Świrski: Szokujące prognozy w energetyce, czyli nadchodzi 2024 rok

14 grudnia 2023, 07:25 Atom

– Jak co roku, w grudniu przychodzi czas na… Szokujące Prognozy Energetyczne. Saxo Bank pisze o sprawach bardziej ogólnych, a tu coś bliżej zbliżonego do naszego energetycznego podwórka. Wracamy więc z nowym zestawem na 2024 rok – pisze prof. Konrad Świrski z Politechniki Warszawskiej w BiznesAlert.pl.

Źródło: Freepik
Źródło: Freepik

Jak zwykle na początek dla rozgrzewki odwołanie się do kilku poprzednich prognoz (z wpisu w grudniu 2023). Nie tylko się spełniły, są w trakcie albo cały czas aktualne…

„Pokój w Roku Wodnego Królika?” – niestety oczekiwania dotyczące końca światowych wojen (w chińskim roku Wodnego Królika, który m.in. prowadził do wyciszenia konfliktów) wcale się nie sprawdziły (a wojen mamy nawet jakby więcej). Dość to przerażające patrząc, że kolejny (chiński rok) należy do Drewnianego Smoka (a smok to zawsze napięcia i dynamika).

„Modyfikacja ustawy 10h zostaje przegłosowana w polskim parlamencie” – i to nawet nie tylko została raz przegłosowana (tylko z 700 zamiast proponowanego 500), ale i doczekała się nowej grudniowej poprawki (wycofanej) z decybelami i 300m. Nawet nie trzeba już powtarzać prognoz – na pewno pojawi się (w kilku odsłonach) nowa ustawa wiatrakowa i w 2024 roku.

„Zatwierdzony model finansowania polskiego programu jądrowego” – tu zdarzyło się wszystko inne (decyzje zasadnicze dla dużego i dla małego atomu a nawet tam, gdzie były negatywne rekomendacje służb), ale nie model finansowania. Mamy więc chęć budowania wielu bloków jądrowych… tylko nie wiemy skąd zebrać pieniądze (ale to nic nowego – właściwie można powtarzać od 2009).

Z 2022 roku „Energia gwarantowana w pakiecie z dochodem gwarantowanym?” – problem serwowania taniego „prądu” elektryzuje posłów podczas sejmowych wystąpień, na razie jeszcze nie zupełnie darmowa energia, ale kolejny raz „zamrożona”. Tak więc rachunki za energię kolejny raz są stałe w 2023 (ale i już przez połowę 2024 roku), rynek nie istnieje a od tego już tylko krok, żeby oferować energię elektryczną (według posłów prąd powinien być – ZA DARMO). Czekamy więc na poprawkę sejmową dla odbiorców z limitem zużycia 2000 kWh rocznie (dla karty dużej rodzinki 3000 kWh lub więcej) i bez kryterium dochodowego – energia za darmo, dystrybucja za darmo, ale zostanie opłata mocowa, kogeneracyjna, OZE i przejściowa.

„3 dniowy tydzień pracy w górnictwie i energetyce” – oficjalnie nie ma, ale w rzeczywistości już jest – wszyscy widzimy, że do biura przychodzi się z rzadka a w grudniu to już zupełnie prawie wcale – no może chyba na spotkania wigilijne. Górnicy (węgla kamiennego) też mogą trochę zwolnić pracę, bo koszty wydobycia wyższe od kosztów sprzedaży węgla – wiec właściwie nie wydobywając – przynosi się zyski. 3 dniowy tydzień pracy jest właściwie powszechny i czekamy na 2025 i oficjalne przejście na 2 tygodniowy.

