AlertAtomEnergetykaGaz.

W UE trwa spór o taksonomię i przyszłość atomu i gazu

Budynek Komisji Europejskiej fot. Piotr Stępiński/BiznesAlert.pl

Budynek Komisji Europejskiej fot. Piotr Stępiński/BiznesAlert.pl

Toczą się rozmowy o europejskiej taksonomii dla zrównoważonego rozwoju. Wciąż nie wiadomo jakie będzie w niej miejsce dla atomu i gazu. Ścierają się tutaj poszczególne interesy państw członkowskich Unii Europejskiej.

UE wybierze gaz czy atom?

Unia Europejska chce uprościć sektorowi finansowemu inwestycje, które pomogą w realizacji takich celów jak łagodzenie zmian klimatu i zrównoważony rozwój. W tym celu w zeszłym roku UE powołała Grupę Ekspertów Technicznych (TEG), aby wspomóc transformację europejską w zakresie dekarbonizacji. Przyjrzeli się oni kwestii energetyki jądrowej. Chociaż ich raport potwierdził, że atom jest przydatny w ramach polityki klimatycznej, problemem pozostaje kwestia składowania odpadów jądrowych.

We wrześniu Niemcy dołączyły do ​​Austrii i Luksemburga, sprzeciwiając się propozycji Finlandii, aby taksonomia była neutralnym technologicznie dokumentem, który obejmowałby również energetykę jądrową jako zrównoważoną działalność – na co jest wiele dowodów. Sprawa została następnie omówiona w Radzie Europejskiej, Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim. Spory o atom mogą być jedynie przykrywką dla porzucenia projektu, który stał się niewygodny dla niektórych krajów. W Brukseli coraz częściej mówi się, że prawdziwy powód potknięć taksonomii jest znacznie głębszy.

Przez długi czas Niemcy chcieli odejść od energetyki jądrowej i próbowali zmniejszyć zależność od węgla. Na początku 2019 roku powołana przez rząd komisja opracowała plan działania mający na celu zamknięcie niemieckich elektrowni węglowych do 2038 roku i od tego czasu rząd opracował ustawę, która to umożliwi. Nawet jeśli to prawo zawiedzie, prawdopodobne jest, że rosnąca cena uprawnień do emisji w unijnym systemie handlu uprawnieniami do emisji sprawi, że energetyka węglowa będzie bardzo nieopłacalna do tego czasu. Jednak w tym kontekście, nawet przy heroicznym dążeniu do zwiększenia udziału źródeł odnawialnych, prawdopodobne jest, że zależność Niemiec od gazu ziemnego będzie musiała znacznie wzrosnąć w krótkim okresie. Jest to problematyczne dla taksonomii. Chociaż gaz ziemny był uważany za krok we właściwym kierunku i znacznie czystszy niż elektrownie opalane ropą naftową lub węglem, to jeśli chodzi o taksonomię, względnie uważano go za zbyt emisyjny, by uwzględnić go w planie neutralności klimatycznej UE do 2050 roku.

Koszty pominięcia gazu ziemnego będą prawdopodobnie szczególnie uciążliwe dla niemieckich zakładów energetycznych i przemysłu ciężkiego, które w ciągu ostatniej dekady znacznie zainwestowały w infrastrukturę związaną z gazem ziemnym. Może to również uderzyć w bezpieczeństwo energetyczne Niemiec. W tym świetle wielu graczy w Niemczech ma obecnie interes w tym, aby taksonomia całkowicie się nie przyjęła, aby uniknąć strat związanych z gazem ziemnym.

Obecnie wiele krajów sprzeciwia się taksonomii z pominięciem broni jądrowej, ponieważ kontrowersyjne źródło energii, które dominuje w krajach takich jak Francja, stanowi istotną część narzędzi łagodzących zmiany klimatu. Podkreślając, że energetyka nuklearna nie powinna być objęta taksonomią – i łącząc siły z innymi krajami przeciwjądrowymi, takimi jak Austria i Luksemburg – Niemcy mogą wprowadzić nas w sytuację, w której UE nigdy nie będzie w stanie osiągnąć kompromisu . Może to prowadzić do opóźnień i ostatecznego zakopania taksonomii, być może przy okazji niemieckiej prezydencji w UE w drugiej połowie 2020 roku.

Financial Times/Michał Perzyński

Jakóbik: Taksonomia, czyli gazociągi na cenzurowanym


Powiązane artykuły

Rafineria PCK w Schwedt

Zmienił się rząd, a Niemcy ciągle nie wiedzą co z Rosnieftem w Schwedt

Nowy skład federalnego ministerstwo gospodarki nadal nie sprecyzował jakie konkretne zamiary ma w sprawie udziału Rosnieftu w trzech dużych niemieckich...
Podpisanie umowy w sprawie finansowania budowy lądowej części FSRU. Na zdjęciu Marta Postuła, wiceprezes BGK i Sławomir Hinc, prezes Gaz-Systemu. Fot.: Gaz-System

Dwa miliardy na polski pływający gazoport

BGK podpisał umowę z Gaz-Systemem na pożyczkę w wysokości ponad dwóch miliardów złotych, celem sfinansowania budowy części lądowej FSRU. Inwestycja...

Szwajcarzy nadal nie wiedzą ile zapłacą za unijny prąd

Po publikacji szkicu umowy na temat wymiany energii elektrycznej między Szwajcarią a UE w piątek 13 czerwca szwajcarskie społeczeństwo ma...

Udostępnij:

Facebook X X X