Szymański: Rosja może wykorzystać arktyczny archipelag do nękania Norwegii (ROZMOWA)

24 czerwca 2024, 07:25 Bezpieczeństwo

– Rosjanie mogą wykorzystać swoją obecność na Svalbardzie, i ogólnie Arktyce, do nękania Norwegów w czasie pokoju. W maju norweska policja opublikowała zdjęcia uszkodzonego w 2022 roku podmorskiego kabla światłowodowego, łączącego Svalbard i Norwegię. Istnieje prawdopodobieństwo, że był to efekt intencjonalnego działania Rosjan – mówi Piotr Szymański, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Longyearbyen stolica Spitsbergenu. Źródło: Flickr

  • Mimo specjalnego reżimu prawno-międzynarodwego wprowadzonego przez Traktat Spitsbergeński z 1920 roku, Svalbard jest suwerennym terytorium Norwegii, a tym samym obszaru traktatowego NATO. Podlega zatem pod artykuł piąty.
  • Co istotne, Rosja zaopatrywała Barentsburg korzystając częściowo z norweskich portów. Po wprowadzeniu sankcji w 2022 roku Rosjanie wysłali kolejny transport, mimo wszelkich przesłanek, że nie będzie przepuszczony. Gdy został wstrzymany to Rosjanie podnieśli larum, że Norwegia uniemożliwia przekazanie zaopatrzenia i głodzi rosyjskich górników. Kreml mógł wysłać towary z Murmańska, nie korzystając z terytorium Norwegii.
  • Polityka testowania Norwegii przez Rosjan nie przynosi skutków. Norwegia modernizuje własne siły zbrojne i stawia na wzmocnienie sojuszniczego odstraszania i obrony w ramach NATO. Dołączenie do Sojuszu Szwecji i Finlandii znacząco wzmocniło bezpieczeństwo Norwegii.
  • Wydobycie węgla na omawianym obszarze jest symboliczne. Norwegia planuje w przyszłym roku zamknąć swoją jedyną kopalnię. Rosji bardziej zależy na pokazaniu, że korzysta ze swoich praw i gospodarczych uprawnień, niż na samym wydobyciu.

BiznesAlert.pl: Svalbard jest zamieszkały przez znaczny odsetek Rosjan. Czy możliwe jest powtórzenie się sytuacji z Krymu i próba zbrojnej aneksji?

Piotr Szymański: Nie spodziewałbym się powtórzenia tego scenariusza. Svalbard jest archipelagiem, w skład którego wchodzi główna wyspa Spitsbergen, na której mieszczą się dwie główne osady. Są to rosyjski Barentsburg i norweskie Longyearbyen, będące jednocześnie stolicą całego archipelagu. Jest tam jednak wiele wysp, jak na przykład istotna z punktu bezpieczeństwa archipelagu Niedźwiedzia. Znajduje się mniej więcej w połowie drogi między Norwegią, a Svalbardem.

Na omawianym obszarze zamieszkiwany jest głównie Longyearbyen. Norwegowie stanowią 60 procent populacji Spitsbergenu. Pozostałe 40 procent to głównie Rosjanie, ale też między innymi Tajowie, Szwedzi, Filipińczycy czy Ukraińcy. Łącznie to ok. 3000 mieszkańców. Obie osady, Longyearbyen i Barentsburg żyją swoim życiem. Na Svalbardzie nie ma dróg. Podróże są możliwe za pomocą statku lub śmigłowca. Obie społeczności mają swoje kopalnie węgla. Barentsburg to taka mała Rosja. Przykładowo dziewiątego maja organizowane są Dzień Zwycięstwa i parada, w formie przejazdu skuterami śnieżnymi przez miasteczko.

Ewentualna militarna operacja desantowa Rosji na skalistym Svalbard w ramach konfliktu z Zachodem byłaby niezwykle trudna. Musiałaby angażować znaczne siły i z perspektywy Rosji nie przyniosłaby strategicznych korzyści. Mimo specjalnego reżimu prawno-międzynarodowego wprowadzonego przez Traktat Spitsbergeński z 1920 roku, Svalbard jest suwerennym terytorium Norwegii, a tym samym obszaru traktatowego NATO. Podlega zatem pod artykuł piąty.

Nawet w czasie II Wojny Światowej, kiedy był to ważny teatr, bo służył do zaopatrywania przez aliantów Związku Sowieckiego to Niemcy zaatakowały Spitsbergen, ale go nie okupowały. Nie mieli odpowiednich sił, aby udaremnić dostawy. Zainstalowali natomiast stacje meteorologiczne, a ich obsługa była ostatnimi niemieckimi żołnierzami, którzy poddali się aliantom w Europie.

Skoro interwencja zbrojna jest mało prawdopodobna to czy Rosjanie mogą wykorzystać Svalbard do dywersji albo innych działań wywiadowczych?

