Onichimowski: Zimna rezerwa na ratunek energetyce

14 lutego 2024, 07:30 Energetyka

Rynek mocy może wspierać energetykę konwencjonalną do 2028 roku, ale może nie wystarczyć. Odnawialne Źródła Energii okupują system elektroenergetyczny coraz dłużej sprawiając, że nawet z rynkiem mocy elektrownie konwencjonalne czekają w kolejce bezczynnie. Potrzebują rezerwy mocy, o której opowiada Grzegorz Onichimowski, ekspert Instytutu Obywatelskiego, indagowany przez BiznesAlert.pl.

Grzegorz Onichimowski. Fot. autora.
Grzegorz Onichimowski. Fot. autora.

Elektrownie konwencjonalne mają już wsparcie rynkiem mocy, który będzie obejmował bloki z wysoką emisją CO2 jeszcze do 2028 roku dzięki kompromisowi unijnemu wynegocjowanemu z udziałem Polski. Jest finansowany opłata mocową na rachunku za energię elektryczną. Producenci energii mogą o niego zabiegać w aukcjach mocy, czyli walce o dostęp do Krajowego Systemu Elektroenergetycznego.

Zwycięzca akcji ma prawo i obowiązek produkcji energii w określonym czasie. Jednakże rosnąca ilość źródeł odnawialnych w Polsce przewidziana w szkicu Polityki Energetycznej Polski na ponad połowę miksu energetycznego do 2040 roku powoduje, że coraz częściej to te źródła będą produkować kosztem elektrowni konwencjonalnych stojących odłogiem. Bezpieczny rozwój energetyki odnawialnej na dużą skalę i ograniczenie liczby odmów przyłączeń przez operatora wymaga udzielenia odpowiedzi na to pytanie.

Był to jeden z kluczowych tematów dyskusji na konferencji POWERPOL 2024 pod patronatem BiznesAlert.pl. To argument za modernizacją bloków węglowych tak, aby pracowały coraz bardziej elastycznie, bo domyślnie miały pracować jak najwięcej godzin i nie są gotowe technicznie do ciągłego włączania i wyłaczania, zużywając się szybciej. To także argument za energetyką gazowa, która pracuje bardziej elastycznie. Wreszcie, to przesłanka za wprowadzeniem nowego mechanizmu wsparcia, którym będzie zimna rezerwa zastosowana przykładowo w Niemczech.

– Nie ma alternatywy. Przy spadających czasach wykorzystania bloków węglowych ich utrzymanie nawet przy wsparciu rynku mocy staje się niemożliwe a moc jest nam potrzebna – mówi Grzegorz Onichimowski z Instytutu Obywatelskiego w BiznesAlert.pl. – Przy czasie działania OZE wydłużonym dzięki takim rozwiązaniom jak cable pooling i wejściu do eksploatacji nowych elektrowni gazowych już około roku 2027-28 może się okazać że Polskie Sieci Elektroenergetyczne będą musiały uruchomić taki mechanizm. Trzeba go pilnie zaprojektować i notyfikować w Komisji Europejskiej – ocenia rozmówca BiznesAlert.pl.

Opracował Wojciech Jakóbik

Polska szykuje się na wojnę węgla z gazem w aktualizacji strategii energetycznej PEP2040