Niemieckie służby odpowiedzialne za cyberbezpieczeństwo są postawione w stan najwyższej gotowości przed szczytem G20 w Hamburgu – podaje serwis Cnet.com. Istnieje obawa, że hakerzy mogą wówczas zaatakować niemiecką infrastrukturę.
Szczytom G20 często towarzyszą gwałtowne protesty, czasami zamieniające się nawet w regularne rozruchy. Tak było np. w 2010 roku podczas szczytu w Toronto, gdy w zamieszkach zostało rannych ponad 130 osób.
Dlatego bezpieczeństwa mieszkańców Hamburga i uczestników spotkania ma strzec ok. 20 tys. policjantów. Służby spodziewają się dziesiątek tysięcy protestujących.
Zagrożenie może stanowić także działalność hakerów.
Ukraina: to Rosja stoi za gigantycznym cyberatakiem
– Grupy takie jak Anonymous czy Lulzsec mogą planować zrobienie politycznego protestu w formie cyberatatku – ostrzegł w rozmowie z agencją Reutera Arne Schoenbohm, szef niemieckiego Federalnego Biura Bezpieczeństwa Informacji. Według niego istnieje także obawa ataków przeprowadzonych przez hakerów związanych z innymi państwami, w tym zwłaszcza z Rosją.
Niemiecki wywiad oskarżył Moskwę o zorganizowanie cyberataków na Bundestag w 2015 roku. Hakerzy mogli dzięki temu wykradać ważne dane.
CNET