DrogiInfrastrukturaKolejeWszystko

Tchórzewski: Na wydatki z expose premier Kopacz nie ma pieniędzy

Wśród kilkunastu głównych tematów expose premier Ewy Kopacz na dziewiątym miejscu znalazła się infrastruktura. Zapowiedziała m.in., że w latach 2014-2020 zbudowanych zostanie w Polsce 1770 km autostrad oraz dróg ekspresowych i 35 obwodnic za 93 mld zł. Do użytku zostanie oddana pełna sieć autostrad: A1, A2 i A4 oraz dróg ekspresowych, w tym m.in. S3, S5, S6, S7, S8 i S17 oraz cała obwodnica Warszawy. W 2015 r. na tory wyjadą nowe składy pociągów o wartości 6 mld zł, a na koniec kadencji około 70 proc. taboru PKP Intercity będzie nowa lub zmodernizowana.

– Premier zapowiedziała m.in., że w latach 2014-2020 zbudowanych zostanie w Polsce 1770 km autostrad oraz dróg ekspresowych. Tymczasem w ciągu siedmiu lat rządów premiera Tuska plan zakładał wybudowanie ok. 4 tys. km dróg, w tym 3,2 tys. km autostrad, dróg ekspresowych i obwodnic miast, a,8 tys. km obejmowało gruntowną modernizację innych dróg – przypomina w rozmowie z naszym portalem pos. Krzysztof Tchórzewski (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury, b. wiceminister gospodarki.

Jego zdaniem plan ten obejmował początkowo czteroletni okres realizacji. Z czasem została ona rozciągnięta. Zaś w praktyce na koniec sierpnia br. oddano do użytku łącznie 2774 km, a więc znacznie mniej niż zakładane 4 tysiące.

– Wybudowano w tym czasie w praktyce 862 km autostrad, 1012 km dróg ekspresowych, 213 km obwodnic miast oraz 688 km ważniejszych przebudów i wzmocnień nawierzchni – mówi dalej Krzysztof Tchórzewski. – Oznacza to, że do sierpnia oddano do użytku nieco ponad 2 tys. km nowych dróg (autostrad, dróg ekspresowych i obwodnic). Pani premier zapowiedziała wybudowanie 1770 km takich dróg w sześć lat. Była to więc bodaj jedyna poważniejsza rzecz w jej fragmencie wystąpienia dotyczącym infrastruktury. Choć wspomniała też o „znaczącej poprawie sytuacji na kolei”.

A panuje na niej – wg wiceszefa sejmowej komisji infrastruktury – sytuacja bardzo trudna. Istnieje bowiem zagrożenie niewykorzystaniem 5 mld zł z funduszy unijnych wskutek obłędnej walki ówczesnej minister rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej o przeniesienie 1,2 mld euro z kolei na drogi.

– Pozwoliłem sobie na zasięgnięcie ścisłych danych z Komisji Europejskiej na wiosnę 2012 r. i uzyskałem wówczas pewność, że te środki nie zostaną jednak przeniesione – informuje Krzysztof Tchórzewski. – Alarmowałem wtedy media, informując je, że zgody na to nie będzie i że trzeba przygotować front robót na kolei, by zacząć odzyskiwać czas. Tymczasem pani minister, oświadczyła, że takiej decyzji nie ma. W listopadzie ub.r. Komisja Europejska podjęła odmowną decyzję na wniosek w tej sprawie złożony przez polski rząd jeszcze w czerwcu 2011 r.

Oznaczało to, że przez półtora roku zatrzymano inwestycje kolejowe, a więc przygotowania frontu robót, dokonania niezbędnych wywłaszczeń, wskazania lokalizacyjne, projektowanie itd.

– W obecnym expose premier Kopacz mówiła o poprawie komfortu podróżnych – stwierdza poseł. – Co jednak w tym zakresie nowa premier może zdziałać, skoro jej poprzednicy przekazali spółkę Przewozy Regionalne marszałkom województw. A większości z nich nie stać na wykonywanie tego zadania, dając zbyt mało pieniędzy na ten cel. Tymczasem Przewozy Regionalne są zadłużone na 1,2 mld zł.

W międzyczasie ówczesny minister Nowak wymusił na kolegach marszałkach z PO powstawanie kolei regionalnych w kilku województwach. W tym kontekście znamienne były kiepskie wyniki Kolei Śląskich.

– Moim zdaniem poszły na to całkowicie zbędne pieniądze. Lepiej było zamiast tego dokonać podziału na regiony spółki Przewozy Regionalne – uważa Krzysztof Tchórzewski. Potrzebna jest określona polityka państwa w zakresie właściwego kształtowania funkcjonowania kolei regionalnych Polsce. O tym jednak premier Kopacz w expose nie wspomniała. Tymczasem spółka Przewozy Regionalne znajduje się na skraju upadłości – jest zadłużona na ponad pół miliarda zł w PKP PLK za użytkowanie torów.

Według posła premier Kopacz mówiąc o poprawie komfortu podróżowania miała na myśli pasażerów zamożniejszych, których będzie stać z korzystania przede wszystkim Pendolino.

– Cóż z tego, że pociągi te wreszcie ruszą – twierdzi Krzysztof Tchórzewski. – 2 mld zł poszło w powietrze na ich zakup. Za te pieniądze można by kupić cztery razy więcej pociągów, jadących z prędkością do 200 km/godz. Jednak rządzący chcieli pociągów jadących powyżej 200 km/godz.

Posłowie już policzyli, że gdyby faktycznie obietnice, które mimochodem złożyła w expose, chciała spełnić w ciągu roku, to trzeba było mieć w budżecie dodatkowo 200 mld zł. Bo przecież premier nie może składać obietnic wychodzących poza zakres czasowy, kiedy pełni swój urząd, a jej kadencja upływa dokładnie za rok. A ma ona praktycznie już uchwalony przyszłoroczny budżet, m.in. z zaplanowanym wciąż wysokim deficytem.

– Było to expose skierowane do ludzi, którzy nie rozumieją, że budżet został uchwalony i premier tak naprawdę nie może wydać więcej pieniędzy – kończy poseł.


Powiązane artykuły

Srebro. Fot. KGHM, foto ilustracja

Polska potęgą srebra. Zachód ma na nie chrapkę

Amerykańska Służba Geologiczna dokonała przeliczenia polskich zasobów srebra, oceniając je jako największe na świecie, pozostawiające daleko w tyle dotychczasowych liderów branży....

PSG: Tereny dotknięte powodzią otrzymają nowy gazociąg

Spółka poinformowała o otrzymaniu decyzji lokalizacyjnej dotyczącej gazociągu Otmuchów-Paczków (powiat nyski), na terenach, które zostały dotknięte przez zeszłoroczną powódź. Infrastruktura...

Polska i kraje bałtyckie zbliżają się by chronić energetykę

Polska oraz Litwa, Łotwa i Estonia podpisały memorandum dotyczący współpracy w zakresie ochrony infrastruktury energetycznej. W lutym bieżącego roku kraje...

Udostępnij:

Facebook X X X