Rosjanie mogą wykorzystać swoją obecność na Svalbardzie, i ogólnie Arktyce, do nękania Norwegów w czasie pokoju. W maju norweska policja opublikowała zdjęcia uszkodzonego w 2022 roku podmorskiego kabla światłowodowego, łączącego Svalbard i Norwegię. Istnieje prawdopodobieństwo, że był to efekt intencjonalnego działania Rosjan

Rosja wywiera również presję dyplomatyczną na Norwegię, oskarżając ją o łamanie traktatu Spitsbergeńskiego. Przykładem są regulacje środowiskowe, które Norwegia wprowadza, a Rosjanie uznają za niekorzystne dla nich. Co istotne, Rosja zaopatrywała Barentsburg korzystając częściowo z norweskich portów. Po wprowadzeniu sankcji w 2022 roku Rosjanie wysłali kolejny transport, mimo wszelkich przesłanek, że nie będzie przepuszczony. Gdy został wstrzymany to Rosjanie podnieśli larum, że Norwegia uniemożliwia przekazanie zaopatrzenia i głodzi rosyjskich górników. Kreml mógł wysłać towary z Murmańska, nie korzystając z terytorium Norwegii. Koszty byłyby większe, ale zapasy by dotarły. W końcu obie strony osiągnęły porozumienie w tej sprawie.

Sytuacja na Svalbardzie reguluje Traktat Spitsbergeński. Archipelag jest częścią Norwegii, ale nie należy w strefie Schengen. Podpisane porozumienie gwarantuje równy dostęp i wolność prowadzenia działalności gospodarczej wszystkim stronom, również nienależącym do Unii Europejskiej jak Rosja. Z tego właśnie powodu teren Svalbardu nie jest objęty strefą Schengen. Nie obowiązują tam też wymierzone w Rosję sankcje (np. zakaz zawijania do portów).

Pewnym punktem zapalnym jest norweska interpretacja zapisów traktatu. Norwegowie ustanowili strefę rybołówstwa wokół Svalbardu i wprowadzają własne regulacje, dotyczące na przykład kwot połowowych. Inne strony traktatu, Rosja czy nawet Unia Europejska uznają te działania za bezprawne. Takie kwestie są wykorzystywane przez machinę propagandową Rosji i jej dyplomacje.

Jaki Rosjanie mają cel wywołując wspomniane napięcia?

Omawiany obszar ma dla Rosji znaczenie strategiczne, działalność dywersyjna, dyplomatyczna czy propagandowa jest tylko jednym z elementów szerszego obrazu. Wspomniany przykład transportu zaopatrzenia do Barentsburga to była próba testowania Norwegii. Czy przepuści towar czy nie? Czy sankcje będą w pełni przestrzegane? Jak daleko Rosja może się posunąć?

Norwegia dostrzega również realne zagrożenie na zachód od Svalbardu, na Morzu Północnym i Norweskim, gdzie odbywa się wydobycie ropy i gazu. Obawia się, że w przypadku eskalacji konfliktu Rosjanie mogą chcieć zniszczyć infrastrukturę, uderzając w przemysł wydobycia węglowodorów.

Polityka testowania Norwegii przez Rosjan nie przynosi skutków. Norwegia modernizuje własne siły zbrojne i stawia na wzmocnienie sojuszniczego odstraszania i obrony w ramach NATO. Dołączenie do Sojuszu Szwecji i Finlandii znacząco wzmocniło bezpieczeństwo Norwegii.

Z punktu widzenia Rosjan idealny byłby powrót do sytuacji z czasów zimnej wojny. Neutralnej Finlandii związanej traktatem z Związkiem Sowieckim, neutralną Szwecją bliżej współpracującą z Zachodem i członków NATO Danii i Norwegii z pewnymi ograniczeniami w polityce bezpieczeństwa. Oslo i Kopenhaga prowadziły wtedy politykę braku baz sojuszniczych czy broni nuklearnej na swoim terenie. Agresja na Ukrainę doprowadziła do odwrotnej sytuacji, jednocząc NATO i skłaniając Szwecję i Finlandię do odrzucenia bezaliansowości, a Danię i Norwegię z rozwadniania dotychczasowych ograniczeń.

Czy Svalbard jest istotny dla Rosji pod względem wydobycia surowców?

Wydobycie węgla na omawianym obszarze jest symboliczne. Norwegia planuje w przyszłym roku zamknąć swoją jedyną kopalnię. Rosji bardziej zależy na pokazaniu, że korzysta ze swoich praw i gospodarczych uprawnień, niż na samym wydobyciu. W kontekście całej Arktyki, to owszem, jest ona ważna dla Rosji w sferze wydobycia ropy, a przede wszystkim gazu. Kreml prowadzi politykę rozwijania północnej drogi morskiej, w szczególności morskiego połączenia z Chinami.

Region jest ważny dla Rosji ze względu na Flotę Północną i zdolność do wykonywania strategicznych uderzeń atomowych. Trzon floty to atomowe okręty podwodne przenoszące międzykontynentalne pociski balistyczne. Mogą przeprowadzić uderzenie z Morza Barentsa na przykład na Stany Zjednoczone. Z tej przyczyny obszary na północ i południe od wyspy Niedźwiedziej są monitorowane przez NATO. Norwegia też rozwija swoje zdolności inwestując w samoloty P-8 zdolne do zwalczania i wykrywania okrętów podwodnych.

Rozmawiał Marcin Karwowski

Gibała: Norweski priorytet to inwestycja w armię, bo zagrożenie z Rosji jest realne