EnergetykaGaz.

Sankcje USA wobec Nord Stream 2 pomogą, nie zaszkodzą Europie (RELACJA)

Budowa na morzu. Fot. Nord Stream 2

Budowa na morzu. Fot. Nord Stream 2

German Marshall Fund zorganizował panel poświęcony polityce energetycznej USA po zmianie administracji. Amerykanie zamierzają zablokować projekt Nord Stream 2 dla dobra Europy, ku zadowoleniu Polski i Ukrainy.

Zgadzamy się na takie akty i potem za nie płacimy. NDAA (projekt budżetu Pentagonu – przyp. red.) to akt autoryzujący różne działania – tłumaczył Adam Kinzinger, senator republikański z Illinois z senackiej komisji energetyki. W 2021 roku będzie obejmował podmioty, które będą wspierać Nord Stream 2. – Firmy europejskie pragnące zarobić na Nord Stream 2 nie będą mogły tego zrobić – zastrzegł, przypominając jednak, że pojawią się zabezpieczenia po to, aby sojusznicy Ameryki nie ucierpieli przez sankcje.

– Doceniamy całościowe podejście USA do bezpieczeństwa energetycznego i bezpieczeństwa jako takiego dużo lepsze niż obecne w Unii Europejskiej. To kluczowy temat relacji transatlantyckich oraz polityki wobec Rosji, dla jedności europejskiej i NATO – mówił Jacek Saryusz-Wolski, poseł do Parlamentu Europejskiego. – Nie mamy jednak jednego głosu w Europie. Większość krajów jest przeciwko Nord Stream 2, większość w Parlamencie Europejskim stwierdza, że ten projekt jest szkodliwy dla Europy, Komisja Europejska też tak uważa. Faktycznie zatem Niemcy są w mniejszości, ale przez to, że mają przewodniczącą Komisji, ta krytykuje sankcje amerykańskie – przyznał Saryusz-Wolski. Przypomniał, że Nord Stream 2 może być narzędziem presji na każdy kraj przesyłowy jak Ukraina czy Białoruś. Zdaniem Saryusz-Wolskiego niektóre kraje chcą importować bezpieczeństwo z USA i gaz z Rosji. – To hipokryzja, która musi się skończyć – podsumował.

Serhiy Makogon, prezes operatora gazociągów przesyłowych na Ukrainie OGTSU mówił o tym, że Ukraina cieszy się z transatlantyckiego poparcia jej bezpieczeństwa energetycznego. – Jesteśmy w stanie słać trzy czwarte eksportu rosyjskiego do Europy. Nasze gazociągi są jednak w połowie puste. Porozumienie tymczasowe z 2019 roku było wielkim kamieniem milowym, ale daje nam fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Kontrakt kończy się w 2024 roku i stoimy przed ryzykiem zatrzymania dostaw przez nasz kraj po tym czasie. Ukraińska moc przesyłowa nie może być brana za pewnik i służyć za zabezpieczenie – ostrzegł Makogon. Jego zdaniem zatrzymanie Nord Stream 2 i utrzymanie dostaw gazu przez Ukrainę jest kwestią bezpieczeństwa energetycznego całej Europy.


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X