Podczas XIX Ogólnopolskiego Kongresu Energetyczno-Ciepłowniczego POWERPOL pod patronatem BiznesAlert.pl wystąpił wiceminister energii Tomasz Dąbrowski. Mówił o przygotowaniach do przyjęcia strategii energetycznej RP. Zapewnił, że rząd nie walczy z wiatrakami.
– Przedstawione wnioski w zakresie przyszłego bilansu paliwowo-energetycznego pokazują bardzo istotne zmiany w całym bilansie, które będą następować w Polsce w perspektywie dwudziestu kilku lat. Po pierwsze, pojawia się w bilansie energetyka jądrowa bardzo istotnie zaznaczona. Po drugie, bardzo wyraźnie wskazaliśmy na obecność energetyki odnawialnej w postaci offshorowej. W tej chwili on nie występuje, a w naszym bilansie ma istotne miejsce. Po trzecie, udział krajowych zasobów i nośników energii w sensie procentowym dość istotnie spada w nadchodzących latach. Po czwarte, w zakresie węgla brunatnego nie pojawiają się żadne nowe inwestycje. Pokazaliśmy to wyraźnie – wyliczał gość konferencji.
– Głosy krytyczne pojawiły się głównie w obszarze energetyki odnawialnej, wiatrowej, w tym na ladzie. W sensie procentowym ma ona już teraz całkiem pokaźny udział. Rząd nie będzie demontować niczego co już funkcjonuje. Obecne technologie będą mogły funkcjonować, będzie możliwa ich modernizacja, przewidujemy kolejne aukcje, w których wiatraki będą mogły wziąć udział – zapewnił Dąbrowski. – Nie należy odczytywać żadnego elementu strategii jako walki z jakąkolwiek technologią.
– Dobrze by było, aby krytyka była poparta tak solidną analityką, jak w przypadku strategii energetycznej, abyśmy mogli się z nią zmierzyć – zaapelował minister. – Społeczeństwo powinno być w centrum tej dyskusji, a nie w centrach miast na protestach przeciwko określonym rozwiązaniom.
Konsultacje strategii energetycznej, czyli Polityka Energetycznej Polski do 2040 roku mają potrwać do 15 stycznia 2019 roku. Dąbrowski zapowiedział, że w nadchodzących miesiącach zapisy strategii zostaną przekute w konkretne projekty inwestycyjne.
– Ochrona odbiorców związana jest z pechową polityką Unii Europejskiej. Wcześniejsze interwencje okazały się chybione. Nawet najlepsze prawo będzie złe bez woli jego stosowania. To, czy nowelizacja będzie konieczna, dopiero się okaże. Nie straszmy wzrostem cen, bo może się to okazać samospełniającą się przepowiednią. Skupmy się na tym, by uniknąć sytuacji, w której zabraknie nam energii. Regulacje mają zapewnić odbiorcom przewidywalność – mówił Dąbrowski. Zaznaczył, że sektor OZE jest w większości krajów dotowany: – To sposób na legalny sposób wsparcia funkcjonowania energetyki, na co Polska sobie nie mogła pozwolić. Rynek pokaże która energia jest tańsza, powinniśmy skończyć z jakimikolwiek subsydiami, także dla OZE. Rynek nie wycenia szybkości startu i pewności dostaw – powiedział.