Komisja Europejska zapowiedziała w połowie marca, że przeznaczy 980 mln euro na dofinansowanie projektów wspólnego zainteresowania (PCI). Komisja ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii Parlamentu Europejskiego (ITRE) przyjęła rezolucję w sprawie przeglądu wytycznych dotyczących transeuropejskiej infrastruktury energetycznej. Dlaczego przegląd jest potrzebny? Spytaliśmy o to prof. Zdzisława Krasnodębskiego, posła do Parlamentu Europejskiego, wiceprzewodniczącego Komisji ITRE.
Europoseł tłumaczy, że rozporządzenie TEN-E zostało przyjęte w 2013 roku. W tym czasie doszło do wiele zmian. – Przyjęty został pakiet ‘Czysta Energia dla Wszystkich Europejczyków’ inicjujący przemiany na wszystkich poziomach – od sieci dystrybucyjnych i przesyłowych po funkcjonowanie połączeń transgranicznych, z wyraźnie nową rolą dla prosumentów i źródeł rozproszonych. Unia Europejska ma zwiększone ambicje klimatyczne odnoszące się do nowych celów na lata 2030, 2050 i być może nowych założeń względem OZE. Przegląd TEN-E musi uwzględnić powyższe, a także postęp technologiczny odnoszący się do kwestii magazynowania energii, ograniczenia popytu, mikrosieci, elektromobilności. Komisarz Kadri Simson zapowiedziała przygotowanie projektu przekształconych wytycznych na koniec tego roku. Uważam, że jest to właściwy moment na zapoczątkowanie zmian w tym obszarze – tłumaczy Krasnodębski.
Polityk zaznacza jednak, że oczekiwany przegląd przepisów musi być podporządkowany wspomnianym wyżej czynnikom, a nie względom ideologicznym. – Niestety, obawiam się, że obecnie mamy do czynienia z tą drugą sytuacją. W Parlamencie Europejskim uformowała się koalicja złożona z liberałów, Zielonych, skrajnej lewicy i części socjaldemokratów, która dąży do wykluczenia gazu naturalnego z zakresu przyszłego rozporządzenia, ogólnie sprawozdając go do roli instrumentu wspierania OZE. Przy czym czyni to wbrew stanowisku ekspertów z Dyrekcji Generalnej ds. Energii i samej komisarz Simson, mówiącym o gazie naturalnym jako koniecznym paliwie przejściowym. Poza tym stanowisko wspomnianej koalicji nie bierze pod uwagę danych świadczących o tym, że projekty gazowe znacznie wpływają na redukcję dwutlenku węgla i obniżenia emisji cząstek stałych (tak ważny dla naszego kraju problem smogu!). Takie podejście nie uwzględnia ani traktatowej neutralności technologicznej, ani założeń Unii Energetycznej mówiących o bezpieczeństwie dostaw energii, ani kwestii dostępności energii dla konsumentów końcowych, zwłaszcza w sytuacji, kiedy wiemy o 10 mln gospodarstw w UE borykających się z problemem ubóstwa energetycznego – wyjaśnia europoseł.
Wiceprzewodniczący Komisji ITRE przypomina, że w lutym br. przyjęła ona rezolucję o rewizji TEN-E. – Nie jest to dobry tekst z różnych powodów – po pierwsze, pośrednio postuluje wykluczenie gazu, po drugie, wprowadza fikcję prawną – domaga się od Komisji Europejskiej wprowadzenia tzw. przepisów przejściowych na czas procedury rewizji TEN-E, co jest sprzeczne z traktatami jak i zdrowym rozsądkiem. Jednak tekst ten musi jeszcze zostać zatwierdzony przez zgromadzenie plenarne. Ma nadzieję, że końcowy tekst rezolucji ulegnie daleko idącej zmianie. Przeciwko tej rezolucji jest grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów, do której należę – notabene z mojej inicjatywy złożyliśmy alternatywny tekst – oraz znaczna część reprezentantów państw Europy Środkowo-Wschodniej należących do różnych grup politycznych. Ponadto wydaje mi się, że widmo nieuchronnej recesji ekonomicznej, będącej skutkiem epidemii COVID-19, zmieni podejście polityków z państw południa, których gospodarki i społeczeństwa są najbardziej doświadczone przez kryzys – komentuje poseł.
– Przegląd jest potrzebny, gdyż wymaga tego ewolucja naszych systemów energetycznych, ale powinien on odpowiadać realiom technologicznym i gospodarczym, a nie ideologicznym fantazmatom – podsumowuje Zdzisław Krasnodębski w komentarzu dla BiznesAlert.pl.
Opracowała Patrycja Rapacka