Muszyński: Błędy w ustawie o rynku mocy

30 listopada 2017, 15:15 Energetyka

Rynek mocy to próba odwrócenia modelu funkcjonowania rynku energetycznego, przejście od rynku jedno- do dwutowarowego. Niestety, układ ustawy powiela fatalny układ ustawy o OZE – mówił podczas konferencji „Zmiany w Energetyce” Igor Muszyński, partner w kancelarii Radzikowski, Szubielska i Wspólnicy. Partnerem medialnym wydarzenia był BiznesAlert.pl.

Linia wysokiego napięcia energetyka energia
fot. Pixabay

Rynek mocy to kulawy mechanizm?

Jego zdaniem rynek mocy zmieni strumień przepływów pieniężnych w sektorze. Może być zachętą do budowy nowych jednostek wytwórczych w zależności od wielkości obowiązku i cen, ale te moce nie zostaną uruchomione wcześniej niż w 2024 roku. Wówczas rząd ma ocenić skutki wprowadzenia rynku mocy i może zdecydować nawet o jego zniesieniu.

– Wdrożenie mechanizmu mocowego będzie miało wpływ na wszystkich. To wpłynie na wysokość cen energii. Jeżeli celem mechanizmu mocowego jest modernizacja i budowa nowych bloków to jest to dość kulawy mechanizm. To nie wpływa na poprawę bezpieczeństwa energetycznego – powiedział Muszyński.

Niedoskonała ustawa

Obecne zapisy projektu ustawy pozwalają ministrowi energii na sterowanie rynkiem mocy poprzez określenie parametrów aukcji.

– Jest to przyzwoicie napisana ustawa, ale nie jest łatwa w obsłudze. Jest zły układ redakcyjny. Jest napisana według chronologii procesu legislacyjnego, a nie prawnej hierarchii poszczególnych rozwiązań. To jest tak jakby najpierw wydać prawo jazdy, a potem powiedzieć, jak ma się jeździć – mówił prawnik.