A teraz nowy rok, nowa szansa i nowy zestaw, czyli szokujące prognozy na 2024 rok:

Krach na rynku surowców, ceny spadają wszędzie

W przeciwieństwie do SAXO Banku – a może będzie taniej? Rekordowy spadek cen surowców – gaz naturalny dziś około 40 Euro/MWh – spadek do 18-20 (kolejne 50 procent), a patrząc w stosunku do najwyższych wartości – to 13 razy w dół; węgiel ARA 120 dziś ($/t) finalnie 40 $/ton (ponad 11 razy w stosunku do szczytów) – warto porównać z kosztami wydobycia w Polsce (około 930 zł/tona). Konsekwencje spadków to nie tylko rekordowo niska cena energii na rynkach hurtowych (50 Eur/MWh), ale i zjazd cen certyfikatów emisyjnych CO2 (one zawsze rządzą się swoimi spekulacyjnymi prawami) i EUA już niedługo po 20-30 Eur/tonę. Na TGE energia więc po około 300 zł/MWh i znowu musimy wrócić do czasów relatywnie taniej energii (a więc problem co z budżetem, jeśli spadną wpływy z CO2 i nie trzeba będzie dopłacać do rachunków).

Nowe wersje ustawy wiatrakowej z odległością wykorzystująca liczby urojone

Burzliwa dyskusja dotycząca ustaw „wiatrakowych” wydaje się nie mieć końca. W jednej z kolejnych (16-tej iteracji ustawy wiatrakowej) zostaje zaproponowane rewolucyjne kryterium odległościowe i końcowa modyfikacja wprowadzająca do formuły liczby urojone. I tak nowa minimalna odległość (w metrach) pomiędzy krańcem wiatraka a budynkiem mieszkalnym to 700i a ponieważ „i” to jak wiadomo pierwiastek z minus 1 – więc każdy może czytać po swojemu (zwłaszcza mierząc odległości przy parkach krajobrazowych).

Broń energetyczna na wyposażeniu polskich sił zbrojnych

Nowy wynalazek polskich naukowców z wojskowych akademii technicznych przynosi rewolucję współczesnego pola walki. Całkowite zatrzymanie zasilania na danym obszarze (kombinacja koncepcji jądrowego pulsu elektromagnetycznego – co oznacza koniec jakichkolwiek pojazdów i elektroniki) na dodatek z zablokowaniem możliwości spalania (a więc i koniec broni strzeleckiej i artylerii). Wobec przestawienia się na wyłącznie możliwość walki za pomocą białej broni, łuków i kusz oraz ręcznie miotanych pocisków, Wojsko Polskie przechodzi intensywną modernizację. Następuje szybki renesans kawalerii (ułani i ciężka husaria) oraz obowiązkowy trening walki mieczem i halabardą. Pierwsze zespoły (Kusznicy Wielkopolscy i Ułani Nadwiślańscy) gotowe już na połowę roku.

Węgiel zamiast gotówki – kryzys w kopalniach, ale wypłaty jakoś trzeba realizować

Niskie ceny surowców to krach polskiego górnictwa. Wobec spadku cen (vs wysokie koszty wydobycia), wszystkie kopalnie mierzą się z bezprecedensowym problemem „dziury finansowej” i brakiem płynności. Nie ma pieniędzy na wypłaty – programy pomocowe utknęły w dyskusjach sejmowych (rekordowe wystąpienia posłów po 12 godzin na posła, a jest jeszcze zapisanych 126 przed głosowaniem pakietu pomocowego, który jeszcze trzeba notyfikować w UE). Wobec braku gotówki spółki górnicze dają co mają – a więc węgiel. Górnicy już dawno dostawali „deputaty węglowe” – zwykle ekwiwalent finansowy tony węgla a teraz „pensje węglowe” bezpośrednio węgiel (1 tona po 250 zł – tak przeliczają ekwiwalent związki zawodowe) zamiast gotówki zgodnie z paskiem na wypłacie. Ponieważ średnia pensja to już prawie 12 tys. brutto – otrzymują zwykle po dużej ciężarówce (50 ton) węgla na wypłacie. Problem transportu (mogą wynosić w workach albo transport własny ciężarówką szwagra) jest wciąż rozwiązywany. Z podobnym problemem mierzą się także polskie spółki wydobywające krajowy gaz ziemny, gdzie trwają pracę nad wypłatą w gazie w workach foliowych lub balonach.

