icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ziemnicki: Rosyjskie lasy to nadzieja klimatyczna czy gwóźdź do trumny?

Najnowsze badania wskazują, że zasoby drzewne oraz potencjał olbrzymich połaci lasu na terenie Rosji w zakresie sekwestracji dwutlenku węgla są znacznie wyższe niż dotychczas sądzono. To dobra wiadomość w kontekście zmagań z globalnym ociepleniem. Gorzej, że Moskwa będzie próbować wykorzystać powyższe argumenty by pokazać, że nie ma potrzeby reformować wysoce szkodliwego dla środowiska rosyjskiego sektora energetycznego – pisze Paweł Ziemnicki, współpracownik BiznesAlert.pl.

Najnowsze badania, których wyniki opisano w lipcowym wydaniu Nature Scientific Reports pokazują, że oficjalne rosyjskie dane państwowe o lasach, jakimi posługiwano się po roku 1988 mogą być w znacznej mierze niemiarodajne. Jednym z powodów tego stanu rzeczy było najpewniej zamieszanie związane z upadkiem ZSRR i wynikłe stąd przekształcenie Radzieckiego Systemu Inwentaryzacji i Planowania Lasów we współczesną Państwową Inwentaryzację Lasów – jeśli chodzi o instytucje odpowiedzialne za zbieranie danych o lasach w skali krajowej.

Być może stosowanie przez Rosję w ostatnich dziesięcioleciach niewłaściwej metodologii badawczej prowadziło do tego, że po upadku sowieckiego imperium Moskwa zgłaszała odpowiednim agendom ONZ jedynie minimalne zmiany swojego potencjału leśnego. Jeśli chodzi o przyrost drzew, to miał on kształtować się na poziomie +1,8 procent. Poziom biomasy miał się natomiast zwiększyć jedynie o ok. 0,6 procent.

Zupełnie odmienne rezultaty wynikają ze wspomnianego, przedstawionego w Nature Scientific Reports, badania, którego kierownikiem był Dmitrij Szepaszenko. W przypadku tej analizy wykorzystano m.in. dane satelitarne pozyskiwane w ramach realizowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną projektu Climate Change Initiative Biomass oraz dokładne pomiary in situ, prowadzone przez przywoływaną już rosyjską Państwową Inwentaryzację Lasów. W oparciu o wspomniane źródła badacze ocenili stan lasów Federacji Rosyjskiej w roku 2014.

Okazało się, że owe lasy zawierały wtedy 111 mld m sześc. drewna. To wartość o 39 procent większa, niż ta oficjalnie zgłoszona wcześniej przez Moskwę do Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Nowe badanie pokazuje, że w okresie 1988-2014 w rosyjskich lasach przybywało ponad 1,16 mld m sześc. zasobów roślinnych rocznie, co mniej więcej równoważy powstałe w wyniku wycinki straty netto lasów w krajach tropikalnych. Dotyczące tego samego czasu szacunki w kwestii zdolności zasobów żywej biomasy, obecnej w rosyjskich lasach gospodarczych, do sekwestracji węgla, są o 47 procent wyższe niż zgłoszone w Krajowej Inwentaryzacji Gazów Cieplarnianych, zgodnie z wymogami Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). Jako dane referencyjne, umożliwiające przygotowanie ww. szacunków i porównań, naukowcy wykorzystali informacje z ostatniego raportu na temat stanu lasów przygotowanego w ZSRR.

Postępujące ocieplenie klimatu oraz wzmożone opady umożliwiły ekspansję rosyjskich lasów na północ. Wśród tworzących je gatunków drzew dominują modrzew, sosna, świerk i brzoza.

W kontekście pozytywnych wieści o powiększaniu się rosyjskiego potencjału leśnego niepokój budzić jednak mogą związane z tym plany Moskwy. Rosyjscy decydenci chcą bowiem wykorzystać dobrą passę swoich lasów oraz ich wysoką zdolność do sekwestracji dwutlenku węgla na rzecz niewymagającego wysiłku i bez kosztowego wypełnienia przez Federację zobowiązań wynikających z Porozumienia Paryskiego z 2015 roku.

Wykazując ponadprzeciętne wyniki jeśli chodzi o absorpcję dwutlenku węgla przez roślinność na jej terytorium Rosja będzie chciała, by te dobre rezultaty były jej zaliczane na poczet rekompensaty za potężnych rozmiarów emisje gazów cieplarnianych z rosyjskich źródeł przemysłowych. Akceptacja takiego rozumowania pozwoliłaby władzom rosyjskim na niemal stuprocentowe usprawiedliwienie dalszych emisji ze spalania paliw kopalnych i niepodejmowanie reform w tych najbardziej szkodliwych dla środowiska naturalnego sektorach.

