Do końca 2015 r. mają zostać ogłoszone nowe zasady podziału odpowiedzialności i ryzyka podczas projektowania inwestycji infrastrukturalnych. Pracuje nad tym powołana przez byłego ministra transportu Komisja Kodyfikacyjna. Przy wykorzystywaniu środków unijnych większy nacisk będzie położony na jakość i utrzymanie dróg.
– Kierunek jest jeden – jak najbardziej uprościć stawiane wymagania, czyli narzut urzędniczy. Trzeba czekać na prace Komisji Kodyfikacyjnej, które w tym zakresie, moim zdaniem, idą we właściwym kierunku. Zależy nam na tym, żeby wszystkie kwestie, które dotyczą projektowania, były oparte na jak najlepszych wzorcach, żeby wykorzystywać w całym procesie, również jeżeli chodzi o przygotowanie inwestycji, system FIDIC – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Zbigniew Rynasiewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.
O wdrożenie w Polsce systemu FIDIC (Międzynarodowej Federacji Inżynierów Konsultantów) od dawna apeluje branża budowlana. To właśnie brak odpowiedniego podziału ryzyka przy planowaniu inwestycji jest często wymieniany jako powód wielu bankructw wśród wykonawców projektów infrastrukturalnych. Obecnie kontrakty zawierane na budowę lub modernizację dróg rzadko uwzględniają możliwość renegocjacji warunków w przypadku np. zmiany cen surowców.
Branża musi jednak uzbroić się jeszcze w cierpliwość, bo Komisja Kodyfikacyjna, powołana jeszcze przez ministra Sławomira Nowaka, ma zakończyć prace do końca 2015 r. Wtedy może zostać opublikowany nowy kodeks budowlany. To jeden z priorytetów Komisji, a celem jest przede wszystkim uproszczenie przepisów.
– Takim konkretem jest przede wszystkim dostęp do całego zasobu geodezyjnego dla projektantów, wreszcie stworzenie całego zasobu map, które pozwolą projektantom na szybsze i dokładniejsze prace, i lepszą jakość całego procesu projektowego – ocenia Rynasiewicz.
Sekretarz stanu podkreśla, że Polska dysponuje już znacznie większym doświadczeniem przy inwestycjach infrastrukturalnych, co wpływa pozytywnie na proces projektowania i budowania. Nie będzie też niespodzianek związanych z finansowaniem. Już w tej chwili zostały przygotowane przetargi na ponad 60 mld zł, współfinansowane z środków unijnych.
Przy wykorzystywaniu funduszy europejskich w obecnej perspektywie budżetowej 2014-2020 większy nacisk będzie położony nie tylko na liczbę inwestycji, lecz także na ich jakość.
– UE bardzo mocno kładzie nacisk na jakość wykonywanych dróg, budów, za jakie odpowiadamy, stąd też z naszej strony działania, które wspierają GDDKiA w projektach badawczych, w wyposażeniu, w zakupach, w budowie laboratoriów. Pod tym względem myślę, że jesteśmy wyjątkowo dobrze przygotowani. Takie są oczekiwania Unii Europejskiej, że te elementy – liczba i jakość – w nowej perspektywie będą się równoważyły – zapewnia Rynasiewicz.
Dodaje jednak, że w Polsce inwestycje infrastrukturalne są wymagające z uwagi na surowy klimat. Dlatego polskie wymagania są w dużej mierze oparte na wzorcach z Wielkiej Brytanii. MIR chce upowszechniać ten standard przy wszystkich inwestycjach drogowych. Na początku będzie on obowiązywał jedynie na drogach krajowych, ale Rynasiewicz ma nadzieję, że podobne specyfikacje i system finansowania wprowadzą również samorządy.
Newseria.pl