Parlament Europejski pojedzie na listopadową konferencję klimatyczną ONZ w Warszawie ze zrównoważonym mandatem. Dzięki zabiegom polskich europosłów i przy poparciu największej grupy politycznej w PE, do której należą europosłowie PO i PSL, udało się z rezolucji usunąć niekorzystne dla Polski zapisy odnośnie nowych celów redukcji emisji CO2. Odrzucone poprawki mówiły o redukcjach emisji na poziomie 30% do roku 2020, oraz 50% do roku 2030.
Częściowo została odrzucona również poprawka nawołująca do zaprzestania poszukiwań gazu łupkowego w UE.
– Udało się rozmiękczyć i odrzucić tylko część zapisów wzywających do wstrzymania rozwoju sektora gazu łupkowego w Europie. Jednak zapisy, które pozostały zniekształcają wydźwięk całej rezolucji. Wzywają do zaprzestania rozwoju niekonwencjonalnych paliw kopalnych w sytuacji, gdy paliwa te nie są wydobywane w Europie na skalę przemysłową. Przykład amerykański jasno pokazuje, że mogą mieć korzystny efekt środowiskowy i przyczyniać się właśnie do redukcji emisji – komentuje Bogusław Sonik (PO), członek komisji środowiska PE.
– Fakt, że tego typu poprawki zostały zgłoszone do rezolucji na konferencje klimatyczną dowodzi, jak silna jest presja na Komisję Europejską, aby ta zaproponowała jeszcze w tym roku rygorystyczne ramy prawne w tym zakresie – dodaje Sonik.
Rezolucja stanowi mandat PE na konferencję klimatyczną ONZ, która będzie miała miejsce w Warszawie 11-22 listopada br.