Jak poinformował portal Gramwzielone.pl, w dniu, w którym w naszym kraju odbyła się pierwsza w historii aukcja na rynku mocy, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zakwestionował zasady pierwszego w Europie rynku mocy, który wdrożono w Wielkiej Brytanii.
Pierwsze, zaplanowane na ten rok aukcje na polskim rynku mocy, to efekt ustawy przygotowanej przez Ministerstwo Energii i wdrożonej na początku tego roku. W lutym br. polski mechanizm mocowy za zgodny z unijnym prawem uznała Komisja Europejska. Jednocześnie KE zatwierdziła wówczas również rynki mocy w Niemczech, we Francji, Włoszech, Grecji oraz Belgii. Wcześniej Komisja Europejska zatwierdziła pomoc publiczną w ramach rynków mocy w Irlandii i Wielkiej Brytanii, które już przeprowadziły pierwsze aukcje mocowe.
W informacji na temat zgody na wdrożenie rynków mocy w Polsce i kolejnych pięciu krajach Unii Europejskiej Bruksela podkreśliła, że „rynki mocy mają ważny cel zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii, jednak jeśli nie są dobrze zaprojektowane, wówczas mogą oznaczać wyższe ceny energii dla konsumentów, dawać niesprawiedliwą przewagę niektórym operatorom energetycznym, a także utrudniać przepływ energii pomiędzy państwami UE”. Teraz takiej niesprawiedliwej przewagi dla określonych podmiotów na rynku energetycznym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dopatrzył się w brytyjskim rynku mocy.
Decyzja unijnego sądu oznacza zawieszenie wydanej kilka lat temu przez Komisję Europejską opinii o zgodności tego mechanizmu z unijnym prawem. Brytyjskie władze przeprowadziły pierwsze aukcje już w roku 2014 – z zamiarem zabezpieczenia odpowiednich mocy w sytuacji grożącego blackoutu. Jednocześnie do unijnych instytucji odwołała się jedna z brytyjskich firm, wskazując, że zasady rynku mocy w Wielkiej Brytanii preferowały subsydiowanie elektrowni wykorzystujących paliwa kopalne, dyskryminując przy tym mechanizm redukcji popytu (Demand Side Response, DSR).
Rząd Wielkiej Brytanii wczoraj szybko odpowiedział na decyzję unijnego sądu, wskazując, że brytyjski rynek mocy wszedł w fazę „zawieszenia”. W praktyce ma to oznaczać nie tylko odwołanie zaplanowanych aukcji, ale również zawieszenie płatności w ramach dotychczas przyznanych kontraktów – do czasu ponownego zatwierdzenia tego systemu wsparcia. Zawieszenie najbliższych aukcji, zakładających terminy dostawy na przełom 2019/20 oraz 2022/23, potwierdził też operator brytyjskiego systemu elektroenergetycznego National Grid. W dniu decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE akcje brytyjskich koncernów energetycznych SSE, Drax i Centrica, które są największymi, dotychczasowymi beneficjentami brytyjskiego rynku mocy, spadły na londyńskiej giełdzie o 5-7 proc.