– Zgodziliśmy się w Koalicji Obywatelskiej, że w ciągu pierwszych stu dni nowego rządu przygotujemy to, czego Prawo i Sprawiedliwość nie przygotowało w osiem lat, czyli plan finansowania energetyki jądrowej – powiedziała posłanka Urszula Zielińska, przewodnicząca partii Zielonych w rozmowie z BiznesAlert.pl.
Jak Pani zarówno jako posłanka Koalicji Obywatelskiej, jak i partii Zielonych, widzi transformację energetyczną? Czy jest w niej miejsce dla atomu?
Transformacja energetyczna w Polsce jest mocno opóźniona. Wierzę natomiast, że jak tylko powstanie nowy, demokratyczny rząd, ona wreszcie ruszy z kopyta w kierunku zielonej, niskoemisyjnej gospodarki. Uważam, że energetyka jest takim obszarem, który mimo, że jest bardzo kompleksowy, to nas nie podzieli, wręcz przeciwnie – mamy tu dużą zgodność. Wszystkie ugrupowani demokratyczne mówią, że musimy postawić na zieloną energetykę, czyli na transformację, niskie emisje i nowe technologie. Jesteśmy, myślę, zgodni też co do tego, że polska energetyka powinna być oparta o źródła rozproszone, polskie, ja lubię mówić, że narodowe. O naszą własną energię słoneczną, wiatrową, biogazową z odpadów rolniczych oraz zielony wodór. W transformacji trzeba też uwzględnić nowoczesne systemy magazynowanie energii, które obecnie w Polsce są rozwijane. U podstaw jej powinna być efektywność energetyczna i inteligentne, stabilne sieci przesyłowe. Jako koalicjanci mamy absolutną zgodność, że w tym kierunku powinniśmy iść w najbliższej dekadzie.
W dalszej perspektywie jest energetyka jądrowa. Tutaj jako Zieloni mamy odmienne zdanie, niż nasi partnerzy, ale nie damy się o to podzielić ani skłócić. Chcę też podkreślić, że jako Koalicja Obywatelska dotrzymamy wszelkich zobowiązań już poczynionych w obszarze energetyki czy innych. Jako Zieloni uważamy natomiast, że przy wysokiej konkurencyjności i sprawności nowych technologii oraz niskich kosztach źródeł odnawialnych, atom nie będzie nam już w latach trzydziestych i czterdziestych potrzebny. Nasi partnerzy uważają jednak inaczej i dlatego zgodziliśmy się w Koalicji Obywatelskiej, że w ciągu pierwszych stu dni nowego rządu przygotujemy to, czego Prawo i Sprawiedliwość nie przygotowało w osiem lat, czyli plan finansowania energetyki jądrowej. On nam konkretnie pokaże na czym stoimy, ile to będzie kosztowało i skąd wziąć pieniądze na te inwestycje. Wtedy będziemy mogli podjąć właściwe decyzje w oparciu o wiedzę, a w energetyce jest to kluczowe. Bo energetyka to nie ideologia, to inżyniera, fizyka i finanse.
Pozostaje tylko czekać aż taki plan finansowania powstanie. Wspominała Pani Poseł o OZE. Na jakie dokładnie odnawialne źródła energii planuje postawić Koalicja?
Planujemy postawić na miks różnych technologii, bo to jest sposób na prawdziwe bezpieczeństwo energetyczne. Po pierwsze efektywność energetyczna, czyli obniżenie zapotrzebowania na energię poprzez głęboką termoizolację, renowację i nowe technologie. Dzisiaj Polska gospodarka jest dwukrotnie bardziej energochłonna i trzykrotnie bardziej emisyjna niż reszta Europy. Mamy zatem gigantyczny potencjał w samej oszczędności energii i obniżeniu emisji. Dzięki przejściu na zielone nie tylko obniżymy koszty w przedsiębiorstwach i inflację w gospodarce, ale jednocześnie poprawimy naszą konkurencyjność i odporność na kryzysy.
Po drugie, możemy i powinniśmy skorzystać w znacznie większym stopniu z energetyki wiatrowej na lądzie. Jako KO zobowiązaliśmy się do odblokowania tej technologii, która dzisiaj wciąż, nawet po zmianie minimalnej odległości wiatraków od budynków na 700 metrów, jest wciąż bardzo ograniczona. A obecnie wiatr lądowy to jedno z najtańszych źródeł energii na świecie, od Europy po Chiny.
Po trzecie, fotowoltaika. Polacy z niewielkim wsparciem państwa pobudowali instalacje o łącznej mocy zainstalowanej prawie 15 GW, czyli o mocy trzech elektrowni Bełchatów. Społeczeństwo pokazało, że chce produkować własny prąd, a w przyszłości być może nawet na tym zarabiać.
Po czwarte, biogaz, czyli gaz odnawialny. W tej kwestii mamy całkowitą zgodność programową na linii Koalicja Obywatelska i Zieloni z rolnikami, z PSL-em i całą Trzecią Drogą. Chcemy, aby na wsi dostępny był lokalny gaz, produkowany z odpadów rolniczych, których Polska ma znacznie ilości, a nie rosyjski gaz LPG. Jako kraj mamy znaczny potencjał w tym zakresie. Państwo powinno tylko wesprzeć rozwój biogazowni inwestycyjnie i przyśpieszyć rozwiązania prawne.
