icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Polacy walczą w Brukseli o środki na transformację energetyczną (RELACJA)

379 mld euro będzie trzeba wydać rocznie, aby osiągnąć cele klimatyczne UE do 2030 roku. Kolejne miliardy euro inwestycji pociągną za sobą cele do 2050 roku. Gdzie kierować kapitał i w jaki sposób go używać? Rozmawiali o tym uczestnicy dyskusji EurActiv.com pt. Transformacja globalnego systemu: jak finansować sprawiedliwą transformację energetyczną. Polski Komitet Energii Elektrycznej jest partnerem wydarzenia.

Catharina Sikow-Magny odpowiedzialna za budowę sieci i inicjatywy regionalne w Dyrektoriacie Generalnym ds. Energii (DG Energy) w Komisji Europejskiej oceniła, że cele klimatyczne Unii Europejskiej pokazują, w jakim kierunku powinna iść energetyka. – Chodzi o dekarbonizację – powiedziała. Prowadzą do niej stosowne ramy prawne, zasady rynku, efektywności energetycznej i bezpieczeństwa dostaw. Sikow-Magny przypomniała w tym kontekście także o propozycji Komisji Europejskiej, która zakłada integrację zarządzania sektorem energetycznym przez operatorów sieci elektroenergetycznych w celu zwiększenia ilości połączeń między krajami członkowskimi. – Otrzymaliśmy plany poszczególnych krajów członkowskich. W czerwcu powiemy o tym, jakie są niedoskonałości i co jeszcze trzeba z nimi zrobić – zapowiedziała.

Zastrzegła, że żaden aktor w Unii Europejskiej „nie może zostać z tyłu”. W tym celu powstała m.in. inicjatywa wsparcia regionów pogórniczych przez Komisję Europejską. – To wsparcie na rzecz uczynienia tamtejszych gospodarek zeroemisyjnymi – dodała. Przypomniała również o inicjatywach na rzecz walki z ubóstwem energetycznym prowadzonych przez Komisję.

Peter Zepfel odpowiedzialny za politykę systemu handlu emisjami UE (EU ETS) w Dyrektoriacie Generalnym ds. Klimatu (DG CLIMA) w Komisji Europejskiej ocenił, że mechanizm rezerwy stabilności rynkowej (MSR) będzie wpływał na ceny w taki sposób, aby zachęcały do inwestycji w transformację energetyczną. Z drugiej strony handel uprawnieniami ma dawać środki na te wydatki. Poza tym działają: Fundusz Modernizacyjny, który ma doprowadzić do przejścia energetycznego w sektorze wytwarzania energii. Fundusz Innowacji ma wspierać nowe technologie, w tym CCS, magazyny energii i technologie niskoemisyjne w sektorze energetycznym.

Wicedyrektor departamentu energetyki w Ministerstwie Energii RP Waldemar Łagoda przypomniał, że transformacja energetyczna w Polsce będzie „największą przemianą w sektorze od stulecia”. Przypomniał, że strategia energetyczna zaprojektowana przez rząd zakłada obniżanie emisji przez inwestycje w energetykę odnawialną, jądrową i gazową. – Ta sprawa zostanie rozstrzygnięta w nadchodzących miesiącach – zapewnił.

– Obecne regulacje wyglądają na bardzo przyjazne naszym planom – przyznał Łagoda. – Środki strukturalne będą kierowane ku technologiom niskoemisyjnym. Chcemy przejść z udziału 80 procent węgla w miksie energetycznym do około 60 procent w 2030 roku. Będą do tego potrzebne znaczne inwestycje – wskazał. Przypomniał, że Polska będzie także usuwać węglowe źródła ogrzewania i do tego także przydadzą się pieniądze unijne.

– Szlak dekarbonizacji będzie zależał od losów sektora energetycznego – mówił Dawid Klimczak, prezes ENEA Trading. – Dekarbonizacja w Polsce będzie kosztowała 120-150 mld euro do 2045 roku w zależności od wyliczeń – wyliczał. – Polski sektor energetyczny przyjmuje z zadowoleniem plany inwestycji w transformację energetyczną. Jednak różne podmioty startują z różnych punktów startowych. Zmiany w naszym sektorze wymagają znacznych środków.

– Ani jedno euro ze wspomnianych funduszy nie trafi na źródła gazowe i nuklearne, które będą kluczowe dla polskiej transformacji energetyki. Nie należy powstrzymywać się od ich wsparcia – apelował Klimczak.

Marion Labatut, dyrektor ds. polityki EURELECTRIC, przekonywała, że dekarbonizacja energetyki mogłaby się zakończyć w 2045 roku za 110 mld euro rocznie, nie licząc kosztów inwestycji w sieci przesyłowe na potrzeby rozbudowy OZE. – Nie zapominajmy o nowych źródłach zapasowych potrzebnych do pracy w sytuacji, gdy źródła odnawialne nie będą pracować – dodała. – Nie można tego ignorować.

