– Jak wynika z informacji udostępnionych przez spółkę Gaz System tj. podmiot wykonujący zadania operatorskie na gazociągu Jamał, w dniu 21 czerwca doszło do nieplanowanego zdarzenia w systemie przesyłowym gazociągów tranzytowych. W istotny sposób obniżyła się jakość gazu, co spowodowało, że nie było możliwe odebranie gazu z gazociągu Jamał, w tym w oparciu o wirtualny rewers – pisze Wojciech Wrochna, Counsel, Szef Praktyki Prawa Europejskiego i Europejskich Regulacji Gospodarczych w Kochański Zięba i Partnerzy.
Trudno stwierdzić jakie konsekwencje prawne może mieć ten incydent. Bez wątpienia można jednak wyróżnić dwa typy konsekwencji – kontraktowe i poza kontraktowe. W tym pierwszym aspekcie należy spodziewać się iż każda umowa na dostawy gazu, również ta którą zawarł PGNiG, zawiera odpowiednie postanowienia na wypadek sytuacji w której jakość gazu nie odpowiada tej, do której dostarczenia zobowiązał się dostawca – może więc istnieć podstawa do roszczeń.
Z punktu widzenia umów przesyłowych, to wydaje się, że incydent ten nie powinien mieć na nie większego wpływu, gdyż gaz był gazociągiem cały czas przesyłany, stąd wynagrodzenie za świadczenie przesyłu jest należne. Niezależnie od tego można założyć, że umowa zawiera postanowienia typu „ship or pay”, co powodowałoby obowiązek zapłaty wynagrodzenia nawet bez świadczenia przesyłu lub świadczenia przesyłu z ograniczonym wolumenem. Odrębną kwestią pozostają wymagania umów przesyłowych w zakresie jakości przesyłanego paliwa gazowego i konsekwencji niedotrzymania tych paramatrów, ale tu również bez znajomości umów trudno o szczegółowy komentarz.
Poza konsekwencjami kontraktowymi możemy rozważać konsekwencje poza kontraktowe, głównie na płaszczyźnie regulacyjnej. Tu Rząd, czy też Regulator muszą się zastanowić, czy sytuacja która miała miejsce powinna skutkować podjęciem działań o charakterze regulacyjnym (np. zmiany w prawie), tak aby w lepszym stopniu zabezpieczyć bezpieczeństwo dostaw gazu.