EnergetykaWęgiel. energetyka węglowa

Salamądry: Kiedy reforma górnictwa, jeśli nie teraz

fot. Tauron

„Pokaż lekarzu co masz w garażu” to popularne hasło ludzi zniesmaczonych roszczeniami medyków przy okazji każdego z ich strajków, chociaż podczas niedawnego protestu rezydentów wyliczano im akurat wycieczki zagraniczne. Zupełnie odwrotnie, przy okazji strajku górników trzy lata temu to właśnie protestujący sami wyszli z inicjatywą pokazywania pasków swoich wypłat. W związku z tym że temat zarobków to w Polsce wciąż swoiste tabu, a ja sam nie uważam tego za coś podlegające debacie w sferze publicznej, nie mam zamiaru odnosić się do ich wysokości, skupię się za to na samej strukturze płac – pisze Dawid Salamądry, analityk sektora węglowego.

Temat struktury wynagrodzeń był wałkowany wielokrotnie, pojawiało się mnóstwo postulatów w zasadzie ze wszystkich zainteresowanych tematem stron, w spółkach również kilkukrotnie planowano przyjmowanie nowego podejścia w tym zakresie. W samej tylko Kompanii Węglowej, która w latach 2007-2015 przyjmowała aż trzy strategie, jednym z kluczowych elementów była właśnie zmiana systemu płac na bardziej motywacyjny. Niestety, słuszne pomysły i ambitne cele zderzały się z rzeczywistością; pierwsza ze wspomnianych strategii zakładała, że wzrost wynagrodzeń w okresie na który przyjęto dokument nastąpi jedynie w 2008 roku (o 10 proc.), niestety zapomniano o ustawie o negocjacyjnym systemie kształtowania przyrostu przeciętnych wynagrodzeń…, która zobowiązywała firmy do ustalania poziomu przyrostu wynagrodzeń w porozumieniu ze stroną społeczną. Prognozy nie uwzględniały także dotychczasowej praktyki i doświadczeń, wg których wynagrodzenia w górnictwie były corocznie waloryzowane.

Jak wynika z przedstawionego w czerwcu przez Najwyższą Izbę Kontroli raportu na temat stanu górnictwa w latach 2007-2015, w tej sytuacji przyjęcie stałego poziomu wynagrodzeń, przy jednoczesnym wzroście wydajności i spadku zatrudnienia (kolejne dwa kluczowe elementy strategii) powodowało, że już na etapie założeń strategia była w praktyce niewykonalna. I tak, pomimo wahań koniunkturalnych i wynikających z tego dołków i górek producentów, pensje w Kompanii Węglowej stale rosły z różną dynamiką (za wyjątkiem przełomu lat 2013/14), a przyrost płac w spółce pozostawał bez związku z jej wynikami finansowymi. Utworzony w 2010 roku na mocy porozumienia ze związkami fundusz motywacyjny, z którego miały być wypłacane nagrody motywacyjne za dobre wyniki spółki nie przetrwał nawet pięciu lat. Podobnie bez znaczenia na wzrost pensji przekładał się spadek wydajności notowany w latach 2007-2013, nota bene jedyny spadek średniego wynagrodzenia zanotowano w roku w którym wydajność wzrosła.

Warto zaznaczyć, że tendencja ta dotyczyła całego sektora: w latach 2007-2015 średnie wynagrodzenie w górnictwie wzrosło z 2888 zł miesięcznie w 2007 roku do 4121 zł w roku 2015. W Katowickim Holdingu Węglowym funkcjonował w tamtym czasie system kształtowania wynagrodzeń, w którym ich wzrost formalnie był powiązany z osiąganą wydajnością. Wskaźnik przyrostu miał być sumą wskaźnika inflacji przyjętego w Planie Techniczno Ekonomicznym na dany rok oraz połowy procentowego odchylenia osiągniętej wydajności na jednego pracownika od przyjętej w PTE. Rozbieżność między wahaniami wydajności a poziomem średniego wynagrodzenia pokazuje jednak, że powyższa zasada jedynie w ograniczonym stopniu prowadziła do korelacji między zarobkami a wydajnością. Jeszcze ciekawsze rozwiązanie panowało w JSW, gdzie zarząd wyjaśniając przyczyny wzrostu wynagrodzeń niepowiązane z przyjętymi zasadami i główną strategią oznajmił wprost, że są one „wynikiem żądań wzrostu płac artykułowanych przez związki zawodowe”.