– Na koniec dnia musimy pokazać, że transformacja energetyczna to wiarygodny model biznesowy. Wzywamy do stworzenia Funduszu Sprawiedliwości Energetycznej. Europejski Bank Inwestycyjny ma narzędzia do wspierania inwestycji w tym zakresie i powinien z nich skorzystać – zaapelowała Labatut. – Musimy zapewnić, że każde źródło pozwalające zwalczać emisję zostanie zakwalifikowane jako zrównoważone – dodała. Ostrzegała przed negatywnym wpływem społecznym nieprzemyślanej polityki.

Piotr Arak stojący na czele Polskiego Instytutu Ekonomicznego przypomniał, że według jego wyliczeń nawet 6,7 mln ludzi w Polsce grozi ubóstwo energetyczne. – Potrzebny jest fundusz europejski, który pozwoliłby wykorzystać możliwości przemian w zużyciu energii w gospodarstwach domowych w Polsce, które nie mogą sobie pozwolić na taki wydatek. W tym miejscu polityka energetyczna spotyka się ze społeczną – przekonywał.

– Myśląc o finansowaniu energetyki musimy rozdzielić te sprawy. Nie należy mieszać funduszy na infrastrukturę z tymi na wydatki społeczne – ocenił Ralf Wezel, sekretarz generalny niemieckiej organizacji EU Turbines. – Lekcja z Niemiec pokazuje, że polityka energetyczna musi być godna zaufania i przewidywalna. Można ją poprawić poprzez dotrzymywanie zobowiązań, a nie ich przeciąganie czy dodawanie sprzecznych, innych celów. Musimy być godni zaufania, bo inaczej nikt nie zainwestuje w nasze aktywa.

– Elektrownie gazowe dają szybką dekarbonizację – przyznał Wezel. – Nie będzie to uzależnienie od paliwa kopalnego, bo takie elektrownie można opalać także biogazem. Mamy już dyskusje o gazie odnawialnym. Elektrownia gazowa może zostać dostosowana do jego spalenia. Inwestycja w gaz nie rodzi uzależnienia od emisji – podsumował.

– Przy obecnym rozwoju magazynów energii nie można całego wytwarzania przestawić na słońce i wiatr i porzucić źródła konwencjonalne. Najbardziej stabilne źródła to nadal atom i węgiel, które nie są bardzo popularne w Unii Europejskiej. W USA, Japonii i Australii rozwijane są technologie czystego węgla – upominał się dyrektor Jagoda.

 

 

379 mld euro będzie trzeba wydać rocznie, aby osiągnąć cele klimatyczne UE do 2030 roku. Kolejne miliardy euro inwestycji pociągną za sobą cele do 2050 roku. Gdzie kierować kapitał i w jaki sposób go używać? Rozmawiali o tym uczestnicy dyskusji EurActiv.com pt. Transformacja globalnego systemu: jak finansować sprawiedliwą transformację energetyczną. Polski Komitet Energii Elektrycznej jest partnerem wydarzenia.

Catharina Sikow-Magny odpowiedzialna za budowę sieci i inicjatywy regionalne w Dyrektoriacie Generalnym ds. Energii (DG Energy) w Komisji Europejskiej oceniła, że cele klimatyczne Unii Europejskiej pokazują, w jakim kierunku powinna iść energetyka. – Chodzi o dekarbonizację – powiedziała. Prowadzą do niej stosowne ramy prawne, zasady rynku, efektywności energetycznej i bezpieczeństwa dostaw. Sikow-Magny przypomniała w tym kontekście także o propozycji Komisji Europejskiej, która zakłada integrację zarządzania sektorem energetycznym przez operatorów sieci elektroenergetycznych w celu zwiększenia ilości połączeń między krajami członkowskimi. – Otrzymaliśmy plany poszczególnych krajów członkowskich. W czerwcu powiemy o tym, jakie są niedoskonałości i co jeszcze trzeba z nimi zrobić – zapowiedziała.

Zastrzegła, że żaden aktor w Unii Europejskiej „nie może zostać z tyłu”. W tym celu powstała m.in. inicjatywa wsparcia regionów pogórniczych przez Komisję Europejską. – To wsparcie na rzecz uczynienia tamtejszych gospodarek zeroemisyjnymi – dodała. Przypomniała również o inicjatywach na rzecz walki z ubóstwem energetycznym prowadzonych przez Komisję.

Peter Zepfel odpowiedzialny za politykę systemu handlu emisjami UE (EU ETS) w Dyrektoriacie Generalnym ds. Klimatu (DG CLIMA) w Komisji Europejskiej ocenił, że mechanizm rezerwy stabilności rynkowej (MSR) będzie wpływał na ceny w taki sposób, aby zachęcały do inwestycji w transformację energetyczną. Z drugiej strony handel uprawnieniami ma dawać środki na te wydatki. Poza tym działają: Fundusz Modernizacyjny, który ma doprowadzić do przejścia energetycznego w sektorze wytwarzania energii. Fundusz Innowacji ma wspierać nowe technologie, w tym CCS, magazyny energii i technologie niskoemisyjne w sektorze energetycznym.