Nowy odwiert energii geotermalnej, ale i Nowe Łupki nadzieją polskiej energetyki

Żartowano z tego wiele razy a na koniec okazuje się, że jednak można. Nowe odwierty geotermalne pokazują nowe złoża i nowe poziomy temperatur. Wygląda na to, że dotychczasowe badania były niedokładne i można znaleźć pokłady wody o temperaturze 180C (dodatkowo nisko zasolonej). Geotermia przechodzi w nową fazę i teraz buduje się nie tylko geotermalne ogrzewanie, ale i całoroczne baseny w każdej gminie. Na dodatek wiercąc się do wody, dowiercono się ponownie do łupków (i to dość płytko). Polska znowu staje się gazowym europejskim eldorado gazu łupkowego i najbardziej „obiecującym rynkiem” według amerykańskich firm wydobywczych. Wydaje się, że na skutek kombinacji opieki boskiej i rodzimego fartu, rozwiązujemy problemy energetyczne. Na razie jeszcze wszystko w projektach pilotowych, ale sprytne polskie firmy już wyciągnęły 6 mld zł dofinansowania (kolejne transze w toku). Najwyżej jak zawsze wody i gazu nie będzie, ale dotacje pozostaną wzięte.

Agharta jednak istnieje… Rozpoczyna się masowa imigracja do nowej krainy

Mityczna kraina wewnątrz Ziemi (Agharta) nagle zostaje odnaleziona. Wejście nie znajduje się pod Himalajami ani w innych starożytnych pozostałościach, ale całkiem prozaicznie – na Wyspie Króla Jerzego na Szetlandach Południowych. W marcu 2024 roku, argentyński statek badawczy „Chaco” podczas standardowego rejsu patrolowego, nagle odkrywa tajemniczą grotę – przesmyk (efekt cieplarniany spowodował topnienie lodu) i wpływając w nią odkrywa nowy świat – Aghartę – kraj wewnątrz Ziemi. Jednak istnieje coś co było przedmiotem książek science fiction i starych filmów – mityczny świat o podzwrotnikowym klimacie, zamieszkały przez prehistoryczne dinozaury i człekokształtne plemiona na poziomie rozwoju neandertalczyków. Natychmiast rozpoczyna się masowa emigracja – straceńców, wyrzutków, poszukiwaczy przygód i zwykłych ludzi szukających nowego życia. Polska jak zawsze ma szczęście – na wyspie Króla Jerzego jest stała polska baza polarna, więc jej pracownicy od razu wytyczyli polskie działki i zajęli kawałek Agharty pod biało-czerwona flagą. Przewiduje się, że dzięki „ziemi wewnątrz ziemi” już w 2025 zostaną rozwiązane wszelkie problemy z przeludnieniem, bo ponad 1 mld obywateli starej Ziemi rozważa przeprowadzkę.

Dynamiczne taryfy w opłatach za energię elektryczną – właściwie darmowe, ale z „haczykiem”

Europejskie regulacje zmuszają spółki obrotowe do wprowadzenia tzw. „dynamicznych taryf” (od 24 sierpnia 2024 roku dla spółek posiadających ponad > 200 tys. odbiorców). Jak zwykle w Polsce jesteśmy innowacyjni i wszystko poszło jeszcze dalej (zwykłe taryfy dynamiczne wiążą opłatę na rynku detalicznym bezpośrednio z aktualną ceną na rynku hurtowym) i tak „polskie taryfy” („tarif polonais”) wprowadzają naprawdę darmową energię dla odbiorców. Jest co prawda mały haczyk wczytując się w akapity pisane drobnym drukiem – darmowa energia – występuje tylko w sobotę i niedzielę wieczorem oraz w tygodniu jako krótkie jednogodzinne okresy od 2:00 do 3:00 w nocy. W pozostałym okresie … brak jest dostawy energii (prądu). „tarif polonais” zostały z entuzjazmem przyjęte szczególnie przez młode pokolenie, gdzie darmowa dostawa w nocy pozwala na ładowanie komputerów i telefonów komórkowych, Internet i tak można ściągnąć od sąsiada a poza tym i tak większość czasu spędza się na imprezach na zewnątrz oraz w pobliskim centrum handlowym. Już pod koniec 2024 roku prawie 750 tys. Polaków korzysta z innowacyjnych dynamicznych taryf (co jest porównywalne z osób korzystających z zasady TPA na rynku detalicznym w latach 2007-2023).

