(Wojciech Jakóbik/Teresa Wójcik)
Rumuńska prokuratura oskarżyła lokalną spółkę-córkę rosyjskiego Łukoila o pranie pieniędzy. Domaga się opłacenia strat spowodowanych przez Rosjan w wysokości 1,77 mld euro.
9 lipca Sąd Najwyższy Rumunii zajął aktywa rumuńskiej spółki-córki Łukoila na kwotę 2,2 mld dolarów. 1 lipca rosyjska firma otrzymała ofertę kupna jej rafinerii naftowej w rumuńskiej miejscowości Ploeszti o przepustowości 2,4 mln ton ropy naftowej dziennie. Łukoil odmówił.
Łukoil zwrócił się do Komisji Europejskiej o pomoc w rozwiązaniu konfliktu w Rumunii, gdzie oskarżono rosyjską firmę o oszustwa podatkowe i pranie brudnych pieniędzy. Strona rosyjska uważa jednak, że jest to atak na tę firmę, aby doprowadzić do dużego obniżenia wartości jej aktywów i wykupić je za bardzo niską cenę.
Łukoil skierował do Komisji Europejskiej oficjalne pismo adresowane do wiceprzewodniczącego KE Marosza Szefczowicza z prośbą, aby KE wzięła udział w dochodzeniu w sprawie oskarżeń przeciwko spółce-córce firmy w Rumunii. Zdaniem przedstawicieli firmy udział UE w rozpatrywaniu tej kwestii jest konieczny, ponieważ decyzje rumuńskiego sądu wpłyną na stan aktywów Łukoil , nie tylko w tym kraju, ale w całej Europie.
Łukoil ma cztery rafinerie w Europie: w Rumunii, Bułgarii, Holandii i we Włoszech . Łączna wartość tych aktywów wynosi 9 mld euro.
Komisja Europejska nie odpowiedziała na apel Łukoila.