(Prime/Ria Novosti/Patrycja Rapacka)
Władze Federacji Rosyjskiej w najbliższym czasie będą rozważać finansowanie ze źródeł budżetowych części kosztów budowy infrastruktury do wytwarzania energii elektrycznej na Krymie. Ministerstwo Energetyki Rosji nie potwierdziło informacji o możliwości finansowania infrastruktury energetycznej na Krymie wyłącznie ze środków budżetowych, wykluczając środki kredytowe.
– Rozważany jest na razie sposób finansowania budżetowego ale tylko części kosztów – odpowiedział wymijająco rzecznik ministerstwa energetyki Rosji na pytania dziennikarzy. Jewgenij Demin wyjaśnił, że ten wariant należy rozważyć w ramach federalnego programu finansowania, który pozwoli na całościowe pokrycie kosztów związanych z zabezpieczeń energetycznym Krymu. Demin dodał, że słyszał o takim wariancie lecz nie widział formalnych dokumentów potwierdzający ten wariant.
Sytuacja ze strony Krymskiej wydaje się pilna, gdyż Ukraina zapowiedziała wzrost kosztów energii elektrycznej dostarczanej na Krym o 13 %.
Krym w 70 procentach (dane agencji PRIME) jest zależny od ukraińskich dostaw energii elektrycznej. Według szacunków Ministerstwa Energetyki Rosji, region krymski potrzebuje docelowo około 880 MW energii, jednak do tej pory konkretnej decyzji w zakresie rozwiązania problemu nie podjęto.
BiznesAlert.pl informował o rozważanej kwestii budowy elektrowni atomowej na Krymie, lecz wydaje się ona nierealna ze względu na duże koszty, z którymi nie mogą sobie poradzić rosyjskie władze. Według ministra finansów Federacji Rosyjskiej Aleksieja Kudrina połączenie infrastrukturalne Półwyspu Krymskiego z Rosją po jego aneksji będzie w przeciągu następnych 3-4 lat kosztowało ten kraj od 150 do 200 mld dolarów.