Wicedyrektor departamentu energetyki w Ministerstwie Energii RP Waldemar Łagoda przypomniał, że transformacja energetyczna w Polsce będzie „największą przemianą w sektorze od stulecia”. Przypomniał, że strategia energetyczna zaprojektowana przez rząd zakłada obniżanie emisji przez inwestycje w energetykę odnawialną, jądrową i gazową. – Ta sprawa zostanie rozstrzygnięta w nadchodzących miesiącach – zapewnił.

– Obecne regulacje wyglądają na bardzo przyjazne naszym planom – przyznał Łagoda. – Środki strukturalne będą kierowane ku technologiom niskoemisyjnym. Chcemy przejść z udziału 80 procent węgla w miksie energetycznym do około 60 procent w 2030 roku. Będą do tego potrzebne znaczne inwestycje – wskazał. Przypomniał, że Polska będzie także usuwać węglowe źródła ogrzewania i do tego także przydadzą się pieniądze unijne.

– Szlak dekarbonizacji będzie zależał od losów sektora energetycznego – mówił Dawid Klimczak, prezes ENEA Trading. – Dekarbonizacja w Polsce będzie kosztowała 120-150 mld euro do 2045 roku w zależności od wyliczeń – wyliczał. – Polski sektor energetyczny przyjmuje z zadowoleniem plany inwestycji w transformację energetyczną. Jednak różne podmioty startują z różnych punktów startowych. Zmiany w naszym sektorze wymagają znacznych środków.

– Ani jedno euro ze wspomnianych funduszy nie trafi na źródła gazowe i nuklearne, które będą kluczowe dla polskiej transformacji energetyki. Nie należy powstrzymywać się od ich wsparcia – apelował Klimczak.

Marion Labatut, dyrektor ds. polityki EURELECTRIC, przekonywała, że dekarbonizacja energetyki mogłaby się zakończyć w 2045 roku za 110 mld euro rocznie, nie licząc kosztów inwestycji w sieci przesyłowe na potrzeby rozbudowy OZE. – Nie zapominajmy o nowych źródłach zapasowych potrzebnych do pracy w sytuacji, gdy źródła odnawialne nie będą pracować – dodała. – Nie można tego ignorować.

– Na koniec dnia musimy pokazać, że transformacja energetyczna to wiarygodny model biznesowy. Wzywamy do stworzenia Funduszu Sprawiedliwości Energetycznej. Europejski Bank Inwestycyjny ma narzędzia do wspierania inwestycji w tym zakresie i powinien z nich skorzystać – zaapelowała Labatut. – Musimy zapewnić, że każde źródło pozwalające zwalczać emisję zostanie zakwalifikowane jako zrównoważone – dodała. Ostrzegała przed negatywnym wpływem społecznym nieprzemyślanej polityki.

Piotr Arak stojący na czele Polskiego Instytutu Ekonomicznego przypomniał, że według jego wyliczeń nawet 6,7 mln ludzi w Polsce grozi ubóstwo energetyczne. – Potrzebny jest fundusz europejski, który pozwoliłby wykorzystać możliwości przemian w zużyciu energii w gospodarstwach domowych w Polsce, które nie mogą sobie pozwolić na taki wydatek. W tym miejscu polityka energetyczna spotyka się ze społeczną – przekonywał.

– Myśląc o finansowaniu energetyki musimy rozdzielić te sprawy. Nie należy mieszać funduszy na infrastrukturę z tymi na wydatki społeczne – ocenił Ralf Wezel, sekretarz generalny niemieckiej organizacji EU Turbines. – Lekcja z Niemiec pokazuje, że polityka energetyczna musi być godna zaufania i przewidywalna. Można ją poprawić poprzez dotrzymywanie zobowiązań, a nie ich przeciąganie czy dodawanie sprzecznych, innych celów. Musimy być godni zaufania, bo inaczej nikt nie zainwestuje w nasze aktywa.

– Elektrownie gazowe dają szybką dekarbonizację – przyznał Wezel. – Nie będzie to uzależnienie od paliwa kopalnego, bo takie elektrownie można opalać także biogazem. Mamy już dyskusje o gazie odnawialnym. Elektrownia gazowa może zostać dostosowana do jego spalenia. Inwestycja w gaz nie rodzi uzależnienia od emisji – podsumował.

– Przy obecnym rozwoju magazynów energii nie można całego wytwarzania przestawić na słońce i wiatr i porzucić źródła konwencjonalne. Najbardziej stabilne źródła to nadal atom i węgiel, które nie są bardzo popularne w Unii Europejskiej. W USA, Japonii i Australii rozwijane są technologie czystego węgla – upominał się dyrektor Jagoda.

 

 

Najnowsze artykuły