Szczeszek: Spółki energetyczne nie odpowiadają za wzrost cen energii

27 lipca 2022, 14:45 Energetyka

Prezes Taurona Paweł Szczeszek stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że „ani spółki energetyczne, ani rząd nie odpowiadają za wzrost cen energii. Wskazał na wojnę toczącą się w Ukrainie wraz z towarzyszącą jej wojną gospodarczą, w której kluczową rolę odgrywają rosyjskie surowce energetyczne.

Zdaniem Pawła Szczeszka sytuację komplikuje przywiązanie Unii Europejskiej do zasad funkcjonowania europejskiego systemu handlu emisjami (EU ETS), co przekłada się na wysokie ceny emisji dwutlenku węgla. Prezes Grupy Tauron dodał, że cena energii elektrycznej w 2023 roku dla gospodarstw domowych będzie wyższa, jednak „należy porzucić emocje towarzyszące temu zagadnieniu”.

– Część pojawiających się opinii jest przesadzona. Dotychczas dużą rolę w hamowaniu wzrostu cen energii odgrywało państwo. Tylko w tym roku, średnio gospodarstwo domowe ze średnim zużyciem 2 tys. kilowatogodzin rocznie, dzięki rządowej tarczy inflacyjnej zaoszczędzi około 237 zł; to prawie 20 zł miesięcznie na rachunku mniej – stwierdził Szczeszek.

– Rząd robi wiele, aby stabilizować ceny energii. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że w innych krajach europejskich takie inicjatywy nie pojawiły się – podkreślił prezes Taurona. – To nie spółki energetyczne, ani nie polski rząd odpowiadają za wzrost cen energii – dodał.

– Żyjemy w rzeczywistości pełnoskalowej wojny w Ukrainie oraz wojny gospodarczej, której orężem są rosyjskie surowce energetyczne. W tej ekstremalnej sytuacji nie pomaga również unijne przywiązanie do zasad funkcjonowania systemu EU ETS, a co za tym idzie wysokich cen emisji CO2 – podkreślił Szczeszek.
Wskazał, że koncern stoi w obliczu gigantycznego wyzwania inwestycyjnego, którym jest zdecydowana transformacja miksu energetycznego oraz łącząca się z tym procesem modernizacja i rozbudowa sieci dystrybucyjnych.

– Transformacja polskiej energetyki jest niezbędna, by problemy energetyczne w najbliższych latach się nie pogłębiały. Tauron na transformację do 2030 roku ma wydać 48 mld zł, w tym niemal połowę na sieci elektroenergetyczne – poinformował Szczeszek.

– Mówiąc konkretnie, te pieniądze płyną np. na intensywną modernizację sieci dystrybucyjnej, aby można było do niej przyłączyć jak najwięcej odnawialnych źródeł energii. Czyli to my budujemy fundament zielonej zmiany, kiedy inni stawiają panele fotowoltaiczne robiąc na tym po prostu biznes – stwierdził prezes Taurona.

Opracował Jakub Sadowski

Gawin: Należy interweniować na rynku energii tak, by nie uciekła za granicę