We wtorek 19 grudnia w Katowicach odbyła się konferencja z udziałem ministra Grzegorza Tobiszowskiego, poświęcona nowoczesnemu układowi zbiorowemu w górnictwie. Związkowcy wskazywali na konieczność uatrakcyjnienia górniczego wynagrodzenia, ponieważ już teraz zdarzają się przypadki, kiedy młody górnik popracuje 4-5 miesięcy i odchodzi, ponieważ za takie pieniądze nie opłaca mu się przychodzić na szychtę. Z drugiej strony, prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala wskazywał na konieczność zabezpieczenia się na przyszłość, co można było odebrać jako wstrzemięźliwość w zakresie jakichkolwiek podwyżek. Minister Tobiszowski tymczasem wydawał się być w tej dyskusji głosem najbardziej wyważonym, najbliższym temu co sam myślę w tej kwestii, wskazywał bowiem na potrzebę uelastycznienia wynagrodzeń przed nadejściem chudych lat w branży, tak aby spółka wykorzystała dzisiejszą koniunkturę i dodatnie wyniki finansowe i przygotowała spółkę do sprawnego działania w perspektywie kolejnych kilku lat.

Z uwagi na skalę przedsięwzięcia, ale również na indywidualną charakterystykę sektora górnictwo jest branżą która wymaga immanentnej restrukturyzacji, bez względu na to czy akurat znajduje się w dołku czy przeżywa kolejny rozkwit. Dzisiaj, względnie dobra kondycja ekonomiczna spółek górniczych zdaje się być idealnym czasem na dyskusję z pracownikami na temat ich płac. Nie można w żadnym wypadku pozbawiać ich prawa do partycypowania w zyskach swoich, tym bardziej że w kryzysowych latach wielokrotnie (choć, co zrozumiałe, niechętnie) szli na ustępstwa i sami uszczuplali własne kieszenie. Dodatnie wyniki finansowe JSW i PGG to jednak dobry moment na przemodelowanie struktury wynagrodzenia, gdzie kosztem zmniejszenia części stałej można zaproponować załodze solidny udział w zyskach spółki. Tym sposobem nie będą się dzisiaj czuli pokrzywdzeni, a firmy zabezpieczą się na okoliczność przyszłej dekoniunktury. A ta może czaić się tuż za rogiem…


Powiązane artykuły

Grupa Azoty S.A. (Tarnów), zdjęcie ilustracyjne. Źródło: grupaazoty.com

Awaria w Azotach. Produkcja polipropylenu została wstrzymana

Zakłady Grupy Azoty musiały awaryjnie przerwać produkcję po poważnym zakłóceniu w dostawie energii elektrycznej. Wstrzymana została praca kluczowych instalacji wytwarzających...
Elektrownia jądrowa. Źródło Freepik

Sąd broni atomu na Pomorzu. Odrzucił skargę na decyzję środowiskową

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie odrzucił skargę na decyzję środowiskową projektu pierwszej polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Kwietniowy wniosek stowarzyszenia...
Prezydent Chin Xi Jinping

Chiński węgiel tanieje. Rząd nakazuje gromadzić zapasy

Chiny nakazują elektrowniom zwiększyć krajowe zapasy węgla, by ustabilizować ceny surowca, które spadły do najniższego poziomu od czterech lat. Rynek...

Udostępnij:

Facebook X X X