Szymański: Unia Europejska nie nadąża z leczeniem chorób, które sama wywołuje

16 maja 2014, 12:27 Energetyka

Podczas VI Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach europoseł, Konrad Szymański, wziął udział w debacie: „Pakiet klimatyczny UE? Energetyka wobec nowych wyzwań”.

– Podejście Unii Europejskiej do polityki energetyczno-klimatycznej należy podzielić na dwa okresy: przed i w czasie kryzysu. W tym pierwszym etapie fundamenty polityki klimatycznej tworzono, w ogóle pomijając jej koszty – przekonywał podczas debaty w Katowicach Konrad Szymański, poseł do Parlamentu Europejskiego (PiS).

Jego zdaniem mówiono tylko wówczas, że tzw. zielona energia miała przynosić nowe miejsca pracy – choć w rzeczywistości, gdyby wszystkie pomysły na tę politykę zostały wcielone w życie przyniosłoby to raczej utratę milionów miejsc pracy. – Potem przyszedł kryzys i nowe doświadczenia, np. z zastosowaniami fotowoltaiki – przypomniał Szymański.

W jego opinii Unia Europejska nie jest w stanie nadążać z leczeniem chorób, które sama wywołuje.

– Obecnie postęp w podejściu do ewentualnego łagodzenia restrykcyjnych zasad polityki energetycznej polega na tym, że jeśli jego zwolennicy przegrywali głosowania w tej sprawie na forum Parlamentu Europejskiego stosunkiem 9:1, to obecnie stosunek ten wynosi 4:6 – twierdzi Szymański. – Teraz coraz więcej posłów słucha naszego stanowiska. Co ciekawe cele pierwszego pakietu energetyczno-klimatycznego najbardziej udały się w USA: efektywność energetyki wzrosła, koszty jej wytwarzania spadły, spadła także emisja CO2.

W opinii europosła obecnie, po kryzysie, podejście do polityki energetycznej w UE się zmieniło, ale wciąż nie jest zadowalające. W dalszym ciągu podejmowane są złe decyzje. Czekamy na gest Unii w sprawie postulatów polskich. Choć nie znaleźliśmy większości podzielającej stanowisko Polski w PE, to podziela je już ok. 300 posłów.

– Obecne kierownictwo Unii próbuje przeforsować następujący kompromis: pozwolimy na eksploatację węgla kamiennego i nie będziemy się sprzeciwiać eksploatacji gazu łupkowego, ale pozostaniemy jednocześnie przy drakońskich zasadach polityki klimatycznej – przekonuje Szymański. – Nie powinniśmy się na to zgodzić. Jedyne światełko w tunelu widzę w postaci rozszerzenia Grupy Wyszehradzkiej o Rumunię, Bułgarie i Chorwację, które podzielają nasze stanowisko w kwestii polityki klimatycznej. Musimy dalej rozszerzać wielkość tzw. mniejszości blokującej zaostrzanie tej polityki na forum europarlamentu – zakończył Szymański.