Czy prawo klimatyczne Unii Europejskiej będzie ostrzejsze?

8 maja 2020, 14:30 Alert

Parlament Europejski rozważa zaostrzenie planowanego pakietu klimatycznego poprzez wprowadzenie bardziej rygorystycznych krótkookresowych celów oraz zobowiązania każdego z państw do całkowitej dekarbonizacji do 2050 roku – poinformował Reuters powołując się na dokument, do którego dotarł.

Projekty Parlamentu Europejskiego i Komisji

– Takie zaostrzenie polityki klimatycznej jest wymagane, jeżeli chcemy uniknąć katastrofy klimatycznej, do której nieuchronnie dążymy – powiedziała główna autorka dokumentu, szwedka Jytte Guteland z komisji środowiska PE. W nowych propozycjach przygotowanych przez Europarlament, jest zobligowanie się każdego państwa do osiągnięcia zerowej emisji w 2050 roku, a po nim zbudowania zdolności pochłaniania dwutlenku węgla z atmosfery. Pakiet musi uzyskać zgodę wszystkich członków UE.

Propozycje są ostrzejsze niż te zaproponowane przez Komisje Europejską w Europejskim Nowym Zielonym Ładzie. Przewiduje on fakultatywne ograniczenia do 2050 roku, oraz bierze pod uwagę, że niektóre państwa (takie jak Polska) z obiektywnych powodów nie zrealizują go w całości. Projekt europosłów przewiduje również zaostrzenie kryteriów emisyjnych do 2030 roku, gdzie ograniczenie porównywane do lat 90. XX wieku miałoby sięgać 65 procent, podczas gdy w projekcie Komisji Europejskiej jest to 50 procent.

Guteland, która kieruje rozmowami parlamentu na temat prawa klimatycznego, powiedziała, że propozycja jest zgodna ze ścieżką emisji. Zdaniem naukowców pozwoli ona uniknąć katastrofalnych zmian klimatu. Zaznaczyła również, że stoimy przed wyborem politycznym, co z tymi faktami zrobić. ONZ twierdzi, że globalne emisje gazów cieplarnianych muszą spadać średnio o 7,6 procent rocznie od teraz do 2030 roku, aby ograniczyć globalne ocieplenie do 1,5 stopnia Celsjusza. Jest to poziom, który według naukowców pozwoliłby uniknąć najbardziej tragicznych skutków zmian klimatu.

Projekt parlamentu musi jednak uzyskać aprobatę Komisji Europejskiej i państw członkowskich. PE jest największym zwolennikiem twardszej polityki klimatycznej. Mimo to proponowany cel na 2030 rok może mieć problem z uzyskaniem większościowego poparcia ze strony prawodawców i może spotkać się z oporem ze strony KE, która nie uwzględniła takiego celu, który proponuje PE. Ustanowienie wiążących celów klimatycznych UE na poziomie krajowym mogłoby również zniechęcić państwa zainteresowane osiągnięciem zerowego poziomu netto. Zwłaszcza z perspektywy finansowej, co zdaniem Komisji wymagałoby 290 mld euro dodatkowych inwestycji rocznie.

Polska była jedynym krajem UE, który odmówił przyjęcia całkowitego bloku zerowego poziomu emisji netto w 2050 roku. Czechy wezwały do porzucenia celów klimatycznych podczas szalejącej pandemii.

Reuters/Mariusz Marszałkowski

Jakóbik: Nowy Zielony Ład, czyli kot w worku za bilion złotych rocznie (ANALIZA)