Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku idą w dół, a inwestorzy oceniają gwałtowne reakcje administracji prezydenta Donalda Trumpa w sprawie handlu z Kolumbią – informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na III kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 74,00 dolarów niżej o 0,88 procent.
Brent na ICE na III jest wyceniana po 77,84 dolarów za baryłkę, po spadku o 0,84 procent.
Inwestorzy oceniają sytuację po tym, jak Stany Zjednoczone zagroziły wprowadzeniem szerokiego pakietu ograniczeń wobec Kolumbii, a następnie je wstrzymały.
Władze Kolumbii zgodziły się na wszystkie warunki prezydenta USA Donalda Trumpa, w tym na nieograniczone przyjmowanie wszystkich nielegalnych imigrantów z Kolumbii, również w samolotach wojskowych – przekazał w niedzielę Biały Dom.
Krótkotrwały kryzys w relacjach między tymi krajami spowodowany był odmową przyjęcia przez władze Kolumbii dwóch wojskowych samolotów z około 80 migrantami deportowanymi z USA.
W przeszłości Kolumbia wielokrotnie przyjmowała loty deportacyjne, ale teraz prezydent Gustavo Petro zaprotestował przeciwko używaniu do tego samolotów wojskowych i traktowaniu migrantów jak kryminalistów ze skutymi rękami i nogami.
W odwecie Donald Trump zapowiedział wprowadzenie przeciwko Kolumbii dotkliwych sankcji gospodarczych, jakie zwykle nakładane są na wrogie reżimy, a także sankcji przeciwko urzędnikom i 25-procent ceł na towary z Kolumbii.
W rezultacie tego umocnił się dolar USA, a towary wyceniane w tej walucie stały się droższe, co zniechęca inwestorów do większych zakupów surowców, w tym ropy naftowej.
Oprócz Kolumbii prezydent Donald Trump groził już wcześniej wprowadzeniem wyższych ceł m.in. dla Chin, Kanady, Meksyku i Unii Europejskiej, a także wezwał kraje OPEC do pomocy w sprawie obniżenia cen ropy na globalnych rynkach twierdząc, że zniżka notowań surowca mogłaby pozbawić Rosję dochodów i położyć kres wojnie Rosji w Ukrainie.
– Wszelkie działania Donalda Trumpa mają znaczenie dla rynków, ponieważ pokazują, że jest on jednak wyraźnie wiarygodny jeśli chodzi o kwestię stosowania agresywnych ceł – mówi Chris Weston, szef badań w Pepperstone Group.
– Ograniczenia handlowe USA stają się coraz bardziej widoczne, a dla dążeń Trumpa do wywołania niższych cen ropy to po prostu wiatr w żagle – podkreśla.
Biznes Alert / PAP