W swoim artykule dla Yale Environment 360 Fred Pearce nie pozostawia złudzeń: Przypisywanie sobie zasług za co do zasady naturalne procesy podważy wiarygodność krajowych celów w zakresie emisji dwutlenku węgla nakierowanych na osiągnięcie „zera netto” do 2050 roku. Jednak krytycy twierdzą, że ta sztuczka księgowa jest dozwolona zgodnie z zasadami ustanowionymi przez Międzyrządowy Zespół ONZ ds. Zmian Klimatu (IPCC) w kwestii mierzenia krajowych wkładów w redukcję emisji dwutlenku węgla. Twierdzą, że te zasady nieintencjonalnie wystawiły czek in blanco wszystkim krajom zalesionym, które chcą zachować swoje prawo do dalszego spalania paliw kopalnych.

Tymczasem, jak alarmuje część ekspertów, ilość CO2 pochłanianego przez rosyjskie lasy była już liczona i uwzględniana przez naukowców tworzących globalne modele klimatyczne. Cytowany przez Pearce’a Wolfgang Knorr, klimatolog z Lund University, alarmuje, że podejście lansowane przez Rosję doprowadzi do podwójnego liczenia, ponieważ potencjał pochłaniania CO2 został już uwzględniony przez IPCC. Władimir Putin zdaje się tym nie przejmować. Kilka miesięcy temu rosyjski prezydent przedstawił bowiem wizję dzierżawienia dalekowschodnich lasów przedsiębiorstwom. Firmy te miałyby w założeniu zdobywać pozwolenia na emisję CO2 na poziomie odpowiadającym ilościom dwutlenku węgla pochłanianym przez dzierżawione przez nie połacie lasów.

Jednocześnie eksperci ostrzegają, że już po roku 2014 rokroczne przyrosty rosyjskich lasów zmniejszały się. Wśród przyczyn tej tendencji wskazuje się niekorzystne zmiany klimatyczne uderzające rozwój zasobów leśnych oraz powtarzające się pożary na obszarze Federacji Rosyjskiej.

Całe zagadnienie jest o tyle istotne, że obecnie Rosja dysponuje największymi spośród wszystkich krajów na świecie zasobami leśnymi, mieszcząc na swym terytorium ponad 20 procent globalnych obszarów leśnych. Jednocześnie kraj ten zajmuje niechlubne czwarte miejsce w ogólnoświatowym rankingu emitentów CO2 w wyniku spalania paliw kopalnych.

Marszałkowski: Rosja płonie! Ile kosztują pożary Syberii?

Najnowsze badania wskazują, że zasoby drzewne oraz potencjał olbrzymich połaci lasu na terenie Rosji w zakresie sekwestracji dwutlenku węgla są znacznie wyższe niż dotychczas sądzono. To dobra wiadomość w kontekście zmagań z globalnym ociepleniem. Gorzej, że Moskwa będzie próbować wykorzystać powyższe argumenty by pokazać, że nie ma potrzeby reformować wysoce szkodliwego dla środowiska rosyjskiego sektora energetycznego – pisze Paweł Ziemnicki, współpracownik BiznesAlert.pl.

Najnowsze badania, których wyniki opisano w lipcowym wydaniu Nature Scientific Reports pokazują, że oficjalne rosyjskie dane państwowe o lasach, jakimi posługiwano się po roku 1988 mogą być w znacznej mierze niemiarodajne. Jednym z powodów tego stanu rzeczy było najpewniej zamieszanie związane z upadkiem ZSRR i wynikłe stąd przekształcenie Radzieckiego Systemu Inwentaryzacji i Planowania Lasów we współczesną Państwową Inwentaryzację Lasów – jeśli chodzi o instytucje odpowiedzialne za zbieranie danych o lasach w skali krajowej.

Być może stosowanie przez Rosję w ostatnich dziesięcioleciach niewłaściwej metodologii badawczej prowadziło do tego, że po upadku sowieckiego imperium Moskwa zgłaszała odpowiednim agendom ONZ jedynie minimalne zmiany swojego potencjału leśnego. Jeśli chodzi o przyrost drzew, to miał on kształtować się na poziomie +1,8 procent. Poziom biomasy miał się natomiast zwiększyć jedynie o ok. 0,6 procent.

Zupełnie odmienne rezultaty wynikają ze wspomnianego, przedstawionego w Nature Scientific Reports, badania, którego kierownikiem był Dmitrij Szepaszenko. W przypadku tej analizy wykorzystano m.in. dane satelitarne pozyskiwane w ramach realizowanego przez Europejską Agencję Kosmiczną projektu Climate Change Initiative Biomass oraz dokładne pomiary in situ, prowadzone przez przywoływaną już rosyjską Państwową Inwentaryzację Lasów. W oparciu o wspomniane źródła badacze ocenili stan lasów Federacji Rosyjskiej w roku 2014.

