Premier Włoch Giorgia Meloni wraz z ministrem obrony Guido Crosetto w zeszłym tygodniu wyrazili negatywne stanowisko Rzymu w sprawie udziału w chińskiej Inicjatywie Pasa i Szlaku (BRI). Ostateczna decyzja ma zostać podjęta w grudniu tego roku.
Warto wspomnieć, że pierwszym europejskim krajem, który zrezygnował ze współpracy logistycznej z Chinami w Inicjatywie Pasa i Szlaku była Litwa. Natomiast Włochy są pierwszą z dużych europejskich gospodarek, która rezygnuje z tego projektu.
Niemiecka gazeta die Welt ocenia ten krok sceptycznie i sugeruje, że decyzja Meloni może być związana ze staraniami USA w osłabieniu Chin. W ocenie niemieckiej gazety Joe Biden miał przeciągnąć Meloni na swoją stronę przy ostatnim spotkaniu tych polityków. Niemcy obawiają się, że włoska gospodarka, która jest ściśle powiązana z niemiecką ekonomią, straci na tym posunięciu, bo we Włoszech Chińczycy inwestowali na dużą skalę w firmy przemysłowe oraz nawet w sieci energetyczne. Takie inwestycje będą teraz narażone na szwank.
Nowy Jedwabny Szlak jest projektem zainicjowanym przez Xi Jinpinga we wrześniu 2013 roku. W swoim założeniu projekt ten ma rozszerzyć globalne wpływy handlowe Chin. Największa gospodarka Unii Europejskiej, którą są Niemcy, jest w dużej mierze zależna od przepływu towarów z Państwem Środka.
Niemieckie porty, takie jak Duisburg, stały się najważniejszymi hubami logistycznymi, dla chińskich towarów. Trudności projektu BRI oznaczałyby duże straty dla gigantów niemieckiej logistyki, oraz dla znaczenia Niemiec, jako punkt handlowo-przeładunkowy między Azja a zachodnią częścią świata.
Die Welt / Aleksandra Fedorska
PISM: Niemcy chcą prowadzić dialog z Chinami, ale też ograniczać ryzyko