Projekt ustawy wiatrakowej opozycji stał się gorącym tematem sporu politycznego. Opozycja zapowiada zmiany, jednak Prawo i Sprawiedliwość zawiadamia CBA ws. ustawy cenach energii i chce zbadać, kto jest autorem projektu.
Należy wspomnieć, że chodzi nowelizację ustawy Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi dot. wsparcia odbiorców energii, który proponuje m.in. przywrócenie obliga giełdowego, a także liberalizację zasad budowy lądowych elektrowni wiatrowych.
Przedstawiciele rządu chcą zbadać, kto jest autorem ustawy, gdyż według nich jest ona podyktowana na korzyść prywatnych firm a nie dobra publicznego. – Składamy wniosek do prokuratury regionalnej i Centralnego Biura Antykorupcyjnego, żeby te służby sprawdziły, kto stoi za projektem ustawy ws. cen energii – poinformował dziś w piątek minister edukacji Krzysztof Szczucki podczas konferencji prasowej.
Według opozycji nowelizacja wprowadzona w marcu 2023 roku jest „niewystarczająca”, gdyż nakazuje budowę wiatraków od zabudowań w odległości 700 m. Poprawka ustawy opozycji mówi o zmniejszeniu wymaganej odległości nawet do 300 m, a także stwarza możliwość wywłaszczenia prywatnych właścicieli na życzenie inwestorów OZE, a także stawiania farm wiatrowych i fotowoltaicznych tuż obok parków narodowych i na terenie parków krajobrazowych, co wywołało wielkie wątpliwości nawet wśród ekspertów i aktywistów.
Ustawa wiatrakowa Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi wywołała niemałe kontrowersje, jednak opozycja zapowiada pogłębione konsultacje i szerokie zmiany. Mimo że nowelizacja nie weszła jeszcze w życie, to już stała się elementem sporu politycznego.
Polska Agencja Prasowa / Jacek Perzyński
Opozycja zapowiada poprawki i konsultacje liberalizacji ustawy wiatrakowej