EnergetykaRopaWszystko

Wójcik: Amerykańskie złoża naftowe większe od saudyjskich? Boom na Perm Basin

KOMENTARZ

Teresa Wójcik

Redaktor BiznesAlert.pl

W USA znajduje się drugie co do wielkości pole naftowe na świecie, ustępujące tylko gigantycznemu Ghawar w Arabii Saudyjskiej.

Amerykańskie pole to ogromny obszar, właściwie znany nafciarzom od stu lat. Nosi nazwę Perm Basin i znajduje się w Zachodnim Teksasie oraz Południowowschodnim Nowym Meksyku. Konwencjonalne zasoby ropy z tego pola od dawna zostały wyeksploatowane, a do niedawna ogromną większość tego obszaru uważano za zupełnie nieproduktywną. Obecnie wiadomo, że Perm Basin kryje w sobie ponad 50 mld wydobywalnych baryłek ropy w złożach łupków permu. Wybitni geolodzy uważają dziś, że ten szacunek trzeba podwoić – do ponad 100 mld baryłek. Porównywalnie do Ghawar.

To największe pole naftowe w Ameryce na razie produkuje 1,3 mln baryłek dziennie. Sporo więcej niż pole naftowe Bakken w Północnej Dakocie, nawet więcej niż pole Eagle Ford w Teksasie. Analitycy uważają, że dzienne wydobycie ropy w Perm Basin będzie jeszcze wzrastać, a dzięki postępowi technologii jest coraz łatwiejsze. „Przed laty było ryzyko, robiło się odwierty bez żadnej pewności czy jest ropa. Dzisiejsze metody wyeliminowały to ryzyko” – stwierdza Fadel Gheit, dyrektor i analityk rynku ropy w firmie Oppenheimera w Nowym Jorku. Gheit informuje przy tym, że przy tak intensywnym wydobyciu obecne ceny ropy w USA są zawyżone nawet o 20 – 30 proc., Więc zapewne w 2014 r. spadną. Ale jego zdaniem, Perm Basin ma tak duży potencjał, że wytrzyma presję spadkową. Tyle że wielcy gracze, jak Exxon Mobil i Chevron mogą połknąć mniejszych operatorów.

Faktem jest, że zapasy ropy i paliw ciekłych w Stanach Zjednoczonych są naprawdę duże. Choć niektórzy eksperci uważają, że wyjątkowo ostra zima może szybko doprowadzić do ich pewnego zmniejszenia. Politycy i biznesmeni coraz częściej mówią o możliwości rezygnacji z importu z Iranu (co wiąże się dla Waszyngtonu z dodatkową możliwością wywierania presji na politykę władz tego państwa). Jednak  porównanie nadpodaży ropy krajowej z bańką spekulacyjną uważa się za bezzasadne. Inwestor Bill Dingus z Midland w Teksasie jest przekonany, że nawet, jeśli cena ropy spadnie, to nowoczesna technologia nadal będzie mocno ciąć koszty wydobycia i ropa będzie opłacalna, a gra o energię w USA – zrównoważona. Benjamin Shattuck z  Wood Mackenzie  w Houston podkreśla, że gdyby ceny ropy spadły, to i tak bogate firmy wydobywcze z pola Perm Basin będą miały znaczące zyski. Przede wszystkim dlatego, że warunki odwiertów i szczelinowania na tym polu pozwalają obecnie na łatwiejszą, a więc i tańszą technologię niż kilka lat temu. Generalnie zdaniem specjalistów i nafciarzy boom na ropę z Perm Basin potrwa długie lata.


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X