Przybylski: Siemens jest gotów mocniej wejść na polski Bałtyk (ROZMOWA)

16 marca 2018, 07:31 Energetyka

Morska energetyka wiatrowa może być uzupełnieniem polskiego miksu energetycznego i stanowić istotny sektor gospodarki – mówił w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl Paweł Przybylski, prezes zarządu Siemens Gamesa Renewable Energy w Polsce. Jego zdaniem na przeszkodzie do sięgnięcia po potencjał Morza Bałtyckiego stoi niepewność regulacyjna.

Morskie farmy wiatrowe. Fot. Wikicommons
Morskie farmy wiatrowe. Fot. Wikicommons

BiznesAlert.pl: Morska energetyka wiatrowa to konieczność czy alternatywa wobec obecnego systemu elektroenergetycznego w Polsce?

Paweł Przybylski: Myślę, że morska energetyka wiatrowa byłaby bardzo dobrym uzupełnieniem polskiego miksu energetycznego, nad którym pracujemy. Dzięki niej możemy uzyskać stabilne źródło zielonej energii elektrycznej, a ponadto zapewnimy nowe miejsca pracy, najnowsze technologie i innowacyjne rozwiązania dla polskiego przemysłu. Tak naprawdę mamy już bardzo dobrze rozwinięty przemysł (tzw. local content) związany z morską energetyką wiatrową. Musimy teraz o niego zadbać i stworzyć mu lokalny rynek zbytu, dzięki któremu będzie mógł się dalej rozwijać i przynosić dochody podatkowe budżetom lokalnym i centralnym. Jest dużo argumentów, które świadczą o tym, że rozwój energetyki morskiej w Polsce byłby bardzo dobrym uzupełnieniem miksu energetycznego.

O jakim potencjale mówimy?

W perspektywie krótkoterminowej mamy bardzo zaawansowane projekty dwóch podmiotów: Polenergii i Polskiej Grupy Energetycznej. W sumie jest to ponad 2 GW mocy, które do 2025 roku byłoby można przyłączyć do sieci energetycznej. Koniecznym warunkiem jest stworzenie niezbędnych regulacji i odpowiedniego systemu subsydiowania. Patrząc na zainteresowanie pozostałych inwestorów i firm, które liczą się na światowym rynku morskiej energetyki wiatrowej oraz biorąc pod uwagę warunki środowiskowe w polskiej części Morza Bałtyckiego wierzę, że w ciągu następnych kilku lat tych mocy będzie przybywać. Zapowiedzi, że do 2030-2035 roku na Bałtyku w offshore może być zainstalowane 6-8 GW mocy mogą okazać się bardzo realne.

Czy projekty morskich farm wiatrowych można zbudować bez systemu wsparcia?

Nie. Na pewno przez jeszcze kilka-kilkanaście lat energia elektryczna z morskich farm wiatrowych na polskim obszarze Morza Bałtyckiego będzie wymagała subsydiowania, które będzie systematycznie się obniżać. Proszę zwrócić uwagę, że w ostatnim czasie koszty pozyskania energii z offshore na świecie spadły o kilkadziesiąt procent. Jest to efekt skali, zastosowania nowych technologii, czy wprowadzania innowacji w tej branży. Wiele wskazuje, że ten trend się utrzyma, więc budowanie morskich farm wiatrowych i pozyskiwanie energii w ten sposób będzie nam się opłacać.

Czy to oznacza, że Polska może stracić, jeżeli nie postawi na morską energetykę wiatrową?

Tak, ponieważ może się okazać, że ten przemysł, który już istnieje w Polsce, wytwarza swoje produkty i je eksportuje na rynki europejskie może zderzyć się z nową konkurencją z zagranicy. Coraz więcej krajów np. Tajwan, Turcja, USA ogłasza swoje ambicje związane z budową farm offshore’owych. Naturalnym efektem tego będzie równoczesny rozwój przemysłu i produkcji komponentów do budowy morskich farm wiatrowych w tych państwach. Dzięki lokalnym rynkom zbytu przemysł ten zacznie się mocno rozwijać, inwestować w innowacje i nowe technologie, a w rezultacie zacznie skutecznie konkurować z naszymi firmami na rynkach dojrzałych.

Czy Siemens mógłby się włączyć w rozwój morskiej energetyki morskiej? Jeżeli tak, to czy istnieje możliwość współpracy z innymi podmiotami?

Od pewnego czasu Siemens Gamesa jest obecny na naszym rynku. Prowadzimy w Polsce bardzo aktywną pracę związaną z rozwijaniem branży energetyki wiatrowej na morzu. Wspieramy na co dzień naszych klientów i partnerów. Mamy również zapoczątkowaną wstępną współpracę z polskimi firmami – producentami elementów do budowy morskiej farmy wiatrowej. Jesteśmy gotowi bardziej ją rozwijać, o ile będzie możliwość zbudowania morskich farm wiatrowych na polskim Bałtyku.

Co stoi na przeszkodzie pogłębienia tej współpracy?

Brak lokalnego rynku, czyli regulacji i stabilnego planu rozwoju offshore. To jest apel do decydentów: inwestorzy muszą uzyskać rzetelną informację od naszych władz odnośnie planów rozwoju morskiej energetyki wiatrowej, tak aby ci inwestorzy poznali warunki do zainwestowania, cenę po której mogliby sprzedawać energię elektryczną, wolumen tej energii i ramy czasowe wsparcia. Jeżeli będzie to jasne, to biznes, czyli firmy produkujące komponenty i dostarczające usługi na pewno zainteresują się naszym rynkiem.

Rozmawiał Piotr Stępiński

Morawiecka: PGE między atomem a wiatrakami (ROZMOWA)