icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Wiśniewski: Bez OZE pozostaniemy wyspą energetyczną

Jeśli teraz nie będziemy inwestować w OZE, to za dekadę będąc ciągle wyspą energetyczną będziemy mieli drogą energię ze źródeł konwencjonalnych wypychanych z rynku energii w UE przez znacznie tańsze OZE i wymagających rosnących ekstradotacji, mniejsza o to, czy pod szyldem rynku mocy, czy innym, dla podtrzymania rentowności aż do całkowitego upadku – mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes zarządu Instytutu Energetyki Odnawialnej w rozmowie z Wirtualnym Nowym Przemysłem.

– W porównaniu z poprzednim projektem ustawy o OZE projekt w wersji 6.3 zasadniczo nie przynosi propozycji nowych regulacji dla mikroinstalacji – twierdzi specjalista. – Oczywiście ekonomikę inwestycji w mikroinstalacje poprawia skorzystanie z dotacji NFOŚiGW z programu Prosument, bo wówczas czas zwrotu z inwestycji spada poniżej 10 lat. Będzie to jednak rozwiązanie dostępne dla nielicznych, a żeby koszty mikroinstalacji spadały to rynek prosumencki musi mieć charakter masowy.

– Ustawodawca nie tylko w przypadku mikroinstalacji i małych instalacji OZE, ale także w odniesieniu do dużych instalacji OZE nie wykonał podstawowego zadania, a mianowicie nie ocenił jak faktycznie projektowane regulacje wpłyną na zachowania domniemanych beneficjentów i jakie będą tego skutki – mówi Wiśniewski.

Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł

Jeśli teraz nie będziemy inwestować w OZE, to za dekadę będąc ciągle wyspą energetyczną będziemy mieli drogą energię ze źródeł konwencjonalnych wypychanych z rynku energii w UE przez znacznie tańsze OZE i wymagających rosnących ekstradotacji, mniejsza o to, czy pod szyldem rynku mocy, czy innym, dla podtrzymania rentowności aż do całkowitego upadku – mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes zarządu Instytutu Energetyki Odnawialnej w rozmowie z Wirtualnym Nowym Przemysłem.

– W porównaniu z poprzednim projektem ustawy o OZE projekt w wersji 6.3 zasadniczo nie przynosi propozycji nowych regulacji dla mikroinstalacji – twierdzi specjalista. – Oczywiście ekonomikę inwestycji w mikroinstalacje poprawia skorzystanie z dotacji NFOŚiGW z programu Prosument, bo wówczas czas zwrotu z inwestycji spada poniżej 10 lat. Będzie to jednak rozwiązanie dostępne dla nielicznych, a żeby koszty mikroinstalacji spadały to rynek prosumencki musi mieć charakter masowy.

– Ustawodawca nie tylko w przypadku mikroinstalacji i małych instalacji OZE, ale także w odniesieniu do dużych instalacji OZE nie wykonał podstawowego zadania, a mianowicie nie ocenił jak faktycznie projektowane regulacje wpłyną na zachowania domniemanych beneficjentów i jakie będą tego skutki – mówi Wiśniewski.

Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł

Najnowsze artykuły