Wywiad niemiecki ustala przyczynę wycieku z gazociągów Nord Stream 1 i 2 a Europa obawia się kolejnych ataków na infrastrukturę energetyczną. Norweskie instalacje energetyczne będą chronione przez wojsko. W ich pobliżu widziano nieznane drony, także koło platformy Gina Krog z udziałami PGNiG.
Handelsblatt cytuje rzecznika do spraw polityki zagranicznej SPD Nilsa Schmida, który ostrzega, że Rosja rozpoczyna wojnę hybrydową w energetyce. Nie ma jednak dowodów na to, że Rosjanie są odpowiedzialni za wybuchy, które spowodowały zniszczenie dwóch nitek Nord Stream 1 i jednej z dwóch Nord Stream 2. Miejsce zdarzenia zostanie zbadane przez ekspertów wspieranych przez wywiad niemiecki BND w ciągu dwóch tygodni, kiedy pozostały gaz wycieknie już z owych magistrali.
Reuters podaje, że Norwedzy zdecydowali o wysłaniu wojska do ochrony instalacji gazowych i naftowych, z których pochodzi lwia część dostaw nierosyjskich do Europy. Dron został zauważony w pobliżu rosyjskiej łódki rybackiej zmierzającej do Obwodu Królewieckiego, która znajdowała się niedaleko platformy Gina Krog zapewniającej gaz Europie, z której korzysta między innymi polski PGNiG. Norweska armia ma testować rozwiązania blokujące drony w pobliżu takich instalacji. Jedna z hipotez wycieku Nord Stream 1 i 2 przytoczona przez The Times to ułożenie ładunku wybuchowego w pobliżu rur przez drona pływającego kilka tygodni przed zdarzeniem. Tymczasem w pobliżu platform wydobywczych Norwegii były widziane w przeszłości niezidentyfikowane drony, jak ten w pobliżu Gina Krog.
Equinor jest głównym udziałowcem złoża Gina Krog z 58,7 procent udziałów. Total E&P Norge i KUFPEC Norway mają po 15 procent akcji, a polski PGNiG Upstream Norway ma ich 8 procent. Zasobność złoża jest szacowana na 218 mln baryłek ekwiwalentu ropy naftowej.
Handelsblatt/Reuters/Wojciech Jakóbik
Menkiszak: Po wyciekach Nord Stream 1 i 2 może dojść do sabotażu Baltic Pipe