Gazociąg Siła Syberii 2 miał być dowodem na zwrot Rosji do Chin w polityce energetycznej. Brak postępów w jego sprawie pokazuje, że Rosjanie są na łasce Chińczyków, którzy sami zdecydują czy i kiedy wyciągnąć pomocną dłoń – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Rosja traci Europę, więc jest zdana na Chiny
Rosja objęta sankcjami zachodnimi straciła w lutym 2023 roku 46 procent przychodów ze sprzedaży węglowodorów rok do roku. Sprzedaż gazu do Europy spadła z 200 do 100 mld m sześc. rocznie i może spaść do zera w 2023 roku. Według Międzynarodowej Agencji Energii eksport ropy naftowej z Rosji do Unii Europejskiej w okresie styczeń-luty 2022 roku wynosił 2,4 mln baryłek ropy dziennie, a w styczniu 2023 roku było to już 0,6 mln baryłek dziennie i będzie dalej spadać. Eksport do Chin wynosił odpowiednio 1,7 i 2,3 mln baryłek. W przypadku produktów naftowych sprzedaż z Rosji w Europie spadła z 1,5 mln baryłek dziennie w grudniu 2022 roku do poniżej 500 tysięcy baryłek dziennie w lutym 2023 roku, kiedy weszło embargo na te produkty z Rosji w Unii Europejskiej. Udział Rosjan na rynku europejskim spadł z 39 procent przed inwazją do 7,5 procent w lutym 2023 roku. Nowi kupcy to Turcja, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Chiny, do których trafiło w lutym 2023 roku 35 procent eksportu rosyjskich produktów naftowych. Rosja musi przez brak alternatywy obniżyć wydobycie gazu w zaokrągleniu z 500 do 400 mld m sześc. rocznie i ropy z 10 do 9,5 mln baryłek dziennie, o 500 tysięcy baryłek na dobę.
Brak rozstrzygnięć w sprawie Siły Syberii 2
Wizyta Xi Jinpinga w Moskwie z 20-22 marca nie przyniosła nowych umów w energetyce. Prezydent Rosji Władimir Putin zapewnił, że projekt gazociągu Siła Syberii 2 jest na ostatniej prostej. Chodzi o połączenie gazowe złóż na Półwyspie Jamalskim będących bazą surowcową dostaw do Unii Europejskiej z rynkiem chińskim o przepustowości 50 mld m sześc. rocznie. Nie ma oficjalnych rozstrzygnięć w tej sprawie, ale wiceminister energetyki Rosji Aleksander Nowak zapowiedział przygotowanie dokumentów „jak najszybciej”. Agencja Bloomberg ustaliła, że Chińczycy nie są zainteresowani większymi dostawami gazu. Agencja Reuters wyliczyła, że plan eksportu gazu do Chin zakłada 38 mld m sześc. istniejącym gazociągiem Siła Syberii ze złóż w Syberii Wschodniej (nieskomunikowanych z Europą) od 2027 roku. Kreml informował o celu eksportu na rynek chiński 98 mld m sześc. rocznie w 2030 roku. Chińczycy nie odpowiedzieli tym samym. Problemy ze zbytem gazu rosyjskiego oraz dostępem do alternatywnych źródeł, w tym LNG spoza Rosji sprawiają, że mogą sobie pozwolić na długie negocjacje cenowe. Warto przypomnieć, że umowa Gazprom-CNPC o dostawach gazu do 38 mld m sześc. rocznie przez Siłę Syberii była komentowana jako poniżej opłacalności, a także istnieje możliwość, że wysokie koszty budowy gazociągu w całości po stronie rosyjskiej nie pozwolą tej inwestycji się szybko zwrócić.
Kolonizacja energetyczna Syberii przez Chiny
Rosja potrzebuje zatem stać się zapleczem surowcowym Chin i te mogą się zgodzić na taką relację, ale na własnych warunkach i w momencie wybranym w Jadeitowym Pałacu. Papierek lakmusowy to los projektu Siła Syberii 2 wymagającym miliardowych inwestycji w trzy razy dłuższy szlak dostaw z Rosji, przez Mongolię do Chin oraz atrakcyjnej ceny dostaw Gazpromu. To wszystko w warunkach coraz ostrzejszych sankcji zachodnich wydłużających czas budowy, który normalnie mógłby potrwać kilka lat, a może ciągnąć się kilkanaście, dając małe szanse na uruchomienie dostaw przed końcem dekady. Może się okazać, że porozumienie w sprawie Siły Syberii 2, jeżeli w końcu zostanie ustalone, będzie wyrazem bezsilności Rosji wobec kolonizacji energetycznej Syberii przez Chiny, na którą Kreml musi się zgodzić pomimo obaw sektora bezpieczeństwa i służb, bo zakiwał się w toku inwazji na Ukrainie, która miała trwać trzy dni a zamienia się w nowy Afganistan. – Logika zdarzeń dyktuje, że staniemy się całkowicie kolonią surowcową Chin. Nasze serwery będą od Huawei. Będziemy głównym dostawcą wszystkiego do Chin. Oni dostaną gaz z Siły Syberii, a do końca 2023 roku juan będzie naszą główną walutą handlową – wylicza rozmówca Financial Times z kręgów władzy na Kremlu.
Rosja może się stać kolonią surowcową Chin, ale robi dobrą minę do złej gry