EnergetykaOnetOpinieOZEPrawoWykop

Wiśniewski: Liberalizacja ustawy odległościowej przyczyni się do derusyfikacji energetyki

Elektrownia wiatrowa fot. Pixabay

Elektrownia wiatrowa fot. Pixabay

– Energetyka wiatrowa jest potrzebna dziś bardziej niż wcześniej. Tylko za pomocą szybkiego rozwoju farm wiatrowych możemy szybko zderusyfikować energetykę – mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej w rozmowie z BiznesAlert.pl.

– Przeniesienie prac do MKiŚ to bardzo dobra decyzja. Prace nad ustawą trafiły do resortu, który jest właściwym do dalszego procedowania tej regulacji. MKiŚ ma w tej materii kompetencje i odpowiednie umocowanie aby sprawnie doprowadzić tę nowelizację do szczęśliwego finału. Po to mamy ustawę o działach administracji rządowej, aby takie ustawy były przygotowane w odpowiednich miejscach. Co istotne, ustawa trafiła w miejsce gdzie chodzi o wytarzanie energii z własnych zasobów energii, a nie o  festiwal blokad dla OZE, a pośrednio o wspieranie importu drożejących paliw i to w dobie największego od dekad kryzysu wywołanego szantażem energetycznym. Ta zmiana nastąpiła w ważnym momencie, kiedy ceny energii na giełdach są najwyższe w historii i gdy Rosja zakręca kurek z gazem dla UE, zaczynając od Polski. Ta ustawa jawnie przyczyni się do derusyfikacji energetyki, a dziś to jest kluczowe zadanie przed całą Europą. O liberalizacji ustawy mówimy od dwóch lat i nic się nie dzieje. Mam nadzieję, że teraz dojdzie do przyśpieszenia prac i ostatecznie przyjęcia tej liberalizacji w sejmie bez głosu sprzeciwu – mówi Grzegorz Wiśniewski.

Wiśniewski wskazuje jednocześnie jak dużym błędem było wprowadzanie ustawy odległościowej w życie. – To co stało się w Sejmie i 2016 roku było kompletnie nieprzemyślane, bo nie można zakładać, że ustawodawca z rozmysłem uderzył w bezpieczeństwo energetyczne i ekonomiczne kraju. Mamy olbrzymi potencjał w zasobach energii wiatru dający nam przewagi konkurencyjne, dwa razy mniejsze nasycenie energią z farm wiatrowych na mieszkańca niż średnia unijna. Jesteśmy na 23 miejscu pod tym względem. Teraz jest to 0,16 MW na 1000 mieszkańców, a są kraje, które mają 0,9 MW na 1000 mieszkańców. To ogromna różnica i zmarnowany potencjał gospodarczy i społeczny. Energetyka wiatrowa, obok słonecznej, cieszy się największym poparciem mieszańców spośród wszystkich sposobów wytarzania energii. Mając per capita niemal najniższe nasycenie energią wiatrową w Europie, wprowadziliśmy przepis, który zmarnował nasz potencjał i dodatkowo uzależnił od importu drogich paliw. To jest skandal, że do czegoś takiego w ogóle doszło. Smutne jest, że potrzebowaliśmy sześć lat na refleksje dotyczącą tej ustawy – dodaje prezes IEO. Według niego, inwestorzy wrócą na polski rynek, ale nie w takim tempie jakie jest potrzebne do transformacji energetycznej.

– Inwestorzy, gdy tylko będą odpowiednie warunki, wrócą szybko. To rynek, który się cały czas rozwija technologicznie i nie wymaga wsparcia przez podatnika, tak wiele innych źródeł energii. Potrzebuje tylko nowych lokalizacji a Polska jest do tego idealnym miejscem. Gorzej jest z instytucjami finansującymi. W bezsensownej walce z wiatrakami uderzono w nie i inwestorów podwójnie, zarówno ustawą odległościową jak i doprowadzeniem do krachu na rynku zielonych certyfikatów. Odzyskanie zaufania rynków  jest wyzwaniem, ale dziś energetyka wiatrowa nie potrzebuje już wsparcia, przez co ryzyko regulacyjne jest znacznie niższe. Każda megawatogodzina wyprodukowana z wiatru znajdzie w Polsce nabywcę – mówi.

– To co jest problemem, to nie tylko długi proces wychodzenia z tej złej ustawy, ale też fakt, że obecny zawiera ona kilka przepisów niepotrzebnie oddalających o 1-2 lata moment kiedy znowu z krajowych zasobów popłynie energia z wiatru. Bez wprowadzenia dodatkowych uproszczeń w procedurze inwestycyjnej nowelizacja nie odblokuje jej rozwoju w taki sposób w jaki robią Niemcy. W odpowiedzi na szantaż energetyczny Rosji w pełni świadomie, wiedząc że pod wiatrakami spokojnie można uprawiać ziemię, zdecydowali o przeznaczeniu co najmniej dwa procent powierzchni kraju pod wiatraki. Zapowiedzieli też, że w ciągu trzech lat zwiększą roczne  inwestycje z obecnych 3 GW do 10 GW w 2025 roku i utrzymają takie tempo wzrostu  do 2030 roku. U nas dwa procent powierzchni kraju powinno dać 60 GW w farmach wiatrowych onshore, czyli o rząd wielkości więcej niż mamy obecnie. Nam obecnie energetyka wiatrowa jest równie pilnie potrzebna i powinniśmy działać szybciej – podsumowuje ekspert.

Opracował Mariusz Marszałkowski

Zyska: OZE w Polsce mają się dobrze, o czym świadczy ich wysoki udział w miksie energetycznym

 


Powiązane artykuły

ropa wydobycie ropy

USA kontra OPEC+: Nafta, napięcia i niepewność

Spadające ceny ropy i decyzje OPEC+ o zwiększeniu wydobycia zmuszają amerykańskich producentów do ograniczania inwestycji i cięcia kosztów. Przedstawiciele sektora...

Rewolucja w Paryżu; strefy czystego powietrza zniesione

We Francji zostaną zniesione miejskie strefy niskiej emisji (LEZ). Auta spalinowe, które nie spełniają wyśrubowanych norm emisji spalin znowu będą...
Elektrociepłownia Pruszków. Fot. PGNiG Termika.

PGNiG obniży ceny gazu. Odbiorcy zapłacą ponad 10 procent mniej

URE zatwierdziło nową taryfę PGNiG, która obniży koszty gazu. Oszczędzą zarówno osoby prywatne, wspólnoty jak i podmioty objęte ochroną taryfową...

Udostępnij:

Facebook X X X