Ogromnie ważne są też sieci przesyłowe, inteligentne i nowoczesne, które muszą to wszystko obsłużyć. Nie ma co się oszukiwać, dzisiejsze sieci nie są przystosowane do obsługi źródeł energii pogodowo-zmiennej, są one przystosowane do energetyki scentralizowanej, węglowej. Tu z pomocą przychodzi nam Unia Europejska, która nie tylko wspiera projekty rozwoju sieci typu “smart grid”, ale też daje gotowe rozwiązania prawne, które należy tylko wdrożyć na czas.
Co do zielonego wodoru, to na razie jest on dla nas pieśnią przyszłości, bo najpierw musimy zbudować odpowiednie moce w OZE, aby go produkować. Niemniej technologia już istnieje, Europa ją wspiera, a i polscy przedsiębiorcy już patrzą w tę stronę. To ważny element energetyki zeroemisyjnej przyszłości.
Kolejne zadanie to transformacja ciepłowni i elektrociepłowni. Tam potrzeba wielkoskalowych pomp ciepła, magazynowania ciepła dobowego, a nawet sezonowego. Te technologie istnieją, ale są drogie. Musimy więc wesprzeć polskie ciepłownictwo, aby mogło przestawić się na zielone. Polscy ciepłownicy już od dawna to wiedzą i wielu tego chce, ale są zamknięci w zaklętym kręgu coraz droższego węgla i rosnących cen emisji CO2 i po prostu nie mają finansowania. Wymiana domowych kopciuchów też wciąż jeszcze przed nami, bo przypomnę, że mamy ich ciągle około 3 milionów, a każdy z nich truje, kosztuje i skraca życie.
Pieniądze na te reformy czekają w funduszach europejskich: funduszu odbudowy, funduszu modernizacji, funduszach Fit For 55 i kolejnych programach, które czekają na Polskę. Nie zapominajmy też o co najmniej 25 miliardach rocznie wpływów z pozwoleń na emisję. Te pieniądze dziś idą na dopłaty do węgla, a powinny iść na przykład na modernizację ciepłownictwa i wymianę kopciuchów.
Czas zrozumieć, że zielona transformacja to nie tylko inwestycja na przyszłość, ale przede wszystkim sposób na obniżenie naszych rachunków i obniżenie inflacji tu i teraz. Już dziś ceny energii odnawialnej są kilkukrotnie niższe od cen energii z węgla i gazu. Dodatkowo dzięki niej zlikwidujemy smog i zmniejszymy emisje gazów cieplarnianych na rzecz bezpieczeństwa energetycznego i klimatycznego. Poprawimy nasze zdrowie i wydłużymy życie. Czyste powietrze to mniej astmy, raka płuc i mniej przedwczesnych zgonów, mniej utraconych dni pracy w gospodarce i niższe koszty w służbie zdrowia.
To wszystko jest do naszej dyspozycji. Technologie są dostępne i gotowe do użytku, a fundusze czekają.
Co do brudniejszej energii, węgla i ostatniej derogacji: czy KO planuje odejść od niego do 2025 roku czy korzystać dalej?
Ze względu na koszty, klimat i nasze zdrowie powinniśmy odchodzić od węgla jak najszybciej, eksperci mówią, że najpóźniej do 2030 roku. Rekordy pogodowe, jakie pobiliśmy globalnie w tym roku, są porażające. Naukowcy patrząc na skoki temperatury, nie tylko powietrza, ale i oceanów, mówią, że nie spodziewali się tak złych wyników. Prawdopodobnie jesteśmy bardzo blisko przekroczenia niebezpiecznej granicy globalnego ocieplenia o plus półtora stopnia Celsjusza. To dla Polski znaczy dodatkowe kilka stopni do średnich temperatur o każdej porze roku. Odczuwamy to na własnej skórze, ale też w taki sposób, że susze mamy już nie co pięć czy dziesięć lat, a co roku. Przy obecnej węglowej energetyce brak wody to jednocześnie zagrożenie blackoutem, czyli brakiem prądu. A czym to grozi, nie muszę chyba tłumaczyć.
Z uwagi na fakt, że jesteśmy tak zapóźnieni, powinniśmy wykorzystać wszelkie derogacje żeby odejść od węgla w sposób planowy i sprawiedliwy – do roku 30’, najpóźniej do 35’, kiedy wygasają kontrakty długoterminowe dla najnowszych bloków węglowych. To będzie naturalny, i mam nadzieję ostateczny, moment aby zakończyć wydobycie “czarnego złota” i zastąpić je wreszcie “zielonym złotem”.
Jako posłanka Zielonych będę namawiała wszystkich koalicjantów żebyśmy wreszcie wyznaczyli ostateczną datę odejścia od węgla i przejścia na zieloną stronę mocy. Z tak wielu powodów naprawdę warto to zrobić.
Rozmawiał Marcin Karwowski
Zielińska: Ustawa o cenach ciepła to gaszenie pożaru benzyną (ROZMOWA)