KOMENTARZ
Dr Janusz Steinhoff
b. minister gospodarki
Przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej
Przede wszystkim – dobrze, że ustawa górnicza została uchwalona. Szkoda, że procedowano tę ustawę jako inicjatywę poselską, a więc bez konsultacji z resortami. Jednak taka była konieczność – dotychczasowa ustawa ze stycznia 2015 r. traciła ważność z dniem ostatniego grudnia br. Potrzebę i pilność tej ustawy zrozumiała ogromna większość Izby i to też dobrze.
Zapoznałem się z uchwaloną wczoraj nową regulacją i dobrze oceniam kierunek, w którym zmierza ustawowy program naprawy górnictwa węgla kamiennego.
Na podstawie moich doświadczeń wynikających z rezultatów wprowadzania pierwszej restrukturyzacji górnictwa, którą przeprowadzał rząd premiera Jerzego Buzka, stwierdzam, że sprawdza się program dobrowolnych odejść górników korzystających z osłon socjalnych. To znaczy jednorazowych odpraw i pomostowych emerytur górniczych. To humanitarny system odchodzenia z zawodu górniczego, podkreślam – dobrowolnego odchodzenia. W obecnie znowelizowanej ustawie o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego też przewiduje się taki program dobrowolnych odejść.
Spodziewam się, że Komisja Europejska zaakceptuje wykorzystanie pomocy publicznej na taki program. Mam też nadzieję, że program dobrowolnych odejść obejmie możliwość alokacji zatrudnienia. To znaczy, że jeśli w kopalni, która będzie nadal czynna, jakaś grupa górników skorzysta np. z jednorazowej odprawy, to na ich miejsce będą mogli zostać zatrudnieni górnicy z kopalni likwidowanej, którzy chcą nadal pracować. Komisja Europejska powinna dać się przekonać do takiego rozwiązania.
Oczywiście – ten program naprawy górnictwa węgla kamiennego jest bardzo mocno spóźniony. Ten błąd poważnie obciąża rząd PO-PSL, zwłaszcza jeśli chodzi o ostatnie dwa lata, kiedy pod pozorem reformowania nie podejmowano żadnych działań naprawczych.