– […] Sytuacja polityczna, militarna i gospodarcza Rosji jest dosyć kłopotliwa i potrzebne są działania, które umożliwią Kremlowi jak najszybsze, wydajne osiąganie celów politycznych. Ich realizacje będą łatwiejsze dzięki dezaktywowaniu potencjału Rzeczypospolitej Polskiej, zbudowaniu polaryzacji w społeczeństwie i skłóceniu z sojusznikami – wyjaśnia ppłk. rez. Maciej Korowaj, analityk wojskowy, w rozmowie z BiznesAlert.pl.
- Obecnie obserwujemy skutki wcześniejszych działań obcych służb, czyli budowania zasobów operacyjny. Oznacza to, że obecne działania operacyjne Rosji, są na tyle ważne by je uruchomić licząc się z możliwością wpadki. Prowadzi to do wniosku, że Kreml ma dużo zasobów, aktywując je mimo ryzyka operacyjnego – mówi Maciej Korowaj.
- Rosyjskie służby budują napięcia między państwami i grupami społecznymi czy politycznymi by Kreml mógł rozgrywać swoje cele polityczne na Zachodzie – diagnozuje ekspert.
- […] widzę zastosowanie dla stworzenia ośrodka analitycznego, który odpowiadałby na pytania, obecnie zadawane przez premiera Donalda Tuska. Jakie są skutki działań rosyjskich? W jakich obszarach one się odbywają? Jaka była reakcja polskich służby i czy była wydajna? Czego zabrakło? To nie są zagadnienia na które odpowie jednorazowy audyt. Potrzebna jest instytucja, która monitoruje, uczy się analizować takie zagadnienia – zauważa rozmówca BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Ostatnio politycy, w tym premier Tusk, częściej mówią o działalności rosyjskich służb w Polsce. Czy mamy do czynienia z intensyfikacją działań Kremla?
Podpułkownik Maciej Korowaj: To nie jest tak, że jest teraz więcej rosyjskich agentów w Polsce, bo Rosja obrała ją na celownik. Służby wywiadowcze przygotowują grunt pod akcje, rozbudowują swoje siatki latami. Kreml obrał Polskę za cel już wcześniej, teraz tylko uruchamia aktywa w zależności od potrzeb. Samo podłoże zostało stworzone najpewniej przed 2022 roku, przed dokonaniem przez Rosję pełnoskalowej inwazji na Ukrainę.
Obecnie obserwujemy skutki wcześniejszych działań obcych służb, czyli budowania zasobów operacyjny. Oznacza to, że obecne działania operacyjne Rosji, są na tyle ważne by je uruchomić licząc się z możliwością wpadki. Prowadzi to do wniosku, że Kreml ma dużo zasobów, aktywując je mimo ryzyka operacyjnego. Ujawnienie agentów nie musi oznaczać likwidacji rosyjskiego potencjału, ale, że został on wcześniej mocno rozbudowany i Rosja ma jeszcze dużo zasobów.
Z czego może wynikać decyzja o aktywacji środków przez rosyjskie służby?
Przede wszystkim z tego, że sytuacja polityczna, militarna i gospodarcza Rosji jest dosyć kłopotliwa i potrzebne są działania, które umożliwią Kremlowi jak najszybsze, wydajne osiąganie celów politycznych. Ich realizacje będą łatwiejsze dzięki dezaktywowaniu potencjału Rzeczypospolitej Polskiej, zbudowaniu polaryzacji w społeczeństwie i skłóceniu z sojusznikami. Rosyjskie służby budują napięcia między państwami i grupami społecznymi czy politycznymi by Kreml mógł rozgrywać swoje cele polityczne na Zachodzie.
Premier Tusk zapowiedział powołanie specjalnej komisji do zwalczania rosyjskich wpływów. Czy powinna to być domena polityków, czy nie wystarczą służby kontrwywiadowcze?
Trzeba pamiętać, że służby przez lata realizowały swoje działania pod politycznym kierownictwem. Nie były kierowane przez specjalistów, oficerów wywodzących się z nich i mających doświadczenie operacyjne. Przez lata służbami zarządzały osoby z nadania politycznego. Stąd jeżeli ocenia się polskie służby, powinno uwzględnić się nie tylko kwestie merytoryczne, ale i polityczne. Dlatego, że to politycy nimi kierowali. Gdyby były dowodzone tylko przez osoby merytoryczne, to można by je oceniać tylko pod względem audytu merytorycznego.
W kwestii audytu praktycznego, należy ocenić jak zagrożenia były mapowane oraz jakie środki i zasoby były kierowane do ich obserwowania lub niwelowania. Powinno się wyciągnąć wnioski jak przeprowadzano takie działania w przeszłości i czy było to wydajne. Biorąc pod uwagę specyficzną konfigurację polskich służb, ich wąskie specjalizacje, nie mogą spojrzeć na zagadnienie kompleksowo. Polska nie ma centralnej agencji analitycznej, która by takie kwestie profesjonalnie badała.
Uważam, że komisja jest ciekawym i potrzebnym rozwiązaniem w tym obszarze.
Wspomniał Pan o tym, że Polska nie ma centralnej agencji analitycznej, która mogłaby spojrzeć na działalność rosyjskiego wywiadu kompleksowo. Czy w dobie aktywacji środków przez Kreml powołanie organu koordynującego polskie służby jest potrzebne?
Nie chodzi o kwestie koordynacji służb, ale szerokie spojrzenie na problem. Każdy istotny kraj nie jest w stanie zbudować kilkunastu ośrodków analitycznych, które będą pracowały niezależnie od siebie. Między innymi przez dostęp do informacji niejawnych, które musiałyby być dostępne w każdym z tych ośrodków. Dlatego w Stanach Zjednoczonych działa Centralna Agencja Wywiadowcza, która oprócz własnych działań operacyjnych spina wszystkie agencje, wojskowe i cywilne, wywiadowcze oraz kontrwywiadowcze. CIA przygotowuje kompleksowe analizy, które przedstawia prezydentowi. Oprócz tego, podobne zestawienia robią wyspecjalizowane ośrodki, skupiające się na ich zakresie odpowiedzialności.
Uważam, że w Polsce nie ma potrzeby tworzyć nowej agencji z predyspozycjami do działań wywiadowczych. Niemniej widzę zastosowanie dla stworzenia ośrodka analitycznego, który odpowiadałby na pytania, obecnie zadawane przez premiera Donalda Tuska. Jakie są skutki działań rosyjskich? W jakich obszarach one się odbywają? Jaka była reakcja polskich służby i czy była wydajna? Czego zabrakło?
To nie są zagadnienia na które odpowie jednorazowy audyt. Potrzebna jest instytucja, która monitoruje, uczy się analizować takie zagadnienia.
Karwowski: Jak ochronić energetykę przed atakami asymetrycznymi