minister Annę Moskwę o to, kto wspiera Polskę w działaniach mających na celu uruchomienie postępowania antymonopolowego. – Na dzień dzisiejszy Komisja Europejska może rozpocząć takie postępowanie samodzielnie. W opiniach i wnioskach wielu państw pojawia się coraz częściej pojęcie dostawcy dominującego, coraz częściej pojawia się również bezpośrednio nazwa Gazprom. Nawet wśród państw, które realizują interesy wspólnie z Gazpromem. To że dyskusja o monopolistycznej pozycji i polityce Gazpromu w ogóle się pojawiła na gruncie unijnym jest naszym, polskim sukcesem. Cały czas dążymy do tego, aby praktyki monopolistyczne Gazpromu zostały zaprzestane i nie powtórzyły się w przyszłości – odpowiedziała.
Wiemy, jakich zmian EU ETS chce Polska, by ceny energii tak nie rosły
Jak wyjść z kryzysu?
O sposobach wyjścia z kryzysu pisała prezeska Forum Energii Joanna Maćkowiak-Pandera: – Nie ma w tej chwili ważniejszego tematu niż utrzymanie bezpieczeństwa energetycznego Polski i zachowanie konkurencyjności gospodarki. Do tego potrzebne są silne instytucje – konieczne jest dofinansowanie i wzmocnienie kluczowych dla utrzymania bezpieczeństwa energetycznego kraju organizacji: m.in. Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Urzędu Regulacji Energetyki i operatora systemu PSE. Niezbędne jest zdefiniowanie realnych i ambitnych celów polityki energetycznej w perspektywie 2030 i 2050 r. oraz określenie narzędzi, które pozwolą je zrealizować. To konieczne, aby wysłać sygnał dla rynku do inwestycji pożądanych z perspektywy transformacji. Odpowiednią rangę tematowi nadałoby powołanie wicepremiera odpowiedzialnego za transformację energetyczną. Potrzebny jest też kompetentny ośrodek analityczny, który wesprze merytorycznie procesy decyzyjne – pozwoli przygotować niezależne oceny skutków regulacji i będzie odpowiadał za liczenie kosztów i propozycje wdrożenia strategii. Istotne będzie także powołanie niezależnej, eksperckiej i z autorytetem komisji ds. energii i klimatu, która wesprze rząd w podejmowaniu trudnych decyzji. Spółki energetyczne, aby przyśpieszyć inwestycje w nowe moce, muszą pozbyć się aktywów węglowych. Dzisiaj jest to prawdziwa kula u nogi utrudniająca m. in. zdobycie finansowania. Przygotowany przez rząd projekt NABE powinien zostać gruntownie zmieniony. Nie uwzględniono w nim zasad konkurencyjności rynku, obowiązujących regulacji w zakresie wsparcia mocy węglowych i ograniczeń pomocy publicznej. Budzi duże wątpliwości innych ministerstw oraz branży energetycznej. Nie rozstrzyga co powinno stać się z ogromnym zadłużeniem sektora sięgającym dziesiątek miliardów złotych. Jego wprowadzenie zagraża utratą kontroli nad rynkową ceną energii. Wydzielenie aktywów węglowych powinno opierać się na rzetelnej analizie dostępności zasobów węglowych; realnych kosztów wydobycia węgla i produkcji energii elektrycznej; bezpieczeństwa energetycznego oraz celów klimatycznych. Konieczne jest wydzielenie aktywów z poszczególnych grup, ale nie można ich wrzucać do jednego worka. Pilna rewizja koncepcji NABE i dostosowanie jej do realiów rynku jest konieczna – pisała.