Okazało się, że owe lasy zawierały wtedy 111 mld m sześc. drewna. To wartość o 39 procent większa, niż ta oficjalnie zgłoszona wcześniej przez Moskwę do Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Nowe badanie pokazuje, że w okresie 1988-2014 w rosyjskich lasach przybywało ponad 1,16 mld m sześc. zasobów roślinnych rocznie, co mniej więcej równoważy powstałe w wyniku wycinki straty netto lasów w krajach tropikalnych. Dotyczące tego samego czasu szacunki w kwestii zdolności zasobów żywej biomasy, obecnej w rosyjskich lasach gospodarczych, do sekwestracji węgla, są o 47 procent wyższe niż zgłoszone w Krajowej Inwentaryzacji Gazów Cieplarnianych, zgodnie z wymogami Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). Jako dane referencyjne, umożliwiające przygotowanie ww. szacunków i porównań, naukowcy wykorzystali informacje z ostatniego raportu na temat stanu lasów przygotowanego w ZSRR.

Postępujące ocieplenie klimatu oraz wzmożone opady umożliwiły ekspansję rosyjskich lasów na północ. Wśród tworzących je gatunków drzew dominują modrzew, sosna, świerk i brzoza.

W kontekście pozytywnych wieści o powiększaniu się rosyjskiego potencjału leśnego niepokój budzić jednak mogą związane z tym plany Moskwy. Rosyjscy decydenci chcą bowiem wykorzystać dobrą passę swoich lasów oraz ich wysoką zdolność do sekwestracji dwutlenku węgla na rzecz niewymagającego wysiłku i bez kosztowego wypełnienia przez Federację zobowiązań wynikających z Porozumienia Paryskiego z 2015 roku.

Wykazując ponadprzeciętne wyniki jeśli chodzi o absorpcję dwutlenku węgla przez roślinność na jej terytorium Rosja będzie chciała, by te dobre rezultaty były jej zaliczane na poczet rekompensaty za potężnych rozmiarów emisje gazów cieplarnianych z rosyjskich źródeł przemysłowych. Akceptacja takiego rozumowania pozwoliłaby władzom rosyjskim na niemal stuprocentowe usprawiedliwienie dalszych emisji ze spalania paliw kopalnych i niepodejmowanie reform w tych najbardziej szkodliwych dla środowiska naturalnego sektorach.

W swoim artykule dla Yale Environment 360 Fred Pearce nie pozostawia złudzeń: Przypisywanie sobie zasług za co do zasady naturalne procesy podważy wiarygodność krajowych celów w zakresie emisji dwutlenku węgla nakierowanych na osiągnięcie „zera netto” do 2050 roku. Jednak krytycy twierdzą, że ta sztuczka księgowa jest dozwolona zgodnie z zasadami ustanowionymi przez Międzyrządowy Zespół ONZ ds. Zmian Klimatu (IPCC) w kwestii mierzenia krajowych wkładów w redukcję emisji dwutlenku węgla. Twierdzą, że te zasady nieintencjonalnie wystawiły czek in blanco wszystkim krajom zalesionym, które chcą zachować swoje prawo do dalszego spalania paliw kopalnych.

Tymczasem, jak alarmuje część ekspertów, ilość CO2 pochłanianego przez rosyjskie lasy była już liczona i uwzględniana przez naukowców tworzących globalne modele klimatyczne. Cytowany przez Pearce’a Wolfgang Knorr, klimatolog z Lund University, alarmuje, że podejście lansowane przez Rosję doprowadzi do podwójnego liczenia, ponieważ potencjał pochłaniania CO2 został już uwzględniony przez IPCC. Władimir Putin zdaje się tym nie przejmować. Kilka miesięcy temu rosyjski prezydent przedstawił bowiem wizję dzierżawienia dalekowschodnich lasów przedsiębiorstwom. Firmy te miałyby w założeniu zdobywać pozwolenia na emisję CO2 na poziomie odpowiadającym ilościom dwutlenku węgla pochłanianym przez dzierżawione przez nie połacie lasów.

Jednocześnie eksperci ostrzegają, że już po roku 2014 rokroczne przyrosty rosyjskich lasów zmniejszały się. Wśród przyczyn tej tendencji wskazuje się niekorzystne zmiany klimatyczne uderzające rozwój zasobów leśnych oraz powtarzające się pożary na obszarze Federacji Rosyjskiej.

Całe zagadnienie jest o tyle istotne, że obecnie Rosja dysponuje największymi spośród wszystkich krajów na świecie zasobami leśnymi, mieszcząc na swym terytorium ponad 20 procent globalnych obszarów leśnych. Jednocześnie kraj ten zajmuje niechlubne czwarte miejsce w ogólnoświatowym rankingu emitentów CO2 w wyniku spalania paliw kopalnych.

Marszałkowski: Rosja płonie! Ile kosztują pożary Syberii?

Najnowsze artykuły