Domowa fuzja termojądrowa z decyzją zasadniczą

W pierwszym kwartale nadchodzi długo oczekiwany przełom w energetyce jądrowej – a właściwie termojądrowej. Nowa firma – New Nuclear Paradise (NNP) ogłasza wprowadzenie komercyjnego reaktora małej mocy (nawet dla zastosowań domowych) opartego na fuzji termojądrowej. Innowacyjne (na razie nieujawniane i podlegające ochronie patentowej), całkowicie bezpieczne metody utrzymywania wysokotemperaturowej plazmy pozwalają na przełom w generacji energii. Dowolnie skalowalne (od kilku kW do kilkudziesięciu MW) nowe reaktory NNP szansą dla domu, zakładu przemysłowego, miasta i kraju. W Polsce już powstają spółki (z udziałem oczywiście krajowych championów skarbu państwa) dedykowane do budowy NNP w kilkuset miejscach oraz dla sprzedaży detalicznej termojądrowych reaktorów. W szybkim tempie zostaje też wydana decyzja zasadnicza budowy nowej technologii – pozostaje nam tyko czekać na dostawy, które (jak zapewnia producent) są gwarantowane przed rokiem 2030.

Sztuczna inteligencja w energetyce (ale właściwie już wszędzie) i to na najwyższych poziomach

Trwa cały czas ofensywa nowych technologii i postęp Sztucznej Inteligencji. Po rozwiązaniu problemów prac domowych (eseje na dowolny temat i rozwiązywanie zadań), filmów i show biznesu (AI zastępuje aktorów i scenarzystów a także piosenkarzy, kompozytorów, poetów i pisarzy), następuje zmasowany atak AI na nasze codzienne życie (szczególnie zakupy). Dostępne już są płatności z potwierdzeniem skanowania gałki ocznej, ale technologia AI się rozwija i w 2024 roku będą testowane zakupy on line za pomocą właśnie ruchów źrenic. Dzięki temu jadąc do domu autobusem można za pomocą mrugnięć i przewracania oczami – załadować cały wirtualny koszyk z zakupami, zapłacić Blikiem i wysłać wszystko na domowy adres (darmowa dostawa z Allegro Smart) zanim wróci się z przystanku pod drzwi. Bankowe firmy pracują jednak wciąż nad usunięciem pewnych nieuniknionych sytuacji awaryjnych jak wpadnięcie okrucha w oko co spowodowało (w czasie testów) zakup 145 zgrzewek wody niegazowanej i 300 10-paków papieru toaletowego. Finalnie „sklepy na oko” uruchamiane będą na koniec roku. Energetyka nadzorowana przez AI jest już drobnym dodatkiem i wcale nie chodzi o sterowanie procesów przemysłowych (to wdrażane jest już od lat 90-tych), ale o nowy system doboru kadr zarządzających i managerskich. W 2024 roku bowiem po raz pierwszy rusza automatyczny (komputerowy) dobór członków zarządu koncernów energetycznych – nowa generacja Chat GPT oraz Google Smart AI obiektywnie i optymalnie ocenią kompetencje i wybiorą najlepszych.

Na koniec – jeszcze raz – Krach epoki Dyktatorów i pokój na świecie

Na koniec może coś mniej prawdopodobnego, ale „cud” którego wszyscy sobie życzymy – krach epoki Dyktatorów. Koniec wojny i bezsensownej śmierci na froncie w Ukrainie, koniec dyktatorskich rządów innych krajów i władzy tajnej policji wraz z politycznymi procesami. Powrót do czasów demokracji, transparentnych rządów (nawet powiązanych kłótniami w parlamencie), idealistycznej wiary w postęp i sprawiedliwość. Wolne media mówiące prawdę, czytelnicy szukający wiedzy oraz racjonalna dyskusja i prawdziwe informacje w Internecie (bez teorii spiskowych). Sztuczna inteligencja pomagająca w pracy a nie eliminująca pracę i prawdę. Naprawdę szokująca prognoza na miarę wypowiedzi uczestniczek konkursów Miss Piękności, ale tak naprawdę… czego sami byście chcieli dla świata, mając tylko jedno życzenie?

Nowy rok przyniesie uaktualnione zaświadczenia o energii z OZE