Przedstawiciele amerykańskiej dyplomacji sprzeciwiają się budowie gazociągu Nord Stream 2. Zwracają uwagę na niebezpieczeństwa, które ze sobą niesie: destabilizację Ukrainy i europejskiej energetyki. Tym razem głos zabrał sam sekretarz stanu Rex Tillerson i rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert.
Tillerson: Rosja wykorzystuje gaz, by wywierać presję
Podczas przemówienia w Centrum Wilsona, szef amerykańskiej dyplomacji zwrócił uwagę, że kryzys na Ukrainie pokazał jak zasoby energetyczne mogą być użyte jako broń polityczna. – Wcielanie w życie europejskiej polityki bezpieczeństwa energetycznego przez zapewnianie dostępu do tanich, wiarygodnych i bezpiecznych źródeł energii ma podstawowe znaczenie dla celów bezpieczeństwa narodowego – mówił. Dodał, że USA liberalizują zasady eksportu LNG i jesteśmy chętni do współpracy z europejskimi sojusznikami, by zapewnić rozwój infrastruktury, jak terminali czy interkonektorów, by promować dywersyfikację źródeł dostaw do Europy.
– W lipcu na szczycie Trójmorza w Warszawie prezydent Trump ogłosił, że USA zapewnią wsparcie technologiczne dla projektu terminala na chorwackiej wyspy Krk. USA będą kontynuować wspieranie europejskich projektów infrastrukturalnych, jak terminal LNG w Polsce, czy interkonektory w Grecji i Bułgarii, by mieć pewność, że żadne państwo spoza europejskiej unii energetycznej nie będzie korzystać ze swoich zasobów czy globalnej pozycji na rynku gazu, by kłaść nacisk na inne narody. Nadal uważamy, że rozwój gazociągów jak Nord Stream 2 jest niemądry, ponieważ tylko zwiększa dominację jednego dostawcy do Europy – mówił Tillerson.
Rzeczniczka Departamentu Stanu: Nord Stream 2 destabilizuje Ukrainę
Słowa Tillersona na konferencji prasowej potwierdziła rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert: – Zgadzamy się z wieloma partnerami w Europie, że Nord Stream 2 i Turkish Stream wzmocniłyby rosyjską dominację na europejskich rynkach gazu. Zmniejszyłoby to szanse dywersyfikacji źródeł dostaw energii. Spowodowałoby to zagrożenie w regionie Morza Bałtyckiego i dawało przewagę Rosji w konflikcie z Ukrainą, i co jest szczególnie istotne, odebrałoby to Ukrainie rolę kraju tranzytowego dla rosyjskiego gazu na drodze dalszego eksportu do Europy – mówiła Nauert.
Dodała że budowa Nord Stream 2 skoncentrowałaby 75 proc. rosyjskiego eksportu do Europy na jednej trasie, co uwrażliwiłoby Europę na przerwy w dostawach. – Jeśli Gazprom będzie mógł odciąć tranzyt gazu przez Ukrainę i dalej zaspokajać popyt w Zachodniej Europie, zdestabilizuje to Ukrainę ekonomicznie, która rocznie zarabia dwa miliardy dolarów na tranzycie gazu – zakończyła rzeczniczka.
Michał Perzyński
USA odpowiadają Niemcom i Rosji: Nord Stream 2 nie powstanie