– Celem Rosji przed wojną było spowodowanie ubóstwa energetycznego w Europie, aby konsumentom zabrakło tych podstawowych surowców energetycznych. Na Zachodzie wiele firm nie wytrzymało presji cenowej – powiedział wiceprezes Taurona Artur Michałowski w trakcie Kongresu 590 w Nadarzynie.
– Dla nas problemem jest wyzwanie, kiedy klient nie płaci za rachunki za energię. Kiedy zwiększa się inflacja, rosną koszty życia, to człowiek szuka oszczędności i często one dotykają opłat rachunków. To już się dzieje i to nas niepokoi – powiedział Artur Michałowski.
– Szacuje się, że gospodarstwo powinno przeznaczać na energię elektryczną i cieplną nie więcej niż 10 procent wydatków. Podnoszenie pensji powoduje, że ubóstwo znika. Dla nas korzystne są wszystkie projekty, oszczędzające energie pierwotną, bo mniej zużywamy surowców do wytwarzania ciepła czy energii. Problemem są też domy, których są miliony, a które nie spełniają żadnych warunków efektywności. Są nieocieplone, z nieszczelnym dachem i oknami. Termomodernizacja takich gospodarstw mocno wpłynie na oszczędzanie energii. Ta efektywność pozwoli na znaczne zmniejszenie eksploatacji również innych obszarów m.in. komunikacji, infrastruktury bo zmniejszy wykorzystanie – podkreślił wiceprezes.
– My musimy zapewnić dostawy ciepła i energii do naszych klientów. Chodzi o godziwe życie klientów. Wysokie ceny dotykają wszystkich. Zarówno odbiorców indywidualnych jak i biznesowych. Wyższe ceny dla przedsiębiorców oznacza wyższe ceny ich produktów a to wpływa dalej na inflacje i poziom cen. Celem Rosji przed wojną było spowodowanie ubóstwa energetycznego w Europie, aby konsumentom zabrakło tych podstawowych surowców energetycznych. Na Zachodzie wiele firm nie wytrzymało presji cenowej wywołanej przez Rosjan. Nie otrzymujemy dostaw gazu z Rosji, jednak ja nie boje się o gaz, jesteśmy dobrze przygotowani w tym aspekcie. Obawiam się o sytuację z węglem. Tu cena rośnie i może niestety utrzymać się na wysokim poziomie. To bezpośrednio przekłada się również na koszty energii – zaznaczył.
– Tauron jest przygotowany na sezon grzewczy, jestem optymistą. Oczywiście mówię o naszej spółce. Nie wiem, jak będzie wyglądała sytuacja na rynku detalicznym, bo tu działamy w zakresie wytycznych rządowych. Wielu przedsiębiorców wykorzystuje sytuację mając wcześniejsze kontrakty na dostawy nawet z nami. Klientom natomiast sprzedawali węgiel po cenie nawet trzy tysiące za tonę, co jest absurdalne. Dobrze się stało, że to teraz państwo będzie odpowiedzialne za sprzedaż węgla, bo to powinno leżeć w domenie państwa. Odstawimy jako państwo węgiel rosyjski, damy radę zastąpić ten węgiel, ale to wymaga trochę czasu, bo mówimy o Ok 10 mln ton rocznie. Kazachski węgiel tu nie dojdzie, porty nie maja przepustowości odpowiedniej. Niestety porty są jedynie na terenie Polski, bo nie są polskimi. Szukamy tez alternatyw w Litwie, Łotwie ale tam pojawiają się wyzwania związane z koleją, Niemcy patrzą na swoje elektrownie. To są wyzwania – powiedział Michałowski.
– Dziennikarze śmiali się ze zbierania chrustu, a tu nie ma z czego się śmiać. Każdy sposób na zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego jest dobry. Pod względem zabezpieczenia dostaw gazu jesteśmy najlepiej przygotowani w Europie, w tej materii nie dorastają nam do pięt ani Niemcy ani Francuzi – dodał.
Opracowali Mariusz Marszałkowski i Jędrzej Stachura