Polska nie może liczyć na wsparcie finansowe bez zadeklarowania, że będzie wypełniać cel neutralności klimatycznej do 2050 roku – oświadczyła w piątek w Brukseli szefowa Zielonych w Parlamencie Europejskim Ska Keller. Z kolei światowe media przekonują, że nasz kraj zostawia UE z mglistym „porozumieniem” w sprawie klimatu
Przywódcy unijni porozumieli się w czwartek na szczycie w Brukseli w sprawie osiągnięcia przez UE neutralności klimatycznej do 2050 roku. Polska, jak podkreślono we wnioskach, nie mogła „zobowiązać się do realizacji tego celu” na tym etapie. Szefowie państw i rządów mają wrócić do tej sprawy w czerwcu 2020 roku.
„To duży problem, że polski rząd odsunął się na margines wczoraj w czasie dyskusji klimatycznych. Oczywiście Polska jest w trudnej sytuacji, my jako Zieloni bardzo mocno to wspieramy, żeby regiony, społeczności najbardziej dotknięte transformacją miały dodatkowe wsparcie i aby okazana im była dodatkowa solidarność ze strony innych krajów członkowskich. Ale odsuwając się na margines, polski rząd mówi +nie dla tej solidarności, nie dla tego wsparcia+” – powiedziała polskim dziennikarzom w Brukseli Keller.
Jak mówiła 70 proc. polskiego społeczeństwa popiera cel neutralności klimatycznej, dlatego ma nadzieję, że rząd w Warszawie szybko zmieni swoje stanowisko w tej sprawie.
„Wsparcie jest dostępne, tylko jeśli mamy cele i środki, żeby je osiągnąć. Nie da się zaoferować pieniędzy za nic. Ostatecznie to są publiczne pieniądze z kieszeni podatników i dlatego muszą iść na wspieranie wspólnego celu” – zaznaczyła szefowa Zielonych. „Nie można nie mieć celów i dostawać przy tym wsparcie finansowe” – dodała.
Padł cel fińskiej prezydencji, „przez opór Polski „
Sprzeciw jednego kraju, Polski, odroczył uzyskanie pełnej zgody w sprawie dochodzenia do neutralności klimatycznej w UE do 2050 r. Finlandia sprawująca unijną prezydencję osiągnęła w tej kwestii mniej niż oczekiwano – oceniają media w tym kraju.
„Wśród unijnych przywódców na szczycie w Brukseli nie było „jednomyślności” w sprawie celów klimatycznych, a zakończone późno w nocy wielogodzinne posiedzenie przyniosło sprzeczne komunikaty” – przekazała Fińska Agencja Informacyjna STT.
Osiągnięcie wspólnego, na poziomie wszystkich krajów UE, porozumienia w sprawie neutralności klimatycznej do 2050 r. było jednym z głównych celów kończącej się w grudniu fińskiej prezydencji w Radzie UE. „Jeden kraj nie był gotowy zobowiązać się do podjęcia działań. Tym krajem jest Polska, chociaż jego nazwy nie wymieniano” – podkreślono w depeszy STT.
„Klapa głównego celu fińskiej prezydencji” – komentuje największy fiński dziennik „Helsingin Sanomat”, wskazując na przyjętą na szczycie „lżejszą” wersję porozumienia. Przytacza przy tym komentarz polskiego premiera Mateusza Morawieckiego: „Polska uzyskała zwolnienie z zasady zastosowania polityki neutralności klimatycznej. Będziemy dochodzić do niej w swoim tempie”.
Zdaniem fińskiej premier Sanny Marin, szczyt należy z kolei postrzegać jako „duże osiągnięcie” i jest to „krok naprzód”. Zapytana przez fińskie media wprost, czy kraje UE mogą deklarować wspólny cel klimatyczny, jeśli jeden kraj nie zobowiązuje się do podjęcia działań, odpowiedziała, że „cel odnośnie 2050 r. jest wspólny, ale w odniesieniu do jednego kraju (Polski), rozmowy będą kontynuowane w czerwcu”.
Według źródeł helsińskiej gazety, w Brukseli premier Morawiecki oczekiwał obietnic jak w ramach przygotowywanych wieloletnich unijnych ram finansowych UE będzie wspierać gospodarkę jego kraju. „Celem Polski jest zagwarantowanie, że fundusze na wsparcie biedniejszych państw członkowskich nie zostaną zmniejszone w przyszłym budżecie” – podkreślono.
Fińskie radio Yle w korespondencji z Brukseli oceniło zaś, że Polska otrzymała „za mało świątecznych prezentów”.
„Podarki Świętego Mikołaja były wystarczające dla dwóch krajów, ale nie dla Polski, gdzie źródłem czterech piątych energii elektrycznej jest węgiel” – przekazało Yle.
Polska zostawia UE z mglistym „porozumieniem” w sprawie klimatu
Polska, najszybciej rozwijający się w ostatnich latach duży kraj UE, uchylił się od zobowiązania się do celu neutralności klimatycznej, co zostawiło UE z mglistym „porozumieniem” w tej sprawie – pisze w piątek wydawany w Brukseli portal Politico.
Autorzy artykułu David M. Herszenhorn i Jacopo Barigazzi ocenili, że nowi liderzy UE, szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, musieli uciec się do mętnych sformułowań, aby ukryć swoje niepowodzenie, jeśli chodzi o przekonanie wszystkich 27 krajów unijnych do przyjęcia ambitnego nowego celu, jakim jest neutralność klimatyczna do 2050 roku.
„Polska, największa z najszybciej rozwijających się gospodarek UE w ostatnich latach, zbuntowała się w sprawie nowego celu. Ale zamiast przyznać się do oczywistej porażki – biorąc pod uwagę, że Rada musi podejmować takie decyzje jednomyślnie – szefowie państw i rządów poparli cel ogólnounijny, jednocześnie przyznając Polsce wyjątek i zapowiadając, że powrócą do tej kwestii na szczycie przywódców w czerwcu” 2020 roku – pisze Politico.
Portal zwraca uwagę, że szef Rady Europejskiej miał problemy, aby na konferencji prasowej wytłumaczyć sprzeczność jaka wynika z tego, że z jednej strony UE twierdzi, że ma porozumienie, a z drugiej przyznaje, że w czerwcu trzeba będzie ponownie powrócić do tej kwestii, z nadzieją na włączenie do celu Polski.
Herszenhorn i Barigazzi podkreślili, że choć decyzja Rady Europejskiej skutecznie zobowiązuje UE do osiągnięcia celu neutralności klimatycznej, nawet jeśli Polska byłaby poza nim, to w rzeczywistości taki scenariusz bardzo prawdopodobnie zniweczyłby wysiłki Wspólnoty z powodu ogromnych dodatkowych kosztów, które musiałyby ponieść inne kraje i z powodu niekorzystnych skutków dla ich branż i przedsiębiorstw.
We wnioskach ze szczytu UE podkreślono, że transformacja będzie wymagała znacznych inwestycji publicznych i prywatnych. W tym kontekście Rada Europejska poparła ogłoszony przez EBI zamiar wsparcia wartych 1 bilion euro inwestycji dotyczących działań na rzecz klimatu w kolejnej dekadzie.
Szefowie państw i rządów unijnych zaznaczyli, że „dla regionów i sektorów najbardziej dotkniętych transformacją” udostępnione zostanie wsparcie z przyszłego mechanizmu sprawiedliwej transformacji. Rada Europejska z zadowoleniem przyjęła zapowiedź Komisji Europejskiej w sprawie propozycji skierowanych na zmobilizowanie wartych 100 mld euro inwestycji za pośrednictwem mechanizmu sprawiedliwej transformacji.
Polska Agencja Prasowa