Energia elektrycznaŚrodowisko

Baca-Pogorzelska: Krakowska niepewność, czyli słów kilka o wielkim piecu

Huta Stali ArcelorMittal. Fot ArcelorMittal

Huta Stali ArcelorMittal. Fot ArcelorMittal

Jak bumerang wraca groźba zamknięcia produkcji w nowohuckim zakładzie ArcelorMittal Polska. Dziś jednak nie pytałabym o to czy, ale kiedy to nastąpi – pisze Karolina Baca-Pogorzelska, współpracowniczka BiznesAlert.pl.

Największy na świecie producent stali boleśnie odczuwa napięcie Chiny – USA, ale też to, że część produkcji ulokował w Unii Europejskiej, gdzie ceny energii i praw do emisji CO2 są w stanie coraz skuteczniej odbijać się przemysłowi czkawką. Jego niższa konkurencyjność w porównaniu z producentami z tzw. krajów trzecich, których restrykcje nie dotykają, jest coraz bardziej widoczna. A i spadające zużycie stali będące jednym z pierwszych zwiastunów zbliżającego się spowolnienia gospodarczego nie pomaga.

Tuż przed wyborami pojawił się znowu temat możliwości zamknięcia wielkiego pieca w Krakowie. Związkowcy biją na alarm, bo sytuacja jest naprawdę niepokojąca zwłaszcza, jak zobaczymy, co dzieje się w innych hutach – Pokój należąca do Węglokoksu mimo przeprowadzenia zwolnień grupowych ma kłopoty, Częstochowa wydzierżawiona przez Sunningwell na razie przegrywa z biurokracją.

Mittal od dłuższego czasu dawał do zrozumienia, że sytuacja jest naprawdę trudna. Zaczęło się w ubiegłym roku od decyzji dotyczącej remontu pieca w Dąbrowie Górniczej. Koncern zdecydował się tylko na małą rewitalizację instalacji zamiast docelowej, która przedłużyłaby jego żywotność o ok. 20 lat. Postawił na niezbędne prace, które pozwolą na ok. cztery lata funkcjonowania. W tym roku Mittal podjął decyzję o zamknięciu pieca w Krakowie. Decyzja ta została bardzo mocno oprotestowana przez stronę społeczną i szeroko opisywana w mediach. Pod naciskiem opinii publicznej władze koncernu wycofały się z planu zamknięcia krakowskiej instalacji mimo iż zapewniano, że nie będzie się to wiązało z redukcją miejsc pracy etc. Wycofano się, ale nie – jak to się mówi – na amen.

Mittal bowiem informował wówczas, że zawiesza ten pomysł. Teraz, choć dementuje informacje o tym, że zakład może zostać wygaszony mówi, że „żadne decyzje nie zostały podjęte”. Biorąc pod uwagę sytuacje na rynku energii i praw do emisji CO2 mimo wszystko spodziewam się, że władze stalowego giganta zrezygnują z produkcji w Krakowie. Oczywiście pierwotnie mowa była o tym, że będzie to czasowe zatrzymanie pracy, ale proszę mi wierzyć (co jak mniemam doświadczeni hutnicy potwierdzą) wyłączenie, a potem ponowne włączenie wielkiego pieca jest operacją karkołomną z punktu widzenia technologicznego i kosztowego, aczkolwiek nie jest to niemożliwe.

Tylko nikt nie wierzy w to, że po wygaszeniu instalacji, zważywszy także na koniunkturę i sytuację międzynarodową, będzie to miało jakikolwiek sens. Na razie obie strony grają w grę pt. „przyczajony tygrys, ukryty smok”, ale sytuacja jest naprawdę napięta i będzie się zmieniać dynamicznie. Wcale się nie zdziwię, gdy jeszcze w październiku koncern te niepodjęte decyzje w końcu podejmie. Tym razem jednak mogą być nieodwołalne.


Powiązane artykuły

Mięso niezgody. Greenpeace zarzuca niemieckim sklepom szkodliwe emisje

Według badań Greenpeace, zakłady mięsne niemieckich sieci Edeka, Kaufland i Rewe emitują rocznie ponad 10 milionów ton CO2, tyle co...
Wolna Wigilia za rok. Jest jednak haczyk

Sejm przyjął nowelę ustawy wiatrakowej. Prezydent kontra rząd

Jest odpowiedź prezydenta Andrzeja Dudy na decyzję rządu o dołączeniu poprawki w sprawie mechanizmu mrożenia cen energii do nowelizacji ustawy...
Konferencja ministerstwa klimatu i środowiska. Fot. Jędrzej Stachura

Mrożenie cen energii przed wakacjami Sejmu. Będzie zgrzyt z prezydentem?

We wtorek premier Donald Tusk poinformował, że mechanizm mrożenia cen energii zostanie przedłużony do końca 2025 roku. Ministerstwo klimatu i...

Udostępnij:

